Jak się widzi taką lipę to nóż w kiermanie się otwiera:( Najlepsze kanapki jakie jadłem znalazłem we Wrocławiu na dworcu głównym PKP. Sklep mieści się w holu jak się wchodzi na 4 peron. Mają tam świeże kanapki z prawdziwego zdarzenia a dobroci w nich tyle że ciężko w łapie utrzymać. Naprawdę godne polecenia.

Mam dwa zajefajne miejsca gdzie kupuję kanapki gdy postanowię pospać do ostatniej chwili i później brakuje mi czasu na zrobienie swoich. Ten syf z fotki nawet 1/5 nie ma w sobie z tego co mam w tych kupnych. Za 2,50-3zł mam tak wypasione kanapeczki, że szok i to nie na samym przedzie by oczy nacieszyć. Kanapki robią zależnie od pory roku, ale są mniam. Jajko, sałata lodowa, dwa rodzaje wędlin (3 plastry), cebula, pomidor, ogórek koszony lub zielony krótki, latem dodatkowo rzodkiewka i papryka. Tak czy siak mają 6-7 składników w środku i jest ich sporo.

W rzeczywistości jest trochę inaczej: bez "szynki", sera, sałaty i pomidora, a bułka co najwyżej posmarowana nożem.