Komentarze użytkownika gruzawik

Fake. Dla funkcjonariuszy zawsze jest "sytuacja wyjatkowa"...

Ceny plastikowych beczek podskocza...

I oczywiscie jest: kotka-przywoitka:)

BLUŹNIERCY!!! pączkowac może tylko zawszę dziewica, adopcja pozbawia zakonnic mozliwości wyładowania nadmiaru uczuć opiekuńczych, a za to ostatnie, to ozór powinieneś sobie tarką wyskrobać! seks ma być, ale bez przyjemności.

Mordowac? A kogo? Brak zorganizowanej pracy mozgu moze tobie nie przeszkadza, ale medycynie owszem. Chcialbys sie urodzic z gwaltu, znienawidzony, a moze zdeformowany i chory, ze komus proponujesz takie zycie?

Oni nie, bo nie chca, ale w razie gdyby komu mieli w glowie namacic, to dostarczam amunicji:)

Sam spales, skoro organizmu od osoby nie odrozniasz, bo "czlowiek" to moze byc i kopalny. Morderstwo zas dotyczy wylacznie osoby.

Widziales kiedys fale na EEG plodowym, swiadczace o zorganizowanej pracy mozgu? Nie martw sie, nikt nie widzial, a ci, co ich usilnie szukali aby swoje antyaborcyjne poglady wesprzec, gdy nie znalezli probowali wynik badania ukryc. Oklamac. Powtarzaj dalej brednie za nimi, jednoczesnie udajac, ze im sie stawiasz:) Bez pracy mozgu nie ma "czlowieka". Jest ludzki organizm. Taki jak pan Slawek, prawie, bo on juz zyl chociaz.

co więcej, uznając płód za "człowieka" takiego samego jak dziecko, stajesz przed potwornością wynikającą z tego absurdu: albo każesz rodzić potworki i zgwałconym, albo właśnie "ludzi" posortujesz ze wzgledu na legalność pochodzenia lub stan zdrowia. może o tym nie wiesz, ale w stadium płodu nie działa prawie nic, bo inaczej maltretacji porodowych by płód nie przezywał. skala APGAR odzwierciedla te różnice między życiem osobniczym a biologicznym. bez mózgu na chodzie nie ma mowy o cżłowieku, co wie kazdy biolog. przynajmniej żywym, a innego zamordowac się nie da. chyba, że ci 2j mądrzejsi...

Nie wiadomo tez, dlaczego uwazaja, ze jak nie ichnia, to akurat zadna. Tak jakby moralnosc wlasnie o i wynalezli. Tymczasem moralnosc jest cecha charakterystyczna kazdego zwierzecia stadnego, inaczej stado sie rozlazi. C9 gorsza, moralnosc plynaca z wiary w jakies bostwo mocno przypomina moralnosc Kalego: jesli jakis postepek jest dla dobra wiary, to z definicji jest dobry, chocby sie z krzywda innych ludzi odbywal.

No tak, ja zwyczajnie argument "bo tak" zbywam pogardliwym milczeniem... własnie w tym podłosć, że ponad lojalność wobec drugiego człowieka, a niechby i trochę innego, a nawet wobec siebie, etyka wiary każe wyżej cenić ideologię. bo skoro wiara prawdziwa, to w jej imię wszystko można, z podniesionym czołem. ohyda. potworność nieunikniona, co na przykładach wielu dyskusji z wierzącymi można zauważyć: aby przeciw wierze argument podnieść, to przeciw adwersarzowi personalnie Ow zaczyna, i się za moralnego uważa przy tym, bo jezeli ktoś wiarę smie podwazać, to już można. i kompromitacji nie widzi.

Czy w ramach nagrody byl gwalt zbiorowy przez pijana swolocz?

tu o chłodzenie raczej idzie... przegrzanie grozi zatarciem. rozhartowaniem elementów utwardzanych, pęknięciami, wyciekami i głośną, nieekonomiczną praca. o spalinach warto wspomnieć.

jak będziesz stał pod własna parafią z transparentem czy bucikami, bo cię będzie pedofilia czy wprowadzanie wiary prawem oraz ordynarna kradzież oburzała, to ja wtedy nie będę musiał nawet o tym wiedzieć, że takie coś istnieje. ani by mnie to śmieszyło bardziej, niż pienia weselne jakiegoś zagubionego w Amazonii plemienia.

Statystycznie tak wlasnie sie dzieje.

wyjaśnijmy sobie jedno: jeżeli ktoś chce uznawać płód za osobę( a nie ch dla potrzeb dyskusji), to od kiedy w ogóle mozna kogo zabijać, w jakiej wyjątkowej sytuacji? bo chory, niedorobiony jakiś, albo z przestępstwa? czy Fritzlówna Frotzlowieta mogła potopić jak koty po uwolnieniu? nie? róznica jest oczywista. płód z gwałtu i koślawy NICZYM etycznie się nie różni od takiego, którego ktoś mógłby zabraniać usunąć, bo niewyjątkowy zupełnie. podobnie jak dziecko. płód to nie osoba, jak wyżej, a to dlatego, że od bycia organizmem do osoby trzeba zorganizowanej pracy mózgu. EEG.

no tak, ale dwucyfrowa cena paliwa jakoś nie groziła. widać, kto ile kradnie...

A wtedy byly urzedowe?

Covid jest od 2ch lat, calkiem niezle opanowany juz, a inflacja skoczyla przed wojna. Tymczasem ceny ropy wrocily do poziomu sprzed wojny.