Komentarze użytkownika lola8940

Po co ci ludzie się tam kręcili? Ja bym spierdzielała, gdzie popadnie, a nie próbowała zgrywać bohatera. Przede wszystkim zadzwoniłabym po służby albo poprosiłabym o to kogoś. Nie trzeba w tak okrutny sposób traktować zwierzęcia. Zresztą mogli je ogłuszyć, a nie walić tą umywalką, gdzie popadnie. Zresztą nawet po przejechaniu zwierza wątpię, że je zabili, a męczyło się jeszcze długo. A na marginesie, to ludzie więcej szkód wyrządzają sobie nawzajem i środowisku.

Na to samo zwróciłam uwagę :)

Jak dla mnie, to nic przenikliwego nie powiedział. To, o czym wiemy wszyscy, tylko bardziej wprost, w sposób bardziej trafiający do ludzi. Czyli tak jak mówi Cejrowski, czy Korwin-Mikke-nieważne, że brak treści, ważne, że ładnie brzmi.

Ktoś już to napisał, nie ma nic za darmo. Za darmo to można wpier*** dostać.

Zgadzam się! Nutka prawdy w tym jest, ale racja, że nie ma pojęcia ani o życiu, ani o polityce.

Zbysiula, masz wybór, jechać autem w korkach albo autobusem. Jeśli cenisz sobie komfort-stój w korkach. Twój wybór. Jakoś ciężko wam jest rozróżnić wolność od państwa, które jednak musi wprowadzać pewne zakazy i ograniczenia. Zboczeniec i morderca też wam powie, że nie ma wolności, bo nie może gwałcić i zabijać. W większości przypadkach te zakazy są słuszne. Wędzenie? Może warto zmieniać coś na lepsze, zdrowsze. Ale Polak zawsze zacofany ma być, stać w miejscu, a jak ktoś powie "idź do przodu" to od razu ograniczenie wolności. Błagam, chłopak gada jak potłuczony.

Jednak mimo wszystko, na jakim, bo na jakim, ale kiedy ktoś Ci upier*** tego palca to idziesz na SOR i się Tobą zajmą, bez płacenia kupy pieniędzy na poczekaniu. Awesomebeaty, zgadzam się. Tak to każdy może sobie powiedzieć, nie każdy tylko potrafi ubrać coś w słowa, które trafią do ludzi. I z ostatnim zdaniem zgadzam się tym bardziej.

To już się robi nudne i wkurzające jednocześnie. Zrozumcie, więzienie ma swój budżet, szpital ma swój. Więzienie ma swojego kucharza, szpital swojego. To od tego kucharza i od ilości pieniędzy, które więzienie/szpital przeznaczy na posiłek zależy, jak ten posiłek będzie wyglądać. I chyba nie sądzicie, że w więzieniu tak zajebiście, co?

Jaja sobie robisz? Krowin sam się wystawia na pośmiewisko, tyle że Ci co mają cokolwiek w głowie widzą, jaki on jest naprawdę. Abstrahując od orientacji politycznych, bycie więźniem nie oznacza bycie na wczasach. Nigdy nie byłeś, nie oceniaj tego przez pryzmat obrazka w internecie. Chcesz to zaraz też jakiś machnę.

I ucieszyłeś się z tego powodu?

Wystarczyło pójść do urzędu, wypełnić dwa, trzy druczki, poczekać i to wszystko. To nawet nie wymaga pozwolenia na budowę, wystarczy tylko zgłoszenie budowy. 25 tys. zł to dużo, wiadomo, ale czemu Polak mądry po szkodzie?

Chyba nie dostał kary za podważenie decyzji sądu, bo chyba płacąc za kogoś grzywnę przyznaje, że tamten miał rację. Moim zdaniem, służbowo nie powinien tego robić i z tego względu odpowiada. Według mnie też to jest niesprawiedliwe, ale dura lex, sed lex.

Ja nie wierzę, że są laski, które tak piszą... No nie wiem, może ku*** nieżyciowa jestem. Ale M3 zawsze spoko, tyle, że lala zobaczy zderzak od m-pakietu i się będzie podniecać.

Lepiej ze studiami niż bez. Ale proszę, jeżeli ktoś idzie na byle jaką "wyższą" uczelnię, operd** się 5 lat, ledwo zdaje i spodziewa się, że na starcie dostanie nie wiadomo jaką kasę... Trzeba pracować na siebie, studia to mało. A jak komuś się nie chce, to idzie do galerii/mc'donalda za najniższą harować narzekając jak to źle nie jest. Nic samo nie przychodzi, trzeba coś robić.

Może lepiej niech zostaną w więzieniu, bo jak widzę żebraka, to robi mi się szkoda i zawsze dam drobniaka...

W końcu się z kimś tutaj zgadzam. Też uważam, że trzeba myśleć, na jaki kierunek się idzie. Zaradność - owszem, ale można i po filozofii znaleźć pracę, jeśli ktoś naprawdę się w tym czuje i wie, czego chce od życia. Znam osoby, które nie są po jakichś prestiżowych kierunkach, a jednak sobie radzą, bo nie są roszczeniowi. Pną się w górę. Zresztą ja też, choć z moim kierunkiem, niby prestiżowym, też łatwo nie jest. Ale nie wyobrażam sobie pracy w sklepie, bo wiem, że mnie stać na więcej, wiem co chcę robić i wiem, co mam zrobić, żeby to osiągnąć.

I nie spodziewam się, że ktoś mi ledwo po studiach zapłaci więcej niż 1680, choć już teraz pracuję i udało mi się-dostaję więcej, ale to dlatego, że się starałam i cierpliwie czekałam na swoją okazję. Pracuję i uczę się, by dostać więcej niż 1680, ale po studiach, ja wiem, że nic nie umiem i moja praca może nie być więcej warta.

Powtarzam się, ale co tam. Tak, on jest wiochą.

Nie wygląda na zadowolonego. Po co? Jakim głupkiem trzeba być, żeby coś takiego sprawiało frajdę?

Jak dają to bierz...