Komentarze użytkownika gruzawik

lokinol, nauka nie wypowiada się w kwestii ilości płci, bo to czasem trudno powiedzieć. są obojnacy, bezpłciowcy, a niektórzy tak się gromadnie zlewają... tyle z punktu widzenia biologii. a z punktu widzenia kultury, no-to się dopiero dzieje! nie trzeba dowodów na nieprawdziwość: udowodnij mi tu, że jednorożce nie istnieją.

czyżbyś się za kompetentnego miał, do ustalania co jest usterką? możesz mi opowiedzieć o "organach determinujących płeć? w ujęciu teorii receptorowej, poproszę.

nie widzę powodów, żeby z racji tożsamości płciowej, samoidentyfikacji, odmawiać ludziom jakichś praw, rzekomo zarezerwowanych dla większości populacji. nie ma ku temu żadnych rozumnych powodów. warto temat nieco poznać, zamiast powtarzać brednie po głąbach kapuścianych, względnie szarlatanach. są ludzie, co się na tym znają, piszą książki o obserwowanych zjawiskach, uczodzą za autorytety w odnośnych dziedzinach. a ci wzruszają ramionami, nie widząc przeciwwskazań do czegokolwiek. boć i nic nowego. za badania się wzięto po wojnie, w 20 lat wypad z ICD. skoro pacjent nie narzeka, to nie choroba

aha. to ja też od jutra zaczynam twierdzić, że to normalne, co mnie się podoba. ten "wzorzec" to kultura: ma się za niezmienną i pierwotną, a przyznać nie może, że się zmienia i jest wtórna. każdemu się wydawało, że Słońce zasuwa po niebie. a okazało się inaczej... żeby jakichś ludzi pozbawiać jakichś praw, to trzeba czegoś więcej, niż widzimisię, inaczej otwarcie wypadnie przyznać, że się jest zwykłym gnojem. po cholerę uniwerki, badania, jak każdy może?

sorki, ale argument: "wszyscy we wsi wiedzo" nie ma chyba szczególnej wagi?

wiara. to wiara każe odkładać rozum, gdy jej przeczy. jak z potopem.

religie tylko na tej skłonnosci do samooszukiwania pasożytują i ją podsycają, ale irracjonalność jest częscią natury, każącej doszukiwać się wzorców nawet tam, gdzie ich nie ma. tak było bezpieczniej. człowieczeństwo jednak i rozumność lezy w umiejętności odrózniania majaków od faktycznych regularności. i to jest wiary koniec. zastępuje ją wiedza, a trwa jedynie jako mocnochcenie. dlaczego nie dociera do Ciebie niezaistnienie potopu? taki ślad by było widać. jak dziurę po asteroidzie. czy jego brak wiarę by podważył?

damianku, ale nie znizyłeś się do odpowiedzi, co to znaczy być członkiem: płacić składki? być na liście? brać udział? popierać? bo jak wystarczy być w rejestrze, to możesz mnie za członka, uważać:) jak kto zaangażowany i składki płaci, to nawet człon!

garguś, a paragraf o obronie uczuć religijnych nic ci nie mówi? czy jakiś pastafarianin domaga się urzędowego nakrycia głowy w dziurki? zabrania picia pifka z grzybkiem w czwartki? wystarczy zaprotestować przeciw narzucaniu czegoś reszcie przez katolików, a już leżąąą... bo sobie tylko nie robić aborcji, to mało. mus innym piecoterapię zdrowaśkową nakazać zamiast medycyny uczciwej, tylko jak naprawdę zaboli, to w pół zgięty jednak do lekarza pójdzie, nie plebana. przytoczyć dyskusję, w której okazałeś się TUMANEM? przepraszam, ale muszę językiem znanym lżonemu, inaczej-sadyzm:)

nie ma potrzeby: katolików to tyle obchodzi, że ktoś nie kradnie, nie zabija i nie wierzy przy tym, że aż wrzasku nie podnieśli, wcale..na forum kraju, nie wiochy. obmacywanie nieletnich przez ich przywódców, faktycznie, mało obchodzi. nikt nie jest tak głupi, żeby swoje świętości na pohybel publiczny i pośmiewisko wystawiać, prócz katolików, TUMANIE. a znaczenie ma takie, że już wszystko teraz pod zawołaniem można, skoro trzeba, że zacytuję tutejszego klasyka:) można w prawie terminologię ideologii stosować, zamiast fachowej, można prawo wbrew wiedzy stanowić. taka wiśienka. symbol. upadku.

płaskoziemco i foliarzu: nie ma dzieci nienarodzonych. w doopie mam wasze obrzędy, pozwól zakupy zrobić, kiedy komu wygodnie i nie wtykaj swoich kocopołów do prawa, wbrew medycynie, boś mądrzejszy od wszystkich uniwerków medycznych z WHO razem wziętych. kretynów nie toleruję jedynie, gdy mi próbują swoje odloty nakazywać. ja chcę mieć dzieci zdrowe, a ty? jeśli jesteś za głupi, by stanowisko medycyny pojąć lub przyjąć do wiadomości, to oczywiście twoje sprawa, ale co masz do mnie? taka tolerancja? bzdury owocujące cierpieniem mam tolerować? idz popłacz w specjalnym pokoiku.

w ciąży można być z mężczyzną :) płody dzików. jak się nauczysz odróżniać jajko od kury wróć, przeproś, pomogę...

trup też. jak najbardziej.

ja rozumiem, że dla ciebie słowa to taki bełkot bez znaczenia, ale doprawdy, to tylko o twojej ciemnocie wiele mówi, nie o znaczeniu słów.

jesteś mądrzejszy od całej medycyny:) skund się taki gieniuś urodził, jakie słońca go wygrzały, spod jakiego kamienia wylazł? tłumaczenie czegokolwiek jest bezcelowe, ja tylko pośmiać się przyszedłem, popcorn trzaska wesolutko, a gargulec daje czadu :)

a ja kibel malowałem, za palenie:) od tej pory palę na dworze.

tam jakis specjalny nabór prowadzą? kto bardziej wstydliwą chorobę ma w rodzinie, wujka zbrodniarza, sam padalec, to lepszy?

no i co ci przygłupi zrobią? nie będa się odkłaniać? aaale mi przykro:) praktyka wygląda tak: klecha swoje, a sklep otwarty, byle się kasa zgadzała. jak zechce zycie utrudniać, to chłop swój rozum też ma, i wcale nie taki do płacenia chętny. już niejeden pleban się przejechał, i mu rura zmiekła, jak miał pusto w ławkach i we worku. nie lękajcie się:)

dłuższa duda to lepsze skupienie ognia...

to akurat prawdopodobne...