Komentarze użytkownika jokerx

Kluczowym pytaniem, które nasuwa się, oglądając to niewątpliwie artystyczne misterium natchnione wewnętrznym niepokojem, a zarazem radosną nutą życia i swojskim bimbrem, czy to działa? Na pewno działa na wyobraźnię.

No i jakby nie patrzeć, i nie dowierzać, tacy ludzie, no cóż, mają również prawa wyborcze...

I po co? Na oko wyjmuje te 150 kartek z ryzy papieru i resztę zanosi szefowi. Szef tego też nie będzie liczył.

W sumie inny skład grał z Albanią. Przed meczem poszedłem po piwko. Jak wróciłem, to było 1:0. Nie zdążyłem się otrząsnąć, 2:0. No i zrezygnowałem z piwa. Jedyny pozytyw to taki, że Krycha ze swoją techniką podwórkową, w końcu został wyautowany z reprezentacji. Lewy od dłuższego czasu jest bardzo nieporadny, za dużo strat, za dużo gestykulacji, za mało walki. Powoli trzeba wietrzyć reprezentację i wpuszczać świeże powietrze. Santos chyba nie spodziewał się, że jest aż tak słabo, ale w końcu trzeba zrobić jakieś cięcie i dać grać takim, którym się chce.

Darmowy fitness.

To ojciec styrany po robocie wraca do domu.

Ale to nie ci z bajki? Bo to rodzeństwo i to już by było hardcore'owe.

Popracuj nad jakością. Symbol odtwarzania powinien być lepszej jakości, bo jest nakładany na "film", więc tu od razu widać, że to fake. No, ale sama prowokacja dobra. Może gdyby nie tytuł, to rozpędu bym próbował odtworzyć. :)

Ale przynajmniej szczera... :)

Po wywieszeniu banera zapewne odmówili modlitwę "Ojcze nasz" i bejsbolami przekazali kibicom drużyny przeciwnej znak pokoju.

No to jak z dupy, to powinien pisać o muchach, a nie o pszczołach.

Rycha teraz nie widać i nie słychać, bo pewnie siedzi w piwnicy i rozpisuje wszystko na kilometrówki. Pomijając te nierówne standardy zainteresowania tematem w zależności od opcji politycznej, prawda jest taka, że jak któryś z polityków coś zaszfidlował, podpieprzył i generalnie umoczył w ciemnym interesie, to powinien być rozliczany, bez względu na przynależność.

Wtedy to Marta Kaczyńska nie była nawet zarodkiem w teorii wszechświata. W tak zamierzchłych czasach, oprócz Maryi, to mogły być tylko dostępne i wolne: zdecydowanie starsza Maryla Rodowicz, śpiewająca w kółko te same piosenki, albo równie długowieczna Edyta Górniak, która ma obsesję na punkcie reptilianów i innych gadów oraz zalicza przestoje czasowe w procesie myślowym. No to wybrał cichą i intelektualnie sprawną kobietę, która bez większego zachodu i bez wysiłku, spłodzi mu syna gotowego na ukrzyżowanie. W ten sposób wszystko układa się w logiczną całość, dokładnie taką samą, jak religia.

Nic nowego. Przy większości tych namaszczonych na świętych, z czasem wybija szambo i suma sumarum okazuje się, że wszyscy święci są jak przysłowiowa Matka Teresa z Kalkuty, misjonarka miłości spod ciemnej gwiazdy.

Za piękne, żeby się mogło spełnić, ale jeśli chociaż z jeden punkt byłby z tej listy wypełniony, to byłoby to również z korzyścią dla wiernych. KK w zasadzie nie ma nic wspólnego z wiarą w Boga, to najstarsza na świecie zorganizowana organizacja przestępcza, zarządzająca olbrzymim majątkiem. No i jeszcze przed tym wszystkim, to warunkiem koniecznym jest wcześniejszy zwrot gruntów uzyskanych cwaniackimi metodami za bezcen.

To było do przewidzenia. Na początku był powściągliwy z tą swoją przyjaźnią do KK, trochę oczarował tych niezdecydowanych, którzy zmęczeni starymi politykami, zobaczyli w końcu nową polityczną twarz. Był taki wyważony, szlochający nad losem Polski i Polaków, itd. Zebrał do swojej skarbonki trochę głosów tych niezdecydowanych, ale widocznie nie wytrzymał ciśnienia. Spodziewałem się, że dopiero po wyborach pokaże swoje drugie ja. Za blisko mu do tej czarnej, kościelnej mafii, żeby zmienił ot tak nagle podejście do KK, no i brak mu jaj, żeby z tym środowiskiem zrobić porządek.

W końcu jakiś normalny pokaz mody. Można bez wstydu wyjść na miasto, a nie jak zazwyczaj jakieś konstrukcje z drutu czy innego materiału, w których nie da się chodzić.

Zaraz tam jakieś piętnowanie, że drogo, a to może opłata za całodniowy karnet wstępu.

Nie karmcie jego ego, bo jemu wszystko jedno, gdzie i w jakiej formie się pojawia. On się karmi tym, że się w ogóle gdziekolwiek pojawia. Jak przestaniecie o nim mówić i go pokazywać, to przestanie istnieć.

W tej partii rządzącej jest kilka kategorii: 1) ameby umysłowe z palcem do głosowania i dłubania w nosie, 2) pseudointeligenci, namaszczeni katolickim cynizmem, których iloraz inteligencji jest de facto równoznaczny z ilorazem ich wieku i wagi, 3) grupa cwaniaczków i włazidupnych karierowiczów, 4) ostatnia kategoria to grupa pospolitych prostaków i innych szumowin. Owa pani, o iście wysokim czole, raczej dorobiła się go, wciskając głowę między pośladki i budując w ten sposób swoją polityczną karierę, stąd te jej słowne pierdy, bo mając głowę w czyjejś dupie, to działa jak naczynie połączone.