Komentarze użytkownika bezkasku

Katolicki kraj, co się dziwisz. Tak jest w każdym państwie, gzie rządzi religia = panuje bezprawie.

Też mam w rodzinie takich zakompleksionych agentów. Sam ani nie wygląda, ani nic wyjątkowego sobą nie prezentuje - ale ideałów dla niego nie ma! Kandydatki na miss - brzydkie. Kobiety z sąsiedztwa - brzydkie. Aktorki - brzydkie. Sam wygląda podobnie jak gostek ze zdjęcia, i w podobny sposób czas spędza, albo łka na demotach, że szuka takiej normalnej, dobrej dziewczyny. Ale kilka takich od niego uciekło, jak się dowiedziały, że mają nie takie oczy, za małe cycki, że są za chude, za grube i jakieś takie nieidealne. Lat 40, nadal kawaler, co roku nowa narzeczona - na 2 miesiące.

@oloff - jako że PiS zapomniał o przejęciu GUSu i obstawienia go swoimi ludźmi, to właśnie GUS ośmielił się w mijającym właśnie tygodniu, opublikować te niewygodne dane. Według danych, multum kobiet w wieku produkcyjnym zrezygnowało z pracy po otrzymaniu "pińcet". Bezrobocie w kraju niby maleje - a 2017 był rokiem, w którym zanotowano najwyższy wskaźnik niepracujących kobiet w wieku produkcyjnym od lat 90tych. Pracują samotne matki. Jednak kobiety zamężne rezygnują z pracy, ubezpieczenie mają od męża, nie rejestrują się w PUP. Stąd bezrobocie rejestrowane nadal niskie.

Nie, nie musi. Wprawdzie gusta są różne i każdemu podoba sie co innego, to obiektywnie rzecz biorąc - dziewczyny biorące udział w konkursach piękności w przeważającej większości są naprawdę ładne i zgrabne. Nie są wychudzone jak modelki, mają krągłosci cieszące oko. Spoko dziewczyny. Jest na czym oko zawiesić. A jak ktoś patrzy i nienawistnie krytykuje, "ty, paaa, jaka raszpla", "o, paaa, ta następna szkarada" - a sam wygląda obiektywnie rzecz ujmując jak kapeć - to nie widzisz tu zgrzytu?

@marcoo7 - to mit! Nie odda! To ściema. Twierdzisz, że coś oddaje? Nic bardziej mylnego. Spójrz, ile nowych podatków pojawiło się od tamtego czasu, o ile wzrosły różniste podatki i opłaty. Nałożyli podatki na sklepy wielkopowierzchniowe. Niby dobrze molochom, tak? Tylko ze one przerzuciły te podatki w ceny produktów, a zatem na klientów. Dlaczego dla rządu jest lepiej, że podniesiono ceny produktów na półkach? Bo od każdego produktu klient płaci VAT. A VAT to % od ceny produktu. Im cena wyższa, tym VAT wyższy. Kto płaci finalnie VAT? Oczywiście klient.

Tak więc gdyby nie było "pincet" - to nie narzuciliby podatków na hipermarkety i ceny nie szly by w górę więcej niż jedynie o wskaźnik inflacji (rzecz w pełni naturalne). A tak lecą na łeb na szyję. Właśnie aby państwo pobierało więcej danin. A potem "łaskawcy" twierdzą, że coś ci oddali. Nic nie oddali - po prostu zabrali więcej niż zabierali zazwyczaj. Ten, kto pobiera "pińcet" - wyjdzie mniej wiecej na zero. Wprawdzie dwa razy tyle mu zabrali, ale wróciło.A ten, co płaci 2 razy wiecej niż zwykle, i nie dostaje "pińcet", moze tylko sznur wziąć.

Nie przesadzaj. Jestem facetem i wiem, że sa asiory, co wyglądają jak gostek ze zdjęcia, a też potrafią się czepić, bo jakaś kobieta miała takie meeega krzywe nogi, albo jakąś wielką d**ę, mimo że niby nie gruba. I w rodzinie mam takie przypadki i w pracy. O właśnie! Kolega z pracy. Lat 48 lub 49, bez zębów z przodu, całe życie mieszkający z matką, waga jakieś 120 kilogramów, łysy. No że tak się wyrażę, mógłby trochę zadbać o zdrowie i niechlujny wygląd. I nawet on potrafi się nabijać, że taaką szpetną babę ostatnio widział... Więc wiesz - gratulować normalnych znajomych!

Słoneczko, 20 milionów dla Rydzyka, wykończona i ledwie dychająca armia, wykończona służba zdrowia, polikwidowane w ciągu ostatniego roku odziały szpitalne i gabinety lekarskie, kolejki zwiększyły się z kilku miesięcy do kilku lat. Zniszczona w pis*u Puszcza Białowieska, posady Misiewiczów, Bugał i innych pomocników aptekarzy, ostatnio premie za wyniszcanie Polski w wysokiści dDWULEYNICH pencji przeciętnego obywatela, kompromitacja na arenie międzynarodowej za sprawą pana z San Escobar i Czarneckiego, poobrażane na nas wszytskie kraje. I notoryczne wypadki limuzyn rządowych. I neonaziści.

Jakby nie "pincet plus", to nie byłoby podatków od hipermarketów, podatków bankowych, chleb nie kosztowałby 3 złote. Leki dla dzieci po przeszczepach nadal kosztowałby po 100 miesięcznie - a teraz kosztują ponad 1000 (tysiąc). Leki dla dorosłych po przeszczepach kosztowałby 60 zeta - a teraz kosztują jakieś 600. Gdyby nie "pińcet" to nadal finansowaliby onkologię, w tym dziecięca. Obecnie moja mama ze skierowaniem na onkologię musi czekać 6 miesięcy na pierwszą wizytę. Gdzie często ludzie 3 miesięcy nie dożywają. Tam byłaby ta kasa, gdyby nie "pińcet".

Nie dam szansy Korwinowi - szowiniście, seksiście i zwykłemu prostakowi. Mam matkę, mam siostrę mam żonę i to są kobiety, które kocham. Nie chce, aby były systemowo poniewierane przez bandę szowinistów, którzy uważają, że kobieta ma jeden zwój w mózgu mniej, ale jej to wystarczy, aby nie wychlała wody z wiadra podczas mycia podłogi. Bo ja moje kobiety kocham i szanuje i nie uważam, że to inna forma życia, mniej do niego uprawniona. A jeżeli będę miał córkę, to też bym chciał, aby żyla w kraju, w którym nikt ią nie będzie pomiatał tylko dlatego, że nie jest facetem.

I tak to jest, jak jełopa na słownik nie stać i używa słów, których nie rozumie. Ja nigdy nie słyszałEm, aby feministki kiedykolwiek twierdziły, że mają identyczną tężyznę fizyczną jak facet. Choć wiele kobiet faktycznie ma krzepę o wiele większą, niż niejeden piz*uś "mama daj na nowe rurki". Feministki twierdzą jedynie, że nie są istotami niższego gatunku od facetów i trudno im odmówić racji. Chyba że wiaterek wywiał z łysej główki ostatnie 2 szare komórki. A jak twierdzisz inaczej, to powiedz najpierw swojej matce, że uważasz, że ma jako człowiek mniej praw od ciebie.

Są inną płcią - ale nie innym gatunkiem. Jako gatunek mamy takie same prawa, bez względu na płeć. Moja mama cieszy się emeryturą i siedzi sobie spokojnie w domu w poczuciu, że nie otacza się debilami i że żaden łysy gnojek nie powie jej, że ma wypier**lać z kolejki w przychodni, bo to kolejka dla facetów i że nikt jej nie wyrzuci od urny wyborczej, bo kobiety nie mają prawa głosu. A ty powiedz swojej, że nie szanujesz jej jako człowieka i odmawiasz jej praw, bo jest kobietą. Będzie dumna! Na pewno.

Pamiętam. I mimo wszystko wolę takiego dentystę w szkole - niż religię w szkole.

Najgorsza sadystka to babka, która za kanałowe leczenie górnej 4, skasowała mi 450 zeta. Na fotelu prawie 2 godziny, bolało jak cholera. Gabinet odwalony w dizajnerskim stylu, babka ubrana niczym kokota w stylu rococo - a nieuprzejma jak ekspedientka w mięsnym w dobie PRLu.

Ja to odnoszę wrażenie, że było dosłownie odwrotnie i że to oni przejechali się na tobie. Po jeździe próbnej zrezygnowali.

Rozumiem, że do Niemiec wyjechałaś po to, aby podjąć tam pracę - a nie wzorem emigrantów afrykańskich, aby żyć z ich socjalu? Ojca dziecka wybrałaś sobie sama i przecież musiałaś obrać jakieś kryteria wyboru, że spośród milionów facetów wybrałaś konkretnie jego. W ciążę nie zachodzi się przypadkiem - do tego potrzebne są wyłącznie celowe działania. To nie grypa, nie złapiesz przypadkiem w tramwaju. Ps. WiąŻe i wIedzie... Nie dziwię się, że źle ci było w Polsce. Gdybym nie znał języka, też byłoby trudno.

Gdyby nie płaca minimalna,to znaczna część twoich znajomych pracowałoby za dyszkę dziennie. Inflacja postępowałaby w podobnym tempie, bo dzieje się tak również i w tych krajach, w których płacy minimalnej nie ma. Niestety, ale mieszkamy w katolickim kraju, w którym oszust oszustem pogania i firm typu JanuszEx jest na pęczki. Nadal, mimo pracy minimalnej zdarzają się oferty, że "przyjmę na czarno za 5 zeta za godzinę - wymóg własne auto do celów służbowych". I jeszcze lamentują, że dają pracę, a pracować nie ma komu.

Nawet w tym tygodniu rozmawiałem ze swoim dawnym sąsiadem, co to sobie firmę założył. Lament, że ma tyle zleceń, a nie ma ludzi do pracy. Sami lenie, przychodzą i po 3 dniach uciekają. Myślę sobie, że w sumie mogę polecić do pracy kilku młokosów,chętnie by do stypendium dorobili. Pytam tylko jaka umowa, bo młodzież zaocznie się uczy, więc weekendy zajęte. A sąsiad wywala na mnie oczy wielkie jak 5 zeta i pyta, czy mnie pogięło, jaka znowu umowa, przecież on nikomu nie ufa i umowy nie daje. 8 zeta na początek, jak się sprawdzi, podniesie do 10. I sie dziwi, że mu ludzie uciekają...Nie polecę!

Rządy używają płacy minimalnej, bo gdyby jej nie było, to w kraju JanuszExów, gdzie zmowy płacowe są żywym tworem (niejeden doktorat o tym powstał) ustalonoby, że na bochenek chleba trzeba pracować cały dzień. Bo jak jeden JanuszEx zwietrzy, że może pracownikowi zapłacić 2 zeta za godzinę zamiast 10, to drugi, trzeci, dziesiąty i tysięczny to podłapie i u konkurencji będzie tak samo. A chleb jak kosztował 2 złote, tak będzie kosztował 2 złote. Wrócimy do czasów Wiktora Hugo i "Nędzników". Wyjedź kiedyś na daleką wieś i popytaj, jak się pracuje w takich JanuszExach.

To miejsca, gdzie świadomość prawa pracy jest mniejsza, gdzie PIP nie dociera, bo nie znajduje, gdzie jest raj dla cwaniaków. Pod firmą zaparkowanych 20 samochodów pracowników. Z czego 5 ma jakąkolwiek umowę, a reszta dyma na czarno. I płacą im jak chcą. A jak nie chcą, to nie płacą. Płaca "umówiona" to dyszka za godzinę. I jak Janusz ma gest to ją zapłaci. A jak nie, to stwierdzi, że ktoś 2 razy za dużo wodę w kiblu spuścił, więc mu koszty wzrosły i potrąca z "wynagrodzenia" całej dniówki. A że wiocha daleko od szosy, gdzieś pracować trzeba, to się ludzie dają dymać takim