Komentarze użytkownika abababa2

Obwodowa Komisja Wyborcza numer 95, Zespół Szkolno-Przedszkolny Nr 14, ul. Stawowa 179, 31-346 Kraków, Prądnik Biały. PKW ma na ten temat inne zdanie :)

szkoda marnować kasę na sam urząd prezydenta i osobne wybory nim związane. równie dobrze może wybierać go większość parlamentarna albo może nie być go wcale - duda przez 10 lat pokazał, że tak samo sprawuje się długopis za 1 zł albo pieczątka. a co do liczenia głosów, zwyczajnie trzeba to zrobić i posadzić tych, którzy próbowali w nich kantować - inaczej za każdym razem będzie im się wydawało, że znowu im się upiecze - za spokój i uczciwość na przyszłość warto zapłacić każdą cenę.

jak to kto? przedstawiciele 44 komitetów wyborczych, z których prawdziwych było 13, a "najśmieszniejsze" jest to, że wystarczyło 15 osób i 1000 osób go popierających, żeby taki lewy (bez zbierania 100'000 podpisów na kandydata) komitet zarejestrować i można było zgłaszać swoich kandydatów do każdej komisji w kraju i... zgadnij z jaką partią większość z nich była powiązana? :)

@pyra2000B, jeśli z liczenia 2+2 wychodzi ci -4 to nie jest to demokracja, tylko albo jesteś totalnym kretynem albo celowo oszukujesz.

i to jest jedyny sposób, żeby małpy się w końcu czegoś nauczyły [luźno nawiązując do haseł Kapitana Bomby]

echhh, Funduszu Sprawiedliwości jest państwowym funduszem celowym ukierunkowanym na pomoc pokrzywdzonym i świadkom, przeciwdziałanie przestępczości oraz pomoc postpenitencjarną. Wyposażenie antywłamaniowe i przeciwpożarowe kościoła oczywiście się w tą definicję wpisuje, co nie? [sarkazm] Poza tym, pomoc w robieniu wałów (za udzielenie poparcia kolesiom z PiSu przez Kościół), to przecież taka szlachetna i zgodna z etosem pracy sędziego działalność, prawda? [też sarkazm] Ciekawe kto tu się bardziej kompromituje? Giertych, który o tym mówi, czy ludzie, którzy wyłudzali kasę z FS?

"ograła" - jakie ładne słowo na fałszowanie głosów i popełnienie przestępstwa

to trochę tak jak z jazdą samochodem: jeśli zaczynają ci migać wszystkie kontrolki na desce rozdzielczej, a z pod maski zaczyna się dymić, to nie jedziesz dalej tylko, tylko stajesz, wzywasz lawetę i udajesz się do mechanika. tu nie ma co "dodawać" i "odejmować", tylko trzeba przeliczyć głosy, zamknąć wszystkich członków komisji gdzie doszło do nieprawidłowości (poświadczenie nieprawdy to przestępstwo jest) i zorganizować wybory (2gą turę) jeszcze raz.

za organizację wyborów odpowiada PKW, a nie rząd. a co do "wałka", to jest tak samo jak z kupowaniem czegoś w sklepie - większość normalnych i przyzwoitych osób chodzi do pracy i zarabia kasę na rzeczy, które chce sobie kupić, a nie bezczelnie kradnie, ponieważ uważa, "że te rzeczy się im należały". to nie sklep powinien ponosić odpowiedzialność za kradzież, tylko złodzieje.

miejsce akcji: 2 komisje wyborcze w Bielsku-Białej. w "pierwszej", o której pisał we wcześniej, zamieniono głosy - dokładnie tak samo jak w Krakowie.

powszechnie znana jest liczba uprawnionych do głosowania, zaraz po zamknięciu lokali znasz frekwencję, chwilę później masz wyniki exit poll - naprawdę nie trudno jest oszacować ile głosów potrzeba do "zmiany" wyniku (jeśli coś takiego miało miejsce). btw. sondaż late poll jest już na podstawie wyników z komisji.

Ja to chyba używam innego słownika niż Ty.... "Frekwencja" - ile osób głosowało na daną godzinę (12:00, 17:00 i 21:00). Dane o niej są przekazywane za pomocą internetu i robi to jedna osoba w każdej komisji. PKW ogłosiła takie dane około 13:30 (z godziny 12-tej), 18:30 (z 17-tej) i 22:00 (z 21-szej). Więc, znasz frekwencję... nawet jeśli była podana procentowo - wiesz oni robią to tak, że dzielą liczbę wydanych kart do głosowania przez liczbę osób uprawnionych do głosowania (i mnożą razy 100%)... a jak przekształcisz ten wzór to wyjdzie ci ile osób głosowało. Fascynujące prawda? ;)

a jeśli policzą i okaże się, że jednak alfonsowi dorzucili głosów, to dopiero będzie szopka

zawsze mnie fascynowała postawa ludzi takich jak ty - kradnie, ale jest "swój", więc jest ok. że wam się to nie kłoci z z jakąkolwiek moralnością, o przykazaniach nie wspominając (skoro prawie wszyscy wy to żarliwi katolicy) i możecie codziennie w patrzeć w lustro bez obrzydzenia, to jest przedziwne.

do remisu wystarczy 6 sfałszowanych głosów na komisję. gdyby takie nieprawidłowości wystąpiły w 1/10 z nich, a mniej więcej tyle wydaje się statystycznie podejrzanych, to "ugranie" w nich 60 głosów na 1000 oddanych nie wydaje się trudne. nooo i nie należy zapominać, że pis i jego wyborcy bardziej przypominają sektę niż partię polityczna - dla swojego wodza i w celu ukrycia swoich przekrętów zrobią wszystko. a nawet jeśli cały ten kraj poj..ało i wynik się nie zmieni, to co szkodzi przeliczyć, chociaż po tym jak pis nazywa takie sprawdzenie przekrętem, to chyba coś jest na rzeczy...

"gdybanie" mówi... więc mamy takie jedno, przykładowe miasto - Bielsko-Białą (przeważnie wygrywa tam PiS), gdzie w dwóch komisjach (nr 30 i 61) sąd nakazał już przeliczyć głosy. w jednej zamieniono głosy (zgadnij na czyją korzyść? :)), w drugiej dorzucono 160 głosów dla tego samego kandydata. kretyni, którzy w nich zasiadali, prawdopodobnie pójdą siedzieć za poświadczenie nieprawdy. takie "przypadki" i "pomyłki" jak w tych powyższych nie mają prawa się zdarzyć, ponieważ każdy członek komisji jest zobowiązany do sprawdzenia wyniku i poświadczenia go swoim podpisem na każdej karcie protokołu.

misiu, dowody leżą zapieczętowane w workach - wystarczy przeliczyć głosy i sprawdzić zgodność z protokołami komisji. w tym wszystkim tak na prawdę chodzi o to, czy była to zorganizowana akcja, a to okaże się kiedy członkowie komisji, w których doszło do oszustw zaczną sypać. jeśli było to celowe działanie w skali kraju, to całe wybory nadają się do unieważnienia i nieważne czy udało się ugrać na tym 50k głosów czy 500k, ani który kandydat wygrał, bo takie wybory nie spełniają wszystkich wymogów. i... może napij się meliski, bo zaraz ci dym uszami pójdzie ;)

noo i piszemy jednego, malutkiego wirusa, który modyfikuje program do głosowania i zamienia wyniki kandydatów przy wysyłaniu z komisji albo w siedzibie PKW.... żeby coś takiego w ogóle mogło zacząć działać (poza kwestiami dedykowanego, bezpiecznego sprzętu zliczającego, oprogramowania i zabezpieczeń/szyfrowania), wynik głosowania musiałby być jawny, a przynajmniej do sprawdzenia np. w mObywatelu. jedyny bezpieczny system komputerowy, to taki, który nie ma dostępu do internetu, osób niepowołanych i najlepiej jest zamknięty w bunkrze 2km pod ziemią.

taki sam instynkt jak kleszcze albo pijawki - przyssać się i żłopać (kasę) do oporu kosztem żywiciela (państwa)