Komentarze użytkownika gruzawik

jak nie rozwija? ws. seksu powstaje w końcu człowiek, rozwija się... to nie dobro?

wiatropylność.

a najlepsze jest uzasadnienie: bo tak mi się widzi... zero meritum, argumentów rzeczowych, logiki, tylko widzimisię.

już widać po awku gdzie ta gumka pękła... stąd ten żal chyba:)

zazdrośnik:)

doom2, mapa 4

prorok jaki, czy co?

100k to raczej spora grupka... dlaczego nie przeprowadzić drugiego? skoro taki pewny ten wynik, to by zamknęło gęby przeciwnikom przecież na dobre. zyskać? a jakim to sposobem?

akceptuję wynik wyborów, nie akceptuję zachowania tak wyłonionej władzy. czekam na listę korzyści dla UK... bo tej w UK nie widać. może ty, o światły, brytom coś podpowiesz...

nie ucierpiała? a o ile funt zleciał w dzień po wynikach? ale ja o spodziewanych korzyściach, bo i takich nie widać... śmiało:)

chcieliby zjeść ciastko i mieć ciastko. warstwa wykształcona i pracująca była i jest przeciw brexitowi, sporo w tym referendum było nutek populistycznych, jak obietnice 1mld gbp dla służby zdrowia, a zupełnie pominięto, a raczej nie dotarł przekaz o kosztach. już dzień po wynikach głosowania funt kucnął, i podnieść się nie może. entuzjazm brexitowy był na zasadzie "jakoś to będzie" w kwestii granicy z Irlandią, problemu szkockiego, umów handlowych i ceł. był problem kaznodziei podburzającego lud, którego nijak się nie dało wywalić, bo trybunał europejski nie pozwalał. naszego nawet n

nie wpuścili, a tamtego jednak ekspediowali do Timbuktu, czy Abu Dhabi... a tu same problemy, i mało kto chce, wśród odpowiedzialnych nawet za brexit, tego brexitu. Teresa obiecała przeprowadzenie, ale to tyle, bo ci co najgłośniej przed referendum krzyczeli, po nim zaryli głowy w piach.

funt zleciał o 15%. nic gospodarka nie straciła...

wytłumaczę Ci to po katolicku: BO NIE.

co mi w tym niewygodnego? twoja zazdrość? wisi i polata...

a jak mam rozumieć "Ani żadnej rzeczy która jego jest."?

łojenie bronka pod boczek chyba żadnym barwom splendoru nie dodaje... chyba, że w oczach knajactwa.

to proste: są akty strzeliste życiowo, które są uważane za nieszczególnie dodające splendoru, choć niekryminalne. jako oficer JKM E2 nie mogę nawet kupować, co dopiero pić, alkoholu w mundurze. bo choć to zachowanie społecznie dopuszczalne, to nie cieszące się społecznym poparciem. dla knajaka trudne do pojęcia, skoro prócz bata penalizacji zwykłe wyczucie i dobry smak nie jest w stanie dotrzeć.

a co jeszce w takich butelkach sprzedają?

ja już zauważyłem, że za jedyne źródło informacji masz centralę i nic innego wyobrazić sobie nie możesz, ale zwyczajnie użyj oczu, uszu i mózgu, który powinien to jakoś łączyć...