Komentarze użytkownika KotSchrodingera

Doprawdy? To ciekawe. Jak byłam mała, moja mama intensywnie szukała pracy. Miała wówczas 33 lata. Od jakiejś mendy z urzędu dowiedziała się, że...jest za stara (menda miała pod 60tkę). Oczywiście teraz niby jest nieco inaczej, ale nikt nie chce dziadków i babci zatrudniać.

A ja tam mogę stanąć do obrony kraju. Jeśli każdy polityk - każdy poseł, senator, radny, wojewoda, burmistrz, wójt itp stanie w pierwszym szeregu.

W Polsce jak widać bardziej opłaca się być zdrajcą ojczyzny, niż mieć skręta. Oto priorytety polskiego rządu.

Chyba przegrała jakiś zakład.

Tak rządzi rząd, że wielu ludzi wyjeżdża. W każdej rodzinie jest pełno osób, które emigrowały. Aż zostaną tylko dziadki i babcie. To ciekawe, kto wtedy będzie pracował na ich kolacje po 1000 zł. Wtedy się opamiętają, ale będzie za późno. Ja sama wyjeżdżam wkrótce.

Dokładnie. Znam np.osobę, która zarabia 1200zł, utrzymuje siebie i żonę. Z tego 600 zł idzie na czynsz, 400 zł na opłaty i obojgu na życie zostaje...200 zł na cały miesiąc na dwie osoby. TAKA POLSKA, TAK RZĄDZI RZĄD.

"Kontakt telefonioczny" :-D

@Ruterfull: miał 600 zł (tak jak, pewna pani z dziećmi, której chciał udowodnić, że da się za tyle żyć). Po 2 tygodniach kupił buty za 200 czy 300 i wyprał się z kasy "no przecież muszę jakoś wyglądać". Te 6 stów miał tylko dla siebie + 0 opłat, 0 podatków, 0 kasy na dojazdy. Bo to wszystko miał za darmo. A i tak nie dał rady mając na samo jedzenie 600 zł.

Jaki kurde dług?? Co to, wina dziewczynki, że jej ojciec się rozbił, albo jej matki? Jesteś katolikiem? Właśnie widać po tym, co napisałeś, twoje katolickie miłosierdzie i twoją "dobroć". Zamiast pomóc rodzinie w kłopocie i żałobie lub choćby żałować osieroconej dziewczynki, to: "po co żyli bez ślubu", "a długu to nie chce dziedziczyć". A ty byś chciał? Znieczulica, debile, kretyni i idioci wszędzie.

Oprócz brwi ma: bladoróżową szminkę na ustach+obrysowanie ich białą kredką, biały cień do powiek na powiekach, w kącikach oczu i pod okiem (bardzo dobrze rozłożony), podkład i puder + delikatne cienie na policzkach.

Gdy byłam mała, miała u babci kota, który chodził za mną, jak pies i bardzo przeżywał moje wyjazdy do domu. Do tej pory jest też w domu 18letnia już kotka, która czekała na mnie pod drzwiami przez trzy tygodnie dzień i noc, kiedy byłam w szpitalu (oczywiście, gdy wróciłam, udawała, że ma mnie gdzieś ;-) Koty są super, ten, kto wstawił tę wiochę, pewnie nigdy żadnego nie miał, bo nie ma o nich pojęcia.