Komentarze użytkownika gruzawik

to wina tęczy, czy podpalaczy?

to mogę rydzykowo podpalić?

a jak chcesz zbierać środki na utrzymanie kościołów od niewierzących? to obecnie mamy podatek kościelny, bo mamy środki na utrzymanie? to się nie nazywa fundusz kościelny, przypadkiem? ciężko pojąć, że srodki zwolnione z tego funduszu, a przejęte przez wiernych, zwolnią pieniądze na inne cele?

i bryznęło katolem, jakby cegłę w kibel wrzucić. gdzie masz napisane, że chrześcijańki? bo w konstytucji, że neutralny światopoglądowo. o ile Konstytucja to jeszcze kogoś tam obchodzi. a jak się nie podoba, to do watykanu.

a od kiedy to kk się utrzymuje z tacy, a nie z budżetu państwa i wałków na gruntach?

referendum było. żaden tam bolek z balbiną. czyli neutralny jednak? to dalej, niech chrześcijanie się zrzucają na swoje kółko zainteresowań, skoro ich tylu(ponoć), to gdzie problem? cesarzowi co cesarskie, a bogu co boskie. podatki to nie dziesięcina, a sojusz ołtarza z tronem zawsze kończył się jak najgorzej, dla ludzi.

hehehe, prawnik z koziej wólki się znalazł:) jeżeli nikt nie może być zmuszany do ujawniania, to i do płacenia tym bardziej. skoro oddajemy grunty, to zabieramy fundusz. każdy ma prawo również nie wierzyć, a w związku z tym nie wspierać finansowo.

skoro są autonomiczne, to państwo jest neutralne: ani nie wspiera, ani nie zwalcza, współpracuje, bo niby czemu nie, skoro nie zwalcza. to właśnie oznacza autonomia obu instytucji. tymczasem sporo wypowiedzi hierarchów kk temu rozdziałowi i autonomii przeczy. jeśli chcesz wspierać finansowo swoją wspólnotę wyznaniową, to możesz to zrobić nie deklarując się: płacę na kk, ale nie jestem katolikiem. chyba, że wiara i kasa ci się zrtosły nierozerwalnie...

art.25 ust2. władze zachowują bezstronność. jaka to bezstronność, gdy nieiwerzący płącą podatki na kościół? art 32. mówi o równości i zakazie dyskryminacji. jaka to równość, skoro jak wyżej? art 57 mówi o zakazie przymusu ujawniania. to zanoś kopertę po cichu. nie zakazuje ujawniania, a ja ujawniam, że nie należę, i płacić nie chcę. kauzyperdo nieszczęsny:)

to nie podatek skierowany do wierzących, tylko współpraca państwa z kościołami, zbierającymi za pomocą instytucji państwowej środki na swoje utrzymanie. jeżeli nazywać to podatkiem, to czemu kierować go do niewierzących? już zupełne curiosum... to nie państwo żada tego podatku, tylko to naturalna konsekwencja przynależności do jakiegoś klubu-składka członkowska. ja nie należe, dlaczego z moich podatkówma na to iść, a brakowac na co innego? gdzie ta autonomia, skoro kościół wisi u państwowej kiesy?

a obok czerwony wiewiór i beza:)

ten dewiant w sukience im wroga wskaże, już ty się nie martw...

raczej bóbr: nozdrza skierowane na boki, a nie do przodu. oczy, uszy bobrowe... skąd nutria?

ale beda jaja, jak się okaże, że to nie dezinformacja, tylko proroctwo...

dzięki benefitom dla nierobów, chyba przeceniasz opinitwórczą siłę wiochy:) ale jaja będą, bo pln na ryj klapnie, funt podrożeje, będę jak na safari jeździł... pooglądać tubylców: wiecznie wk..wionych, niezadowolonych, buednych i sponiewieranych.

podobnych do mnie tam nie ma, ja twarzowe opłaciłem:)

michaś nie wie, jak się krucjata dziecięca skończyła? to ja przypomnę: dzieci zostały sprzedane w niewolę... można któregoś z tych krzyżaków na ubitą ziemię wyzwać? jam woj Pochwista, zrobię któremu w brzuchu dziurę dla robaka, to się okaże, która bozia mocniejsza:)

no to teraz już będzie dobrze:)

telewizja na usługach partii rządzącej, tropienie źródeł przecieku, a nie winnych wałka, zamach i paraliż TK... nie, nie ma problemu.

demokratycznie nie opublikowano wyroku trybunału, przekierowano pociągi... nie było dobrze, ale teraz jest jeszcze gorzej. czyżby teraz było przedtem, czy teraz jest teraz, i argumentacja typu "bo wtedy to coś tam" to zawracanie kijem Wisły?