Komentarze użytkownika gruzawik

a ja nie. powtórzę za moim prof. toksykologii: długa, bolesna śmierć, ew. ciężkie kalectwo... przejdźmy do następnego tematu.

no i dobrze, choć raz...

jedz kupę, miliony much nie mogą się mylić:)

zwolennicy akurat są w pracy, jak wrócą to się odwróci. tymczasem ból d.py nierobów na socjalu: bezcenny:)

za darmo wszyscy mają zap..lać. za miskę ryżu pewnie.

ktoś tym dzieciom każe, czy idea wolontariatu przekracza twoje zdolności umysłowe?

ja każę? gdzie?

nie, ale jest weterynarz, który wie, że dziki rozmnażają się sezonowo, i o pewnej porze roku niemal wszystkie chodzą ciężarne.

taaa... same Piękne I Mądre:)

nie, to wbudowane w wyznaniowość jest. zawłaszczają jedynie powłokę: daty świąt, obrządki, krój czapek...

człowiek ma też kolki nerkowe, od milionów lat. niewolnictwo też ma długą tradycję,opartą na naturalnych skłonnościach, i co? ogromnie potrzebne. nie walczono z religiami, tylko je zastępowano swoimi, co najwyżej. z religią się walczy dobrobytem i wiedzą. masz coś przeciwko skutkom?

płaskoziemców też bym wyp.olił na zbity ryj. a co jeśli owo odmienne zadanie to odpornść na fakty? miejże sobie swoje zdanie, nie dziw się jednak, że inni mają swoje na jego temat również, i wywalają ze znajomych lub pukają się znacząco w czerep. są poglądy, których nie należy nobilitować dyskusją. to nie żaden fanatyzm, tylko obstawanie przy normalności.

bo żeby dyskutować, to trzeba mieć z kim. a tu sytuacja jest podobna: zero argumentacji, wyzwiska, insynuacje. tylko temat inny:) dyskutowanie przejrzystości WOŚP przy istnieniu dofinansowanego przez budżet caritasu zakrawa... albo nawet urąga.

rage, ten tekst o biciu murzynów to właśnie samozaoranie klasyczne: przypomnij sobie jego okoliczności. dyskutowanie bicia murzynów w USA przy okazji tematu praw czowieka w ZSRR to jak dyskutowanie przejrzystości WOŚP przy absolutnym braku przejrzystości Caritasu. oczywiście, że uczestnikom obu stron sporu zdarza się zachowanie poniżej krytyki, ale pytanie brzmi: gdzie lezy racja. jesli się więc płaskoziemca nazwie durniem, to może i nie ładnie, jednak to prawda. podobnie z tymi fundacjami: jak komu na sercu lezy dobro ruchu charytatywnego, to powinien się za grube ryby brać, gdzie NIK ani sąd

boją się pewnej idei, która u podstaw WOŚP leży i leżała: nie wykluczamy, tylko włączamy w robienie czegoś sensownego, bo to ważniejsze niż jak się ubierasz czy co tam sobie myślisz, i wolno ci. to dla nich pomysł niebezpieczny, bo prócz braku poczucia winy i presji unifikacyjnej, pozwalających kontrolować ludzi, to jeszcze okazują się niepotrzebni zawodowi handlarze dobrym samopoczuciem.

burdel i kościół porównujesz? coś w tym jest, trzeba przyznać, jednak w tej pierwszej instytucji zabawnie i praktycznie to jest. za to indoktrynacja religijna w instytucji służącej propagowaniu wiedzy za państwowe pieniądze faktycznie: ani śmieszna, ani praktyczna...

islam tak samo, albo gorzej, no i co? na szczęście nie w PL, toteż ani kogo ziębi, ani grzeje. w PL jak we wstawce. jak będzie zamieć i zawieja za oknem, to będziesz pisał, że w Timbuktu też tak mieli i żyją?

żeby Ci samochodu nie obrobili, jak policja pilnuje posła, udając kogo innego.

przecież ja też się o twój samochód tylko martwię... a tu katolem bryznęło: cymbały, ujadanie...

ujadała widocznie twoja matka, kiedy cię robili, że uparcie w ten sposób się zwracasz do innych ludzi. napisali ci również, zmartwieni razem z tobą wakatami w straży, że jak kolana wycierają po kościołach to też się może chałupa palić, już trudno adekwatniej, ale też nie dotarło. nie chodzi ci więc wcale o niedobór strażaków, tylko o upust dziedzicznym po kądzieli skłonnosciom. pożegnam się teraz właściwym i zrozumiałym ci zwrotem: buda!