Komentarze użytkownika gruzawik

A czy Pinokio ma drewniane jaja?

Czyli wolnowarskie prawo do robienia po swojemu wbrew prawu pacjenta.

W zgodzie z prawem? Wciaz? Cos takiego, chlop mial inne zdanie widocznie, ale zaden z niego prawnik, ze mnie tez. Pan mecenas moze oswieci jego i mnie? Trudno ci pojac, ze celem jest wlasnie takie zaostrzenie zasad? Ze wlasnie o to chodzi w tym cyrku, zeby sie bal, skoro przekonac nie dadza rady?

Przez 24h ten sam? Jak to sie stalo, ze kolejni dyzuranci z ordynatorem na czele do tego samego wniosku dochodzili?

No to wrocilismy do domu: insynuacje i bezpodstawne oszczerstwa. Pojmujesz, ze jak sie zagrozenie robi bezposrednie, to moze byc za pozno?

Pan mecenas mi wyjasni, czym sie rozni sytuacja sprzed wyroku i tej po? I jak to sie stalo, ze przez 24h nie znalazl sie ani jeden na calym oddziale zeby zrobic? Wszyscy sie mylili, a wolnowar praw:)

Czekam na wyjasnienie...

Pitolisz jak potluczony: ciachajmy, jak nie umrze to przezyje. Przedtem nie chciala, a potem najwyrazniej nie mogla. Ale co ja tam wiem, wolnowar wyjasnil, jak powinno byc...przez 24h tylko 2ch ogladalo? Jednak nie mogli samowolki? Przeciez tego sie domagales? Babe w sepsie operowac:no qrfa...

człeniu mózgu najwyraxniej pozbawiony: chciała donosic, a zyczenie prawem. jak się źle poczuła, to przy przyjęciu leci zestaw badań, i w związku z tym: czy dopuszczasz cień mozliwosci, ze się do zabiegu nie kwalifikowała? że, być może, tylko teoretyzuję, nalezało najpierw poradzić sobie z sepsą? czy ty masz pół pojęcia, o czym piszesz? a po co: BUUURN THE WITCH!!!

czy to stanowisko, wg. pana mecenasa, to sprzed, czy po fakcie? bo ja takie stanowiska już widziałem, np. ws. dyspozytorki, co zgodnie z wytycznymi karetki nie wysłała. uchwaliwszy durne prawo, a potem pretensje, że do zgonu w końcu doszło. w końcu, bo taki jest cel tego prawa: zmuszenie do respektowania katolicyzmu za wszelką cenę. to była jedynie kwestia czasu, a skoro ludzie gładko nie przełknęli, to teraz odwracanie kota ogonem, z wiedzą z artykułów o sytuacji. że łapówki, nieroby, i ogólnie szuje. tak, ale nie ci.

jakie ty masz właściwie pojęcie o ryzyku zabiegu? opinię pełnomocnika? absurdu ciąg dalszy: prawnik o klinice się nie wypowiada, tylko podnosi sprawe, dla dobra pozostałej przy zyciu rodziny. to oczywiste dla wolnowara, że ma rację, bo to do jego opinii pasuje. o ile się orientuję, to po wyroku nie mozna terminowac własnie nieprawidłowych ciąż, w szczególnosci. a jak ryzyko rośnie, to może też nie można, z racji ryzyka jeszcze większego, moze? zastanawiałeś się kiedyś nad takimi niuansami połozniczo-ginekologicznymi? moze teraz zrozumiesz, gdzie poczatek nitki?

czyli śniegu ani lodu nigdy nie było, nie ma inie ma być, bo takich nazw miesięcy nie ma. a samochód jest po to, żeby samemu chodzić:)

Moze tak sie zachowuja bo sie nie boja ze jakis wolnowar artykul przeczyta i zawyje:BUUURN THE WITCH!!!

O, to tam gdzie sie nie boja wierzacych?

Cos takiego, chrzescijanska sluzba zdrowia nie odpowiada? Do tych wstretnych ateistow, co durnego prawa nie uchwalaja bedziesz chodzil? Zgroza...

Oni tak o sobie, ty tez, plujesz bez cienia wiedzy i podstaw, ja tam roznicy nie dostrzegam...

"Pełnomocnicy rodziny zmarłej mówią o: 1. Złym prawie 2. Błędzie lekarza. Nie byłoby błędu gdyby nie było innego wyjścia." gładkie przejście, trzebaby teraz udowodnić, że przerwanie w stanie pacjentki było obarczone mniejszym ryzykiem niż antybiotyki, dajmy na to, bo nie wiem, co i jak było. ty wiesz. zawsze są inne wyjścia, a pełnomocnik robi swoje, i słusznie, grosz im się bez matki przyda, ewentualnie. jedna 3 tyg. chodziła, i jakos nic, z martwym, gdzie byłeś? no, niczewo, przeżyła... ktoś w końcu: nie.

tak, po fazie pobudzenia przychodzi otepienie i zapaść. wtedy grzecznie lezy, choć bywa zarzygany i capi, az się powieki sklejają...

znaczy, za pieniądze zrobi wszystko?