Komentarze użytkownika gruzawik

Budowlaniec, bo mobilny. Jakby deszcz, to mozna pod altanke sie schowac...

raczej się przybliża, jak tak o tym bogu poczytać w księdze opisującej jego dokonania... a to miasto wypalał, a to wszystko utopił, a to najwierniejszemu rodzinę wybił do nogi. jaki pan, taki kram.

tak. król Henio wydał statuty oddające edukację szlachty w ręce jezuitów, za poparcie w elekcji. tak wychowana szlachta ustala zakaz urzędów i publikacji dla innowierców, i długo czekac nie trzeba na upadek kraju. bo zaczyna sie liczyć kwit ze spowiedzi, a nie kompetencje. wtedy powstaje stwierdzenie Polak-katolik. coś przypomina? upadek tej ohydy jest bliski, bo ok. połowy dzieci nawet nie chrzci już, ale i próby ówczesnego ratowania kraju okazały się zbyt późne. mnie arogancja kk cieszy, bo skutki będą tym wyraźniejsze.

Ja tez widzialem. Na chirurgii szczekowej, jak komu srubki z plytek wylazly, to roznie bywalo, jedni wypluwali, innym zdarzalo sie polknac...

i w tym momencie przychodzi mi żałować, że mnie na komunie nie zapraszają... pewnie by mnie wyprosili, jakbym ryczał ze śmiechu i tak, ale co moje, to do końca zycia usmiech by powracał:)

Z tego wyzszego poziomu imwektywami wobec innych,jak cie na matactwie przylapia? Czy z przekonania o wlasnej racji? A moze to nadzieja na wykastrowanie przeciwnika w dyskusji? Oczywiscie, ze w cos wierze, np. w godnosc osoby ludzkiej, co mnie przed inwektywami powstrzymuje. Ale sam wybieram, w co. A ty, tvhorzu, zrodla i odpowiedzialnosc poza soba lokujesz.

Ale ze co mu sie nie podoba? Polonu nie dosypali do kawy, czy innym paskudztwem nie potraktowali? TO NIE MY. To ruska prowokacja. Sami sie oblali. Dla propagandy.

9cio latek ma cos z aborcja miec wspolnego? Kuzwa... nie ma sensu byc szatanista, lepiej zostac ksiedzem:)

Albo droga nie odpowiada natezeniu ruchu i ja przebudowujemy kompletnie, albo tego nie robimy wcale. Bo teraz jest tylko brzydko. Mus tamtedy wlasnie wielka kabaryna sie pchac? Mus 90 leciec nisko nad ziemia, z racji pofaldowania nawierzchni? Tutaj jest 60mph, i nie trzeba drog lokalnych poszerzac, drzew wycinac(Darlington: drzewa na drodze, odblask, znak, a jak kto durny, to trudno). Jak sie nie da, to sie nie da. Na bezpieczenstwie niebezpiecznych kierowcow mi nie zalezy: lepiej w drzewo niz we mnie...

jest, jednakowoż, róznica między kleszczem i krokodylem...

Czyli drzewa te spelniaja swoja funkcje i poglowie idiotow skutecznie redukuja. Jesli to droga wojewodzka, to samo wyciecie drzew niczego nie zalatwi, co najwyzej stworzy wrazenie, ze szybciej tym bardziej mozna, a jak korzenie zgnija, to beda doly.

I to jest pomysl :)

Mieszkam w kraju, gdzie podejscie d9 bezpieczenstwa przerasta nawet moje standardy, i wiecie, co tu robia czasami? Celowo stawiaja przeszkode, zeby do zwolnienia zmusic. A jak kto nie zwolni, to obdrapuje i drzewo, i maszyne. Swiat sie rozwija, warto jednak sie zastanowic, czy to o bezpieczenstwo chodzi, czy o wizerunek wojta, co lokalnym nierobom drewno na zime "daje".

Skoro z dusza na ramieniu, to widac zbyt szybko. Porownuje stosunek do jazdy, i wypada marnie: w Pl obowiazuje 90, jade 110, i MALO niektorym. Droga nie pozwala 90? Mus drzewa wyciac, korzenie i tak najpierw zostana, a potem wygnija, tworzac doly. Poniewaz droga bedzie wygladac bezpieczniej, beda jezdzic szybciej. To na nic taktyka...

To oznaczaloby postawienie tysiecy nowych znakow ograniczenia dla byle zakretu na pipidowku. Kierowca ma uzywac mozgu.

Dziury sa uszkodzeniem. Drzewa tam byly wetkniete kiedys celowo. Samo ich wyciecie nie jest zadna poprawa infrastruktury, z racji korzeni wlasnie. Jest mnostwo drog, gdzie 90 nie jest mozliwe, i bez znakow ograniczenia. Z doswiad zenia wiem, ze drzewa spotykaja kierowcow, ktorzy nie dostosowuja predkosci do warunkow drogowych. 90 to limit, nie obowiazek.

Jesli niepotraci dostosowac predkosci do warunkow, to co mozna zrobic? Przebudowac droge calkiem: ma sens. Samo wyciecie drzew jedynie osmiela. Jak nie droga na tira, to mus tirem zwolnic... to blad szkolenia kierowcow: prawo jazdy to nie obietnica, ze jak max 90 to 90 i kropka.

wycięto drzewa, droga jak była nierówna, tak została. to nie drzewo na drogę wyłazi, a jak pędziwiatr w nie rąbnie, to nie rąbnie we mnie. ot, i tyle. duzo bardziej przykro zaliczyć dzwona, bo jakiś uznał, ze 5 min go zbawi. to problem w podejściu do jazdy: proszę wyjechac wcześniej, wziąć pod uwagę trasę, pogodę i co tam jeszcze trzeba. nie uczą tego w PL na kursie już? bo 30 lat temu było... wykorytować, zrobić 2x szerszą: rozumiem, ale takie coś? tym gorzej, bo zachęca. a nie pyrnie w drzewo, więc następnym razem może we mnie? albo w Ciebie?

prawdopodobnie sadzone były za czasów węższej drogi. to nie komunały, tylko wymogi kodeksu (a może już nie? cholera wie w pl). niczego takiego staram się nie sugerować, żebyś do głupot namawiał:) niestety, na idiotów nie ma rady, i w krajach, gdzie jazda to nie manifestacja ego, jak się jaki trafia, to i tak już przy mniejszej prędkości wylatuje. rozwiązaniem jest budowa i przekierowanie ruchu na drogi do tego zbudowane, a to są półśrodki, obawiam się, przeciwskuteczne. optymistycznie na koniec: jeszcze się taki nie urodził, żeby wszystkim dogodził:)

to też kwestia uznaniowa mocno, mianowicie priorytetów: czy transport i drogi dla ludzi, czy na odwrót. budowa szybkich przelotówek załatwia problem, zostawiając lokalsom miejsce do życia. takie chlastanie niczego dobrego nie robi. 80 lat akumulacji węgla, cień, urok miejscowy jak psu w dudę wetknął, bo się zap..lać nie da, a i lusterka szkoda. punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, ale uważam, że trochę się w PL sami nakręcamy. kraj był na dorobku, trza było, ale żeby nie piss, to możnaby wyluzować trochę, właściwą równowagę między potrzebą zysku z transportu i zwyczajnie życiem zachować.