Komentarze użytkownika jokerx

Tzw. światełko w tunelu...

Pytanie, gdzie można kupić taką dobrze trzymającą taśmę? :)

W Toruniu wypada najmniej, ale tylko dlatego, że to najprawdopodobniej 1/3 zarobków. 2/3 przekazywane są pewnie w darowiźnie dla Padre Tadeo.

Zaliczył przy okazji swoją pierwszą, do tego darmową, wycieczkę zagraniczną i teraz już nie można powiedzieć, że nigdy nie wyjechał poza granice Polski. Boję się tylko, że jak przetrawi obraz zniszczonej Ukrainy i porówna to, z tym co jest u nas, to jeszcze bardziej się utwierdzi, że niby jesteśmy potęgą gospodarczą.

No niestety Jaro na tym spotkaniu to jakieś nieporozumienie. Człowiek, który ledwo ogarnia życie wokół siebie i swojego kota, do tego z pomocą sztabu ludzi, jedzie bawić się w wojnę, bo z deklaracjami i propozycjami, których nie przedyskutował z mądrzejszymi od siebie i bardziej zorientowanymi w tych tematach. Chyba, że chciał zamknąć te mordy zdradzieckie, które mówiły, że nigdy nie był poza granicami Polski. Teraz już jedną wycieczkę zaliczył i narobił niepotrzebnego zamieszania w NATO i ONZ.

No mam wrażenie, że Terlikowski "wytrzeźwiał", bo zaczyna racjonalnie komentować bieżące tematy i nawet zaczęły mu przeszkadzać bierność i jednocześnie buta KK. Nigdy nie jest za późno.

PIS wypuścił i ośmielił wszelkie artystyczne beztalencia, no i takie są efekty. Za jakiś czas będzie to miało tylko wartość złomu.

Jak już, to "ze śmietaną".

To nie preria, tylko Centralny Port Komunikacyjny.

Taki, niestety, mamy poziom nauczania w polskich szkołach, a teraz jeszcze, po reformach PIS-u, zejdziemy do poziomu średniowiecza.

W końcu trochę odpoczynku od polityki. :)

No i "szyscy" się zastanawiają, gdzie sp...liły przecinki i kropka w tekście nad fotką.

Cytując klasyka... Dlatego, że nikt nam nie będzie mówił, że białe jest białe, a czarne jest czarne? :)

Taki materiał powinno się puścić przede wszystkim młodym, którzy mają już prawa wyborcze, a nie głosują, albo są niezdecydowani, co do wyboru. Na wyborców, jedynej i słusznej, obecnie rządzącej partii, to już raczej nie podziała, ale przynajmniej może otworzy umysły młodych i uświadomi, co może ich w przyszłości czekać. Ja miałem okazję żyć w czasach kryzysu w komunie, więc wiem czym to śmierdzi. Wtedy, to w większości octem na półkach sklepowych...

Jak ja byłem w wieku 30 lat, to w tej kroplówce byłby alkohol. A teraz, dla obecnej młodzieży, 30-tka to już starość... Po prostu dramat...

Jakoś tego tak nie postrzegałem, 30-tka to jeszcze pełnia życia i do tego większa dojrzałość. Dopiero po 40-tce, organizm naturalnie zwalnia, lekarze i media bombardują informacjami o konieczności badań, zaczynasz poznawać nazwy nowych chorób, co zaczyna przytłaczać. A im dalej tym gorzej. :) No, ale przyznaję, że po czasie również nabiera się trochę dystansu do tego tematu, gdzie się zaczyna próg starości. No, ale skoro dla niektórych 30-tka to starość, to co można powiedzieć np. o ludziach, którzy są po 60-tce. Żywe trupy?

Krzysztof dobrze prawi i podzielam jego opinie. Niestety czasem zbyt emocjonalnie do tego podchodził, przez co, nie traktowano go poważnie, a szkoda. Walka z tą niewątpliwie najstarszą i największą mafią ludzkości, jaką jest KK, powinna się odbywać powoli, żeby ludzie sobie uświadamiali, ile jest tam tak naprawdę zła i kłamstwa. Nie neguję wiary, w sensie samej wiary w Boga. Każdy może wierzyć w kogokolwiek czy cokolwiek, i to powinna być osobista sprawa, bez narzucania jej innym. Natomiast wiara w KK, jako namiestników Boga, to już nie jest ok.

Generalnie, wszelkie konflikty, w większości wywoływane były w imię religii, z Bogiem lub Allachem na ustach. KK pławi się w luksusach i ma gdzieś swoje "owieczki". Mało jest księży z powołania, którzy naprawdę wierzą w to, co robią. Coraz więcej ludzi odwraca się od KK. Wzrasta liczba apostazji, żeby radykalnie odciąć się do KK, który widząc ubytek wiernych i utratę wpływów, rozważa wymieszanie się z Islamem i powstanie nowej religii "chrislamu". Może to krok do przodu, bo znikną konflikty na tle religijnym, ale nie wiem jak to przyjmie typowy katolik. Dużo by gadać na ten temat...

No tak, 43. Wystarczą podstawy matematyki i trochę spostrzegawczości, ale i tak można się doczepić, że to wynik domniemany, bo np. buty i luneta osobno, są o innych gabarytach niż te, które ma założone Eskimos (chociaż trudno stwierdzić czy to Eskimos). Nie wiadomo też, czy udało mu się wcisnąć buty na te onuce, czy ze stopy musiał je uszczuplić, bo buty były za ciasne. A jeśli to Eskimos, to raczej takich butów by nie założył, bo ich tradycyjne tzw. kamiki, sięgają do połowy uda. To, tylko tak na marginesie. Nie mniej, odrzucając te wszystkie niedociągnięcia, wynikiem jest liczba 43.

Są bardziej jak krety. Czarni, ślepi na krzywdę ludzką, niszczą, a potem chowają się w swoich norach.