Komentarze użytkownika gruzawik

nie lubię hophipu, ale "dupac" już był, to może 2dek. lepiej jedź na Filipiny zamiast strzelać głupie miny, kolanko se obetrzyj, kazdy inny znaczy lepszy. joł!

po przemysleniu: 2pek

dobrze że nie jedzą ich...

szczepienia, kreacjonizm, płaskoziemcy, jaszczuroludzie, teraz jeszcze ci... organ nieużywany ulega atrofii:)

wolałbyś na odwrót?

grypa? można numer dyplomu i nazwę uniwersytetu medycznego nadającego uprawnienia do diagnozy na odległość, że lepiej ode mnie wiesz co mi było? ale dziękuję, prawie całkiem:) i tak jestem znów uziemiony.

strusia polityka, oparta na naiwnych i głupich założeniach: że to ma sens i że ktoś da się na to nabrać i przestanie pytać, raz że znuzony, a 2 że z racji świątobliwości czynności zastępczej zdjęty trwogą nabożną małość swą poczuje i się zawstydzi, zamiast pytanego. oby tak dalej, wasza fluorescencjo, Tishner chyba napisał, ze jeden ksiądz zły więcej szkody wierze narobić może niż 100 zażartych ateistów. dziękujemy, bydlaku.

okręt podwodny po długim rejsie wchodzi do portu, marynarze zasuwają do spowiedzi, i kazdy przyznaje się do pukania wiewiórki, za co dostaje 3 zdrowaśki, prócz ostatniego, który ma ksywę wiewiórka:)

jest taki dowcip o wiewiórce i okręcie podwodnym...

lepszy przyzwoity pijany, niż trzeźwy drań.

łżesz jak pies: badano dogłębnie. nikt nie próbuje leczyć, bo pacjenci nie chcą. owszem, niektórzy próbują na siłę, ale skutki opłakane.

eno, ja nawet w ryanair nie miałem problemów do 0,5k nadwagi... czym on qtva lata??

a widzisz, jaka trafna adaptacja:)

jak to lewactwo: pic, palić, gruchac za cudze pieniądze, samemu prezentując sobą goliznę... awangarda, psia ich mać, retroglodycji chyba, już goli jak dzicy...:)

krawaty wiąże i usuwa ciąże...

jednakowoż należy dążyć usilnie do zmiany prawa w tym miejscu, a nie je łamać, a jak się da to całkiem nicować.

to diagnoza. a remedium? micha ryzu...

to nie szczep się, tylko mieszkaj w jaskini przy tym, spij na gałęzi i podcieraj się łopianem, a nie miedzy cywilizowanych ludzi leziesz.

dla równowagi opowieściom o ciężkich skutkach szczepień, skoro tak zachęcasz: z racji pracy szczepiony jestem jak prosiak, co kilka lat. nic mi od tego. ani rumienia nawet. za to ugryziony przez typka z wzwB potwierdzonym tylko mi przeciwciała podskoczyły, zamiast mnie do pudełka w meczarniach poskładać. nikomu się nie udało udowodnić powiązania szczepień z niedorozwojem, autyzmem itp. wrzask o autyzmie i rtęci ok. 97' spowodował wycofanie w USA wszystkich preparatów zawierających ją. no i co? no i nic się nie zmieniło: rośnie jak rosło... długo tak można brednie dementować. krew w piach...

watpię, czy na całym świecie by się znalazło. takie tam, opowiastki z d.py wydłubane... :)