Komentarze użytkownika damian.szefo

Ich przywódca jest najlepszym dowodem że mają się dobrze

Marcus przecież nasi rolnicy nie są jedyni którzy produkują żywność dobrej jakości więc nie przesadzaj. Jestem pewny że każdy woli zjeść polską żywność a nie importowaną ale jakby się wiecznie zgadzać na chłopskie szantaże to wpieprzałbyś to gowno z wysypiska bo nie stać cie by było na polskie mleko i mięso.

Głos rozsądku pośród beczenia baranów. Przywracasz mi wiarę w ludzi :)

Po pierwsze to nie wszystkie są w leasingu, wręcz przeciwnie. Większość rolników kupuje na siebie tylko że posiłkują się kredytem a więc to bank jest współwłaścicielem. Po drugie UE europejska wprowadziła limity po to żeby rolnicy nie produkowali jak głupi, nie zważając na zbyt, trzymając tym samym opłacalność produkcji. To raczej Rosja nałożyła embargo na nasze produkty a dlaczego Unia nałożyła sankcje to po to żeby jutro ruscy nie dzieli twojej ziemi w ramach nowej reformy rolnej. Do UE sprzedajemy tyle ile się da tzn. tylu ilu znajdziecie odbiorców, limitów nie ma.

marcus ja wcale nie zazdroszczę rolnikom ich pracy i nie zamieniłbym się ale przecież oni sami wybrali sobie taka pracę. Ja nie uważam ze moja praca jest idealna ale nie mam do nikogo o to pretensję. To że rodzice maja 500 zł renty to zasługa tego ile płacili na krus i to sa pretensje do garbatego. Jeżeli miastowi chcą jeść gówno to ich sprawa, po co na siłę kazać im jeść delicje. Jakość produkcji w Polsce też nie ta co kiedyś. Znajomy kupił świniaka od hodowcy, jak zaczął topić tłuszcz to mało mu garnek nie uciekł z kuchenki. Dowiedział się że karmił je serwatka

Baju baju. Jakbyś napisał że dopłacasz z innej działalności rolniczej to bym ci uwierzył. Bank nie da ci kredytu jeżeli nie masz zdolności - żona jest pracownikiem banku i udziela wam takich kredytów. Skoro nie radzisz sobie to zmień zawód. Czemu zwykły przedsiębiorca w przypadku nieopłacalności zamyka biznes, państwo mu nie pomaga, a mamy ratować rolników których ratować wcale nie trzeba.

Słyszałeś o zjawisku ex-portu i importu? Poczytaj fajne rzeczy możesz się dowiedzieć o świcie. Gdyby nie ten miastowy to rolnik by sam wpierniczał to co wyprodukował - ot twoja logika się kłania.

"Chłop to u nas ciemny jest" - cytat z Misia Barei wiecznie aktualny. Jest w miarę ciepło to można się zabawić w blokady, przyjdzie wiosna i czas siewów i skończą się protesty. Jak któremu jest źle to niech się przebranżowi i przestanie dopłacać. Hitem jest postulat dopłat do produkcji mleka. Otrzymują je już z UE a jeszcze chcą od reszty podatników. Taki tupet maja tylko rolnicy i górnicy w RP.

Tornado nie wyjeżdżaj z takimi frazesami. Po pierwsze górnicy i rolnicy są tą grupa zawodową w Polsce której wiecznie się należy i wiecznie mało, tak było, jest i niestety będzie. Są to grupy zawodowe które akurat na tle reszty społeczeństwa są uprzywilejowane i nie należą do najbiedniejszych. Podatki nie były by niższe ale mógłby pójść na coś bardziej racjonalnego. Zamiast wydawać miliardy na ratowanie nierentownych kopalń czy darować je, wcale nie biednym, rolnikom mogły by podnieść emerytury najbiedniejszym. To tylko byle jaki przykład.

Zgadzam się że państwo nie powinno już finansować duchownych, mimo że jestem katolikiem. Co innego np. pomoc przy remontach zabytkowych świątyni. Argument że "oni nic nie produkują" jest na poziomie wiecu za Lenina. Uczelnie też nie produkują, to co należy je pozamykać? Kryterium nie powinna być czyjaś produktywność bo to myślenie głęboko komunistyczne.

Marcin ja mam do ciebie pytanie - skąd ty ciągle dopłacasz? Masz w stodole garnek ze zlotem? Problem tzw/ świńskiej górki jest stary jak świat. jak jest cena to się rzucie na hodowlę świń a później zdziwieni. To tak jakby w jakiej dziedzinie było zapotrzebowanie np. na sklepy z jakimś towarem i nagle powstaje ich w mieście ponad miarę. Później ci właściciele zdenerwowani żądają od rządu skupu tych towarów bo to wina rządu. Nie to wasza wina! Komuna się skończyła i nie ważne naprodukować, ważne to sprzedać i to wasz problem a nie RP.

veyron a nie pomyślałeś że wszystko można to ominąć i rolnik hodujący świnie, produkuje kiełbasę a później sprzedaje je we własnym sklepie. Poza tym to pretensje do garbatego, przecież tak odbywa się handel na całym ale to całym świecie. Ktoś produkuje, przetwarza, przewozi i sprzedaje. Mam wrażenie że odkryłem dla ciebie Amerykę!

Chyba ty nie wiesz gdzie żyjesz. Według obecnych przepisów już za samo spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa na drodze można zabrać prawo jazdy. Krótko mówiąc za spowodowanie niewinnej kolizji można stracić prawko.

Nie oglądałem filmu więc trudno mi mówić o jego walorach artystycznych. Faktem jest że sposobem na sukces filmu za granicą jest poruszenie kwestii żydowskiej i to w odpowiednim świetle. Taki wniosek płynie z wielu filmów amerykańskich i z innych państw które otrzymały liczne nagrody. Nie jestem antysemitą ale nie przepadam, delikatnie mówiąc, też za żydami którzy mają wieczne pretensje do wszystkich i o wszystko. Poprawność polityczna, zaraza naszych czasów, uniemożliwia jednak jakąkolwiek krytykę. Pragnę jednak przypomnieć żydom że to Polacy mają najwięcej przyznanych, zresztą przez samych ży

żydów tytułu "sprawiedliwego wśród narodów świata". To jest jednoznaczny argument przeciw polskim antysemityzmem w czasie II WŚ. Pragnę również przypomnieć że Polska była bodaj jedynym krajem w którym za pomoc żydom groziła śmierć i to całej rodzinie. Zatem czym innym było ratowanie żydów w Polsce a czym innym w walecznej Francji przez "dzielnych" przedstawicieli francuskiego ruchu oporu.

To że ktoś ucieka do miasta ze wsi nie znaczy że żył z rolnictwa. Bardzo dużo ludzi mieszka na terenach wiejskich ale nie żyje z rolnictwa. Patrząc na to w ten sposób coś złego się dzieje w miastach bo bardzo dużo ludzi buduje się na terenach wiejskich. Oczywiście powodem oprócz spokoju jest atrakcyjność cenowa nieruchomości. Dzieci rolników oczywiście wybierają życie w mieście dlatego że jest bardziej wygodne

marcinek jak zwykle błysnąłeś inteligencją. Gospodarkę dziedziczy syn - chyba kiedyś, w XIX wieku. Dzisiaj gospodarkę dziedziczy ten kto chce przejąć na siebie trud jej prowadzenia. Osobiście znam rodzinę rolników którzy mieli czworo dzieci, dwóch synów i córka odmówili przejęcia gospodarstwa a dopiero zgodziła się najmłodsza córka. W innej z kolei odmówili wszyscy. Wykształcili dzieci w dużych miastach na uniwerkach i żadne nie myśli wracać. Dzisiejsza wieś nie jest tą którą oglądałeś w "Chłopach". Ot cała twoja wiedza, z tv i nic więcej.

moją zwróciła, czyli działa

To że w Polsce jest za dużo urzędników nie kwestionuje ale oczekiwanie żeby było ich na poziomie z 1989 r jest też mrzonką dlatego że i państwo ma więcej zadań. Samo informatyzację przeprowadza się w ten sposób że nie usprawnia nic a wręcz utrudnia i dodaje nowych obowiązków i generuje nowych urzędników. To jest po prostu zaprzeczenie idei informatyzacji urzędów. Jeżeli ktoś myśl że samo skończenie studiów, da im dobra pracę to są naiwni. Większość z tych studentów skończyło ściemniackie kierunki albo na ściemniackich uczelniach i to w trybie zaocznym. Do części koniecznych reflorm nie dorośli

ani politycy ani co gorsza obywatele. Każde reformy są bolesne a po co się narażać. Lepiej spokojnie zarządzać i obiecywać drugą Japonię, Irlandię, czy 100 tys. mieszkań. Przecież wybory wygrywa się obietnicami a ludzie lubią słuchać jak będzie fajnie chociaż każdy kto ma minimum wiedzy wie że to populizm. Widać jednak że to nie obiektywny materiał tylko kolejna odsłona kampanii wyborczej.