Komentarze użytkownika gruzawik

Pojmujesz jednakowoz, ze niektorzy tyraja caly tydzien, i wlasnie wtedy maja spokoj i glowe do zakupow? A tak wlascieie jakie masz uprawnienia trenerskie, zeby doradzac komu co ma robic i kiedy? Jak chce isc na zakupy, to niech by se szedl, co to moze jomu przeszkadzac? Ktos zarobi, ktos zadowolony wroci do domu.

Czleniu, ja i 24 pracowalem, a nikt tak nie pracuje w sklepie... o systemie zmianowym nie slyszales? Ty naprawde myslisz, ze jedna osoba tyra 20h, czy tak durnia strugasz? Inne dziewczyny odpoczac nie chca, tylko te z galerii? Wciaz nie podales 1go powodu, dlaczego panie ze sklepu musza wolec wolne akurat w niedziele. Ja lubie seody, wszystko otwarte, da sie zalatwic co chcesz, lenistwo tez. S.al pies niedziele.

A dlaczego uwazasz, ze mozesz komus mowic, kiedy ma zakupy robic? Jak rozumiem kobiety pracujace gdzie indziej takich potrzrb n8e maja? Wlascicielka np?

Tak rozpaczales, ze rzekomo stawiam ci minusy pod kazdym postem, ale zmezniales w koncu. Brawo. Jednak co innego oscylowac przy zerze, a co innego byc lokalnym posmiewiskiem. Markodyn uzyl wojska(i starannie niezauwazonego kosciola) aby ci uzmyslowic hierarchicznosc struktury wladzy: pan superowy kaze, Mojzesz robi. A jak nie, to go pan dojedzie, i np tylko da popatrzec na ziemie obiecana. Ciekawe, co by za mord nieautoryzowany mu zrobil...

Baranku: to, ze M. musial sie pofatygowac na gore, nie oznacza chyba, ze panu trudno bylo na dol M. powstrzymac w morderczych zapedach? wlasnie parafowane Nie zabijaj pogwalcic. Ladny poczatek...

Absolutnie jednak zgadzam sie z mysla dyszlowa, czyli przewodnia: przykaza nia sobie, a ludzie i tak sobie. Dlatego mamy prawo. I dlatego warto, zeby na czym innym je opierac, niz na takich ogolnikach, latwych do obejscia. I koniecznych, bo jak kto za malo w zabijaniu sprawny, to jego zabija i tak. Tylko latwiej.

Czyli tak: jak nie jest napisane, ze dostal polecenie, to nie dostal. Ale jak nie jest napisane, ze o jakies inne dni chodzi przy stwarzaniu, to owszem? I ze o wszechswiat, mimo gotowego polproduktu w postaci mrocznych odmetow, nad ktorymi mozna polatywac.

Co do celu spotkania mozna miec watpliwosci: zaoferowalem sie in procura, na topory, i zniknales. Natomiast wyrazbie mozna zauwazyc jakas obsesje na

Na punkcie homoseksualizmu, odbytow, itp. Nawet jak o innych dziurkach mowa niz klasyk, to ae widzi drugiego samca. Alogicznosc twierdzenia, ze sie nic nie ma do "pedalow", wynikajaca z uzywania tego okreslenia w charakterze obelgi, rowniez wskazuje na skrywany niepokoj polaczony z hipokryzja.

Nic nie mam do pedalow, ty pedale :)

HS: swieta ida, wez jakos ladnie zapakuj i mu jakas probke wyslij, moze sie odczepi z tymi ciagotami. Bylem kiedys w "domu" czlowieka, co takie rzeczy kolekcjonowal, ale do tamtej pory nie bylo podstaw przymusowej hospitalizacji. Trudno pozbawic czlowieka wolnosci tytulem zycia wsrod g.wien. Czyzby podobny przypadek?

Jakbys czytal co sie do ciebie pisze, to bys wiedzial: nursy to tez kobiety i chca do domu. Akurat koniecznie w niedziele. A ze ludzie czesciej jedza, niz choruja, to calkiem zasadne pytanie.

Sluzbe sobie w znalazl... nie moge w poniedzialek, bo schodzi sie czasem po 2ch dobach, i od sluzby wymagasz, zeby w piatek sobie na niedziele zakupy robila. Nie ma to jak p..olic bez zadnej znajomosci "sluzby". Poza tym wlasnie tak powinno byc: jakis dni regularnie wolne, z sowita nawiazka, jesli ktos chce wtedy pracowac. Z umowami to ostroznie, ale jesli dobrze pamietam, to 2gieprzedluzenie z automatu robi stala. Czy juz nie?

Taka pielegniarka, sluzba, czy jak zwal, czasem w niedziele rano chwiejnym krokiem czlapie do domu, i ni cholery nie wie, co w lodowce, rodziny budzic, zeby spytac, nie chce, a marzy o 3ch rzeczach: goraca woda, zarcie, i spac. A tu co po drodze, to zamkniete. Pojmij tez aspekt ekonomiczny: ile to godzin miesiecznie mniej dla ludzi do zarobienia? Bo sluzbie zwykle placicie tyle, ze sie zabijaja o nadgodziny.

Pytam, bo dawno w pl nie pracowalem, nie znam sie juz. Dezaktualizacja danych. Skoro nic Ci nie wynika, to nie zrozumiales, za trudne sie okazalo. Probuje czlowiekowi po 2ch fakultetach uzmyslowic, ze sklepy sa potrzebne rowniez w niedziele, takze ich pracownikom. Inaczej same by sie pozamykaly, z braku klienteli. Oraz ze nie ma prawa dyktowac ludziom, jak maja spedzac taki czy inny dzien tygodnia.

Nie widze nic nagannego natomiast w ustawowo zagwarantowanych lepiej platnych nadgodzinach. Limity w uzasadnionych przypadkach jedynie, np kierowcy, co Ci znow do tego, ile komu sie chce pracowac? Mlodzian na dorobku i ma chec, i da rade, ale oli wie lepiej?

Ptzrciez zakupy mozesz zrobic w poniedzialek. Co to ma oznaczac?

2 fakultety, i d.pa blada, nie rozumie, co sam pisze...

Ktos, kro pracuje w niedziele i swieta... tutaj tez. To nie tylko wrazenie, to pewnosc, ze sie z geby cholewe robi, i nie chodzi o zadne kobiety, tyljo o pokazanie, kto rzadzi. Wypadaloby przeprosic i podziekowac. Jakos jednak po wychowanku Lusackiej Sorbony nie spodziewam sie...