Komentarze użytkownika gruzawik

Jaki piekny skowyt... mial. Ale juz nie ma. Jak tam twoj mozdzek, ogarnia czas przeszly?

Rynsztok i gejoza...

Ale rynsztok i gejoza...

Chamstwo w zyciu trzeba zwalczac silom i godnosciom osobistom. Wezykiem. Specjalnie tak, zebys nie zrozumial. Jednak tylko jeden z nas ciagle jakies takie skojarzenia ma... ty w dabrowie nie mdlejesz, ministrancie?

JA mam skojarzenia? Tekst jest z pewnego filmu, mozliwe wiec, zes produktem edukacji anglosaskiej, skoro nawet wezyka nie rozppznajesz. Za komuny prawo odwrotnych kwadratow bylo juz w podstawowce, a ty studiowales fizyke, i mu zaprzeczasz. Piszesz o r..niu w dude(prosze o wybaczenie...zenua), ale to ktos inny ma skojarzenia? Pytanie-bumerang: czy ty rozumiesz co sam piszesz?

Nadmierna ekscytacja i podniecenie wskazuja tez na gleboki uraz na tym punkcie: kazdy, kto sie z toba nie zgadza zostaje pedalem, choc podobno nic do nich nie masz. Honoru i godnosci pozbawia sie sam osobnik wulgarny, agresywny, klamliwy, wypisz wymaluj: ty. W zwiazku z tym opinia takiego osobnika o gidnosci czyjejs ma raczej wartosc ujemna. Prztlumacze na twoje: im glosniej skamlesz tym mi weselej:)

Gdzie? Klamiesz jak ministrant... nieudolnie.

Czasami tez piszesz, ze do "pedalow" nic nie masz, dlaczego ussilujesz uzywac trgo okreslenia jako obelgi? Uraz z czasow ministrantury musi byc bardzo (nomen omen) gleboki. Wskazuje na to niekonsekwentny emocjonalny stosunek, gleboko afektywny, jakby wyparty. Nie sni ci sie czasem twoj proboszcz?

Skoro ciagle o tym wspominasz to musisz sam lubic. Glodnemu chleb na mysli. A tymczasem zachowujesz sie jak oskarek: klamstwa, insynuacje i kompletne niezrozumienie wlasnych slow...

Juz ci pisalem, ze przymiotniki piszemy mala litera, trzeba byc idiota, zeby nie zrozumiec. A to ty sie chciales z HS umowic...

jak palestyńscy dorośli przestaną mordować żydowskie dzieci i dorosłych. skoro o chronologii zdarzeń mowa, a bez tego chyba nie da się o historii rozmawiać. najazd arabski, po rzymskim, jakoś nie zdołał osiadłych miejscowych Żydów wybić, a o schede nie upominają sie (dajmy na to) niedobitki Amalekitów czy Moabitów, przez Żydow pod but wzięte. o prawo do zycia u siebie upominają się niedobitki inwazji islamu, a o prawo to upominają się żądając prawa do mordowania ludzi również niedaleko żyjących. że to Hamas, a nie Palestyńczycy? a czemu oni tam własnie? kto ich karmi i chowa?

A zwierzaki to za co potopil?

A to ma wolna wola, ze albo cos wolno wybrac, albo g.no a nie wolna. Skoro za zabojstwo jest paragraf, to nie ma wolnej woli, tylko prawo. I bez opowiesci i konsekwencjach prosze, bo kto jest prawodawca i takie a nie inne konsekwencje ustalil?

To ogolny problem monoteizmow: jesli bog jest 1, i taki superowy, to jest odpowiedzialny rowniez za zuo. I to zuo niezawinione, bo coz osa winna albo larwa w ktorej wlasnie jaja zlozy, by mlode wyzarly ja od srodka? A nastala moda na dobra bozie, bo sroga sie juz nie sprzedaje, a i zanecac trzeba tez marchewka.

Czy jest na to paragraf? W sensie: na debilizm? Bo ze nieuleczalna przypadlosc, to wiem...

Znajomy odeslal. Z zaskoczenia go wzieli, ale uznal, ze to musi byc pomylka, jako gorszy sort.

Ludzie za czasow prostszych i trwalszych sprzetow pracowali krocej?

Gdyby nie kupowali wcale, to by bylo cos... Ale tak serio: skoro kupuja dobre, to i drozsze. Czy nie na jedno wychodzi? Duzo takich nie ma, i to nie kwestia systemu, tylko wyborow samych ludzi. Chca wiecej, na ogol, i kilku abnegatow nie ma wielkiego wplywu, bo czego nie wydadza tu, to wydadza tam. Czasy zawsze sa jakies inne, a apetyt rosnie w miare jedzenia. Teoretycznie w ogole moznaby zyc jak pradziadowie i taniej by wyszlo, ale jakis nie ma wielu chetnych.

Czy pracuja krocej, to rzecz gustu, poniewaz wtedy zwykle tyle zarabiaja, ze nie musza, a nie zeby sobie odmawiac czegis musieli. Robia wtedy wolontariat, zeby w domu nie p.dzic. np. jezdza z krwia moturem. Kazdy tez w powazaniuma gospodarke, i sam o sobie mysli najpierw, na co go stac a na co nie, czasem nawet ma oszczednosci. Propaganda tylko nielicznym robi wode z mozgu: dno w portfelu otrzezwia.

iii, ostatnio w rok wiecej, a jakby przyspiesza...