Wtedy szło kupić mieszkanie do remontu za 30 tyś zł np w Bytomiu. Dziś mieszkania do remontu też w Bytomiu chodzą po 100 tyś zł. Ale zwykły człowiek już nie kupi se sam do remontu mieszkania. Bo przed nim fliparzy wszystko wykupują. Remontują za drugie 100k wystawiają za 300k i płaczą czemu rząd nie zrobił dopłat do kredytów bo im nie schodzi prawaki. Muszą zmmniejszyć swój zysk dać 250k a nie 300k aby zeszło i ktoś kupił na kredyt. Może w końcu fliperzy przestaną te mieszkania remontować. Bo każdy mężczyzna powinien sam wyremontować swoje mieszkanie! Tak jak to robiono 25 lat temu.

W metropoliach takich jak Sosnowiec, Radom, Bytom czy Wałbrzych, można było wtedy i za tyle, kupić M3. Nawet w dość dobrym stanie, wiem bo sam kupiłem za 35 tys, 54m2.

Ale 10 tyś za mieszkanie 1998 nie możliwe. Najgorsze meliny w starym budownictwie bez centralnego ogrzewania kibel wspólny z sąsiadami i kawalerka. Może takie szło kupić. Ale po co gdy takie dawał MOPS jako socjalne? Dziś i takie fliperzy łykają za bezcen do remontu może po 50-70 tyś odremontują i zgarniają 200zł. A naiwniak co to kupi na raty mieszka potem otoczony patolą co dostała te mieszkanie za darmo od państwa. Myślę ze rynek mieszkań w Polsce jest przepompowany o 100%. Już drożej niż w Hiszpanii. Ceny podobne jak we wschodnich Niemczech.