Komentarze użytkownika gruzawik

Oczywiscie jest tez wytrych nowomowy: spoleczenstwo mentalnie rozwiniete. Jedynie ty wiesz, co to moze oznaczac, i dlaczego tak wlasnie. Strach pomyslec, co osbnik twojego pokroju moze uwazac za rozwoj. Zapewne procz fizyki studiowales i socjologie, sadzac po skutkach... jak to mozliwe, ze w spoleczenstwach mentalnie rozwinietych na tyle, by rozdzial miec, kupy sie zdarzaja?

Zmarly mogl sobie zyczyc.

czyjaś podłość ma mnie skłaniac do tego samego? a czym byśmy się wtedy róznili? oczywiście, że to ci przy życiu pozostali sprawy organizują po fakcie, i ostatecznie zrobią co zechcą. ewentualnie: na co stać, bo tak sobie jak psu w dudę parę dodatkowych 100w wepchnąć to może być zbyt wiele na i tak nadszarpniete nerwy. mniej to dziwne i tak, niż wbrew woli zmarłego jakies pieniądze dodatkowo wydać.

nie miłosierny, tylko pazerny. skoro uwazał, ze posługa się nie należy, to jak wiele grosza trzeba, żeby zaczął uważać inaczej? jak to jest, że sakrament czy posługę się kupuje? kopytka się skończyły? rodzina szanuje zyczenie zmarłego, i tyle, jak się klecha będzie drozył, to figę dostanie, i na to sobie akurat nie pozwoli. niezaleznie od prowadzenia sie potrzebujacego, jak sam twierdzi. poza tym na tym zabawa polega, że mają gdzieś: hojniejsi wtedy, i jest haczyk na takich własnie.

Zawsze tak: jak waz miedzy zwierzetami wymieniony, to tez zle tlumaczenie? Czy ta teoria pozwala na jakies predykcje, a mianowicie, gdzie jeszcze zle przetlumaczone. Bo to jakos tak zawsze sie okazuje gdy przestaje pasowac do wspolczesnosci, a przedtem wszystko gra.

Inteligencja teisty: nawet jak ewidentnie sie z wiedza nie zgadza, to na glowie stanac, a samego siebie przede wszystkim oklamac, ze wszystko w porzadku. Wiadomo np, ze zaden lad sie z wody nie wynurzal, tylko na odwrot, zwierzeta tez pierwsze niz rosliny powstaly, potop niemozliwy, ale to nawet nie ma znaczenia, co tam pomylka systematyczna.

Czytasz tore w oryginale? Ppgratulowalbym, ale jakos nie wierze... nieszczegolne ma znaczenie oryginal i tak, bo nie wg niego probuje sie ludziom zycie ustawiac, tylko powolujac sie na dana wersje. Niezbyt to bystre, samemu nie znajac hebrajskiego, zarzucac komus ze nie zna, gdy to bez zwiazku ze zrodlem krytyki, a mianowicie forsowaniem wersji zupelnie niehebrajskiej.

Jezeli ateista nie byl, to pochodzac z europejskiego kregu kulturowego, jego teizm ksztaltowal sie nie na Torze, tylko Biblii wlasnie, a raczej jej wybranych kawalkach. Dlatego nie wiem, dlaczego przeczytanie tory ma w czyms uwiarygadniac, jak sam piszesz, inne dzielo, ktorego samodzielne przeczytanie moze zbudowane uprzednio na fragmentach wyobrazenie zburzyc. Jestes zydem z wyznania?

Pisze o genezis, jak kazdy inteligentny czlowiek mogby sie domyslec, chocby z racji pprzadku wyslawiania sie, bedacego odviciem porzedku myslenia, a objawiajacego sie chronologia wspomnianych zdarzrn. Mize i mozliwe, co nie oznacza nawet, ze faktycznie zaszlo, bo i powod watpliwy: pol sladu Zyda w Egipcie nie znaleziono...

Dokladne tlumaczenie, zadnych przekladow... nadal nijak to biblii, o ktorej mowa najwyrazniej, nie uwiarygadnia, a wrecz przeciwnie: wskazuje na dzielo zaadaptowane. Ale tora tez tak ma, w stosunku do kultur ja poprzedzajacych. One tez znowu. A teizm w Europie to wlasnie na jakiej podstawie? Tory?

Klasyka gatunku, przy okazji: zachodzi jakies niezwykle a niezrozumiale dla ludzi epoki brazu zjawisko. Naturalnie przypisuja je bogom. Z biegiem czasu oryginalny, ale ustny, przekaz zdarzen ustepuje dazeniom pismiennych skrybow swiatynnych, a czlowiek x tysiecy lat pozniej z byc moze nawet prawdziwego fenomenu przyrodniczego wydlubuje sobie co? Jednorozca. Albo boga. Zaleznie od skrybow.

Nie, nie bazuja, tylko tym sie ich probuje po glowach okladac, i w imie tego szariat i zlodziejstwo uprawia. Bazuja na braku pptrzeby tej teorii do wyjasnienia czegokolwiek. To jak odkryja tych Zydow, to mi powiedz, zmienie chetnie zdanie, a na razie wypada na ciebie.

Moj ateizm bazuje na tym wlasnie, ze czegokolwiek pozytecznego dowiedzielismy sie o swiecie, to odbylo sie to bez potrzeby wlaczania w to jakichkolwiek bogow. Ze wszystkiego nie wiemy, to swietnie, byloby nudno. A coz poczniesz z niemozliwoscia potopu lub wynurzania ladu z odmetow? Czy pierwszenstwem zwierzat? Zle tlumaczenie, czy na przewrot w paleontologii liczysz dramatyczny?

Nie uwazasz, ze jesli czyjs teizm opiera sie na biblii, a dokladbiej jej slabej znajomosci, to zaznajomienie go z jej trescia moze teizm podwazyc? Nie wiem czy tak sie dzieje akurat, ale smiech wzbudzac moze nieadekwatnosc, cechujaca raczej nawiazywanie do tory, jakby to ona byla podstawa wiary statystycznego teisty.

Ze mieli stopy, to zadne odkrycie, ale ze bogow pod to podlaczasz, jako fakt, to trzeba by dla tak dziwnej teorii, zakladajacej, ze ludzie sami na to jakos nie wpadli, bardzo mocnych dowodow. Niby w jaki sposob stopy procentowe czynia prawdopodobnym nauczanie rolnictwa przez bogow? Szczegolnie, ze na ten pomysl wpadaly rozne kultury w roznych zakatkach swiata.

Wg roznych zapisow to do lapania jednorozcow trzeba dziewic, ale potem coraz rzadziej je mozna bylo spotkac. A o dziewice tez coraz trudniej... jesli mitologie starozytna za prawde dzisiaj przyjmowac, to nieszczegolnie to o inteligencji swiadczy. Komputra czlowiek wymyslil, a na ronictwo by sam nie wpadl. Genialne.

Dlaczego? W koncu imperium i podatki, gospodarka... wez sie sam ogarnij ze swoja koniecznoscia boskich podszeptow, ale tylko do rzrczy prostych, bo sondy kosmiczne nauczylismy sie budowac jakos sami.

To sie nazywa argument z osobistego niedowierzania: jakies zajscie sie komus wydaje malo prawdopodobne, i co robi? Wymysla cos jeszcze mniej prawdopodobnego :) Co latwiej: stopy procentowe w ksiezycowa noc wykoncypowac i dekretem ustanowic oficjalnie, czy z ET pogadac? Skoro sa podatki, to i procenty nasuwaja sie same. Aczkolwiek spodziewalbym sie innego dzielnika, nie 100, jakiego, to dla chetnych.

Podatki nieuchronnie prowadza do ekonomii. Skoro zorganizowani na tyle, by w ogole pptr,ebowac pisma, to i zarzadzac krajem, a wiec i ekonomia musza. Jakbys sie dziwil, ze rolnikowi wiadro sie zdarzylo wynalezc. Samemu, bez bogow. Nie wypowiadalem sie o stopach procentowych, wiec sobie cos uroiles, co mozesz o tym, co ja wiem wiedziec. W jaki sposob stopy procentowe koniecznie od bogow pochodza?

Bo?