Komentarze użytkownika homo_sapiens

"Uzasadnił bym tą tezę w kontekście tego tekstu i komentarza ale i tak nie zrozumiecie." - najważniejsze, że zrozumieją ludzie pokroju Ziobry ("Brak dowodu przestępstwa jest najlepszym jego dowodem."), tow. Piotrowicza czy "prof." Pawłowicz.

To przypomnij sobie, jak reagowało prawactwo na ujawnione nagrania polityków PO. A jak masz słabą pamięć, to zajrzyj do archiwalnych materiałów prasowych.

"Zawartość merytoryczna" - no i jakieś sprawy do prokuratury z tego były? Bo u Obajtka a i owszem. A poza tym ja nie o reakcjach pisowców na "zawartość merytoryczną" tylko na język i wulgaryzmy używane w nagranych prywatnych rozmowach polityków PO. Abstrahując już od tego, że lepsze "teoretyczne państwo" PO niż pisowska Polska w ruinie.

Wnioski z wyroku Sądu Najwyższego z 2016 roku: "Generalnie zatem w odniesieniu do używania nagrania rozmowy jako dowodu w sprawie karnej zawsze należy rozróżnić dwie sytuacje. Pierwsza to taka, w której osoba nagrywająca bierze udział w nagrywanej rozmowie. Takie zachowanie nie wypełnia znamion przestępstwa określonego w art. 267 Kodeksu karnego (k.k.), a więc bezprawnego uzyskania informacji – w tym przypadku można wykorzystać nagranie jako dowód." W tym czasie i do tej pory rządzi PiS. Gdzie są więc akty oskarżenia simia troglodytes Oliolo?

Jak miło zobaczyć dwa spośród największych rządowych wiochowych trolli spijające sobie z dzióbków. Szczególnie tego "logicznie myślącego" "niezmanipulowanego" mediami.

I dalsza część konkluzji SN: "Nagranie z rozmowy, w której nagrywający nie uczestniczy - w takiej sytuacji ograniczenie wolności komunikowania się i tajemnicy rozmowy może zostać wyłączona tylko w przypadkach przewidzianych w przepisach ustawy. SN stwierdził, że wyłączenie bezprawności pozyskania informacji w drodze podsłuchu możliwe jest jedynie wtedy, kiedy interes, którego ochronie ma służyć naruszenie tajemnicy komunikowania się, jest odpowiednio ważny. Przy czym ocena czy dana sytuacja uzasadnia skorzystanie z nagrania pozostawiona jest do każdorazowej oceny sądu orzekającego w sprawie."

Gratuluję wyczucia czasu "mózgowcu". Pisanie akurat teraz o przekrętach VATowskich, gdy na światło dzienne wychodzą pisowskie działania w tej sprawie to podręcznikowy strzał w kolano.

"(...) nie słyszałem nic" - no jakoś mnie to w ogóle nie dziwi.

Zakłamana hipokryzja - najważniejsza cecha profesjonalnego trolla. Nie dość, że pomaga w pracy manipulować i uprawiać demagogię, to jeszcze mile łechce własną dumę i buduje złudne poczucie własnej wartości. Najlepszy przykład - powyżej.

I pomyśleć, że on uważa, że po poziomie rynsztoka, jaki zaprezentował w paru wcześniejszych dyskusjach, ja mu jeszcze będę łaskawie na pytania odpowiadał...

Oliolo - na twoim miejscu bym nie szarżował z epitetami, bo, jakby to delikatnie napisać, udało ci się wypracować na Wiocha.pl dość szczególną opinię na temat swoich zdolności umysłowych i zdolności do dawania wiary propagandowym bzdurom. Przykładów daleko nie trzeba szukać: 2021-03-01 18:20:20 w tym wątku. Jakoś umilkłeś w tej sprawie po moich komentarzach na temat orzeczenia SN. Naprawdę czasem aż mi cię po ludzku żal, gdy widzę, jak się kompromitujesz bezkrytyczną obroną rządu.

"(...) wszystkie nasze rozmowy kończyły się tym że okazywało się że delikatnie mówiąc NIE WIEDZIAŁEŚ / NIE ZNALEŚ FAKTÓW I NIE MIAŁEŚ WIEDZY i z podkulonym ogonem uciekałeś" - niektórzy naprawdę powinni ograniczyć psychotropy. Już na tym przykładzie widać, jaką to może zrobić sieczkę z pamięci, o innych obszarach mózgu nie mówiąc. Na przykład jedna sytuacja w oczach chorego urasta do rozmiaru "wszystkich".

Ale umówmy się: PiS nie po to wsadził na szefa komisji prawnika z Ordo Iuris, a na zastępczynię szefową związku zawodowego prokuratorów usłużnych Zeru, żeby ścigać księży pedofilów. A już NA PEWNO nie po to, by ścigać tuszujących pedofilię biskupów.

Swoją drogą, kiedy wyszły taśmy platformersów, pisowcy (zarówno politycy jak i wyborcy) prześcigali się w komentarzach i oburzeniu nad upadkiem kultury polityków. A teraz z ich strony cisza, jak makiem zasiał.

Większość polskich nazwisk rodów szlacheckich kończyła się na -ski, ale nie wszystkie (np. Abramowicz, Bohusz, Dunin-Wąsowicz, Mickiewicz, Wołk itd.). Bardzo wiele kończyło się na -icz. Co do Obajtka, to oczywiście pochodzenia tego nazwiska nie znam, ale idealnie pasuje do jakiegoś wiejskiego parobka z czasów RP Obojga Narodów ("Obajtek, ty brudna pało, rusz się wreszcie i nakarm świnie!").

Ty pisałeś o nazwiskach szlacheckich, nie autor wstawki, więc...

Arcybiskup Gądecki (cytat z pamięci): "To nie ludzie wybierają kapłana. To Bóg go wybiera".

Przecież najgorszy rynsztok (moralny, intelektualny czy kulturalny) z definicji przestaje być rynsztokiem, kiedy tylko złoży wiernopoddańczy pokłon Kaczyńskiemu. Wtedy wszystko zostaje mu wybaczone, z komunistyczną lub faszystowską przeszłością włącznie.

Ani "lewica" an "prawica" to jeszcze nie skrajności. Nie bez powodu funkcjonują pojęcia "skrajnej lewicy" i "skrajnej prawicy". Choć może w Polsce akurat prawica to skrajność, ale tylko w tym sensie, że ze świecą tu szukać partii o faktycznie prawicowym programie (może z wyjątkiem kompletnie skompromitowanej partyjki Gowina). PiS żadną prawicą nie jest, choć się na taką kreuje. PiS to "lewica pobożna". A co do ruchów rzeczywiście skrajnych, to zarówno te z lewa jak i z prawa mają za sobą bogatą historię zbrodni usprawiedliwianych ideologicznie.

Tobie i podobnym tobie troglodytom. Nie NAM.