Komentarze użytkownika gruzawik

Naklapales sie dziobem, napuszyles, a odpowiedzi jak nie bylo, tak nie ma... transmisyjnosc co 2gi odnosnik w guglu, a tobie sie udalo twiwrdzic, ze nie istnieje, a mnie interesuje dlaczego wg ciebie, a nie gugla, z ktorym sobie na przykladzie transmisyjnosci najwyrazniej nie radzisz. Ty cos twierdzisz, ty argumantujesz, a nie ja mam sobie guglac po jakiejs (szczerze mowiac) potwornej mitologii. Gdybym Marka Aureliusza przywolywal, podalbym skad wylazl, a ty uwazasz, ze sam fakt twierdzenia czegos przez ciebie wystarczy. Ministrant, a jak biskup sie wozi... Dlaczego przestal wyp?alac, dlaczeg

Zapewne tez nie wiesz, ze wyewoluowac do konca to tyle, co wymrzec. Chociaz w czym podobni odpowiedz, wyrocznio, bo tego jakby nie napisali. Za to jak napisali o wezu wsrod zwierzat, to uporczywie osleples. Glupawe rzenie ptasiego mozdzku nie zamaskuje, ani jakowejs przewagi nie dowiedzie, to moglaby zrobic tylko odpowiedz: w czym podobienstwo, procz podlawego charakteru?

Doskonalosc, ministrancie, osiaga sie w buddyzmie, ale nie po to, zeby zyc wiecznie. Wrecz przeciwnie. W monoteizmach mozesz sie najwyzej doskonalemu podobac. A efekt bedzie posmiertny, z racji tandety wykonania wlasnie. Idz na onkologie dziecieca, a potem wroc i o slusznosci marnego wykonania aby sie doskonalilo plec androny.

Swoja droga znow potworne: ja bym swoich dzieci ani nie topil, ani wypalal, ani rakiem nachodzil czy kolka nerkowa ( ogromnie doskonalaca przypadlosc). Ktore sam zmajstrowalem jakby wiedzac, jakie beda nawet. A nie tak losowo chromosomami rzucajac.

Znowu? Raz czytalem, i nie podobala mi sie. Skoro podoba sie tobie, to jaki masz problem? Powinienes sobie poradzic... choc niekoniecznie: wypowiadsz soe o tematach, o ktorych nie masz pojecia, a gfzie dowopnosc onterpretacji jest niewielka. Transmisyjnosci nie udalo ci sie przyjac wciaz do wiafomosci w epidemiologii, ani prawa odwrotnych kwadratow,

Podetkane miales pod nos, i nic, jak groch o sciane. Podreczn8ki akademickie nie pomagaja. Skoro ksiazke znasz, a nie tylko czytales kiedys, to powinienes dac rade. Czy mala krolewna foszka woli strugac, i wie, ale nie powie?

Nie prosze cie o wyjasnianie czegokolwiek, tylko o zrodla twoich twierdzen. Twoje wyjasnienia sprowadzaja sie do ignoranckiego gdakania, a to o 3ch wszedzie, a to o zasadzie zachowania energii, prowadzacej do absurdalnych wnioskow, ze energia sie nie rozprasza z kwadratem odleglosci. Juz nic nie wyjasniaj, tylko odpowuadz na pytanie: w czym podobienstwo? Dasz rade, wierze w ciebie...

Swoje...

Zysk... ZYSK! Najwiekszy to bylby jakby kase brac a budke calkiem zamknac, prawda?

Statystycznie jednak tak wlasnie jest, ze im wiecej tej szkoly, tym rzadziej wrozki, chrzty i jednorozce. Wielu ma w dudzie osobiscie, ale ze wzgledu na rodzine ochrzci i potem ma konsekwencje dalsze tego ustepstwa.

No tak: nie ma ludzi zdrowych, sa tylko zle zdiagnozowani :)

Skoro wiesz, ze udajesz, to i moc moze i do pewnego stopnoa skuteczna, ale wiara nieprawdziwa i tak. Z ta skutecznoscia tez bym nie przesadzal, placebo maskujac bol noze opoznic wlasciwe leczenie w odpowiedniejszym momencie.

Ale podoba mi sie przywolany autorytet: artysta-okultysta... jak Adolf :) a skoro w uroki sam wierzysz, to masz: jak bedziesz wulgarny to ci sie paznokiec zadrze gdy nie bedzie padalo huhuthut.

Skad teraz relig8a ci wylazla? Caly czas konsekwentnie wszyscy o wierze. Czy ona sie w religie zorganizuje, czy nie, to wlaanie ten typ myslenia magicznego nazywa sie wiara. Czasem prowadzi do religii, ale niekoniecznie. Juz samo takie myslenie, przetrwale poza wiek wczesnodzieciecy, troche u doroslego wyglada czubiasto... bez ramek religii tez.

Masz i tobie cytat: "Anyone who can make you believe absurdities can make you commit atrocities.” Wolter. A ty wierzysz w uroki. I paskudnie sie zachowujesz. Jak chcesz tej mocy wiary posmakowac, to bluznij znow tak rynsztokiem jak masz we zwyczaju aby przy zlej pogodzie i ciesz sie zadra na paznokciu huthuthut.

Wolter debilem? W porownaniu z toba? Paradne:) komu logika obca, to widac gdy rzekomy fizyk uwaza, ze P nadajnika musi = P otrzymywanej przez odbiornik, bo inaczej musialaby znikac. A jak masz odbiornikow 5 to juz sie zaczyna dzielic, czy nagle sie mnozy cudownie? Doklejasz swoje majaczenia i bredzisz od rzeczy o czyms nieco innym, aby tylko udawac, ze to nie wiara jest wbrew rozumowi, tylko jej zorganizowane formy.

Ktokolwiek, to tez ty sam. Zmuszasz sie do utrzymywania wiary, wbrew faktom, co sklania cie do potwornosci. Bo tak nalezy okreslic twoj poziom w dyskusji. To horror prawdziwy, jak zaprzeczas istnieniu transmisyjnosci w epidemiologii, czy inne blazenady jakimi robisz sobie sam (a jakze) krzywde.

Przyczyna religii jest wiara, nie na odwrot. Religia wiare podtrzymuje, ale nawet ty wierzysz w sumie w co sobie chcesz, nieortodoksyjnie dosyc. Religia na wierze zeruje, ale moze to robic, bo wiara chetnie sie z rozumem rozwodzi. Przyczyna jest wiara. Taki sposob pojmowania swiata. Mozna zazywac mocy wiary, ze jest dobrze, gdy nie jest, ale lepiej chyba miec swiadomosc ze nie jest, i cos z tym zrobic? Wiara problemow nie usuwa, tylko je mnozy maskujac te prawdziwe. Oczadzonym trudno racjonalne decyzje podejmowac...

Nie ma znaczenia, czy kto byl tym czy owym, wazne, czy to co rob8l, to z tego akurat powodu. Obaj tez mieli wasy. No i troche taki ateizm jozefa to jak chrzescijanstwo inkwizycji... zaprzeczenie istocie pogladu, zeby tepic konkurencje. W koncu nazwano to kultem, jednostki.

I nawet ewagelie w czerwonych okladkach wydal... a moze encuchlike?