Komentarze użytkownika homo_sapiens

"A do czego 4-6letniemu dziecku jest potrzebna wiedza że pan może z panem a pani z panią" - do tego, by wiedziały, że to naturalne; by przeciwdziałać próbom dorosłych uczynienia z dzieci homofobów na swój obraz i podobieństwo.

"Ale w tym że pan z panem a pani z panią niczego naturalnego nie ma" - tylko według prawaków i im podobnych fanatyków. To, co występuje w naturze wśród wielu gatunków zwierząt, nie tylko ssaków, jest naturalne, czy Ci się to podoba czy nie. "tak małe dzieci nie mają pojęcia o seksualności" - według seksuologów mają większe pojęcie niż myślisz, jak choćby tożsamość płciową, ale nie o to tu w ogóle chodzi. Chodzi o naukę tego, że dwie panie mogą żyć razem i się kochać (w sensie uczuć), a nie o to, żeby pokazywać im erotyczne filmy instruktarzowe.

"od tego są rodzice" - żartujesz, prawda? Rodzice są od wielu spraw, np. od nauki dzieci kultury osobistej, tego, że nie wolno śmiecić, zdrowo się odżywiać itp. itd. A teraz pochodź sobie i pojeździj samochodem po Polsce i odpowiedz na pytanie, ilu rodziców uczy tego swoje dzieci? Co do policji i sądów - nie słyszałeś o zasadzie, że lepiej zapobiegać niż leczyć?

Wreszcie sztuka sakralna zaczęła nabierać sensu.

Niech jeszcze ustanowią strefę wolną od: szczepionek, obcokrajowców (szczególnie o ciemniejszej karnacji), kulistej Ziemi (w końcu każdy w Kraśniku widzi, że Kraśnik jest płaski), muzyki innej niż kościelna i disco polo, książek z indeksu ksiąg zakazanych i od internetu (z wyjątkiem stron diecezjalnych i episkopatu oraz prawackich mediów). I zapanuje raj na Ziemi dla prawaków.

"Tylko u nas"... Wszystko się zgadza - Kreml boi się Polski TYLKO w tygodniku "Sieci".

Czy "odbytowi dewianci" to tylko homoseksualni mężczyźni czy również heteroseksualne kobiety uprawiające seks analny? (Według badań Zbigniewa Izdebskiego, w Polsce w 2008 roku stosunki analne uprawiało 18% badanych, w porównaniu do 6% w 1992. W USA - badanie z 2006 roku - 32,6% kobiet w wieku od 18 do 44 lat uprawia heteroseksualne stosunki analne.)

nyc - podaj, proszę, przykłady wykorzystywania seksualnego młodych ludzi przez seksedukatorów w Polsce. Liczę, że znajdziesz ich co najmniej tyle, ile jest znanych przypadków wykorzystywania seksualnego młodych ludzi przez księży katolickich.

Nyc - mnie nic nie wiadomo o takich szkołach, ale: "o to chodzi, by obleśni i zboczeni seksedukatorzy wysyłani na przyczółki oświaty" - to przecież Ty o tym piszesz, więc chyba powinieneś wiedzieć, o czym piszesz, prawda?

,,i nie dopuścili do takich "szkoleń" '', "jakie plany mają" - czyli nie znasz przypadków tego, by "obleśni i zboczeni seksedukatorzy (...) wykorzystywali seksualnie młodych ludzi". Nie można było przyznać tego od razu? "minusy od tęczowych lewaków świadczą, ze napisałem prawdę" - ciekawą masz definicję prawdy. Poza tym ode mnie minusów nie dostajesz, ale skoro Cię one tak cieszą, to będę teraz Ci je dawał - znaj moje dobre serce :). Na koniec - nazwanie antykomunisty i antysocjalisty "neomarksistowskim lewakiem" świadczy tylko o tym, jak bardzo ograniczony jest Twój umysł.

Filmiku nie oglądałem, bo wystarczyło, że zobaczyłem, że autorem jest Kurwizja - stacja o ZEROWEJ wiarygodności.

A czy szanowny autor wyjaśnił, na czym polega ta "siła" Polski i "umacnianie" jej pozycji w Europie? A tak poza tym - "Sieci" - i wszystko jasne.

Łaskawy pan! Mógł się przecież domagać dożywotniego obowiązku chodzenia na religię.

Mam nadzieję, że autor(ka) tego listu otwartego nigdy nie był(a) i nie będzie na plaży, bo to się może zawałem skończyć.

Nie ma to jak porównywać zachowanie kilkuletniego dziecka i dorosłego człowieka. Na następnej wstawce zestaw zdjęcie polskiego dziecka na nocniku i niepolskiego dorosłego w toalecie i na tej podstawie wysnuj wnioski o przepaści cywilizacyjnej między dwoma krajami.

"Nie można nikomu narzucić praw człowieka" - pod tym światłym zdaniem podpisałaby się każda totalitarna władza, również ta z PRL.

Katolicy pokazują te dane (zakładając, że prawdziwe) jako przykład triumfu religii nad bezbożnictwem. A prawda jest taka, że część tych "trwałych" katolickich małżeństw to związki toksyczne, patologiczne, w których jedna strona jest ofiarą drugiej, ale z powodów religijnych (lub z obawy przed reakcją religijnego otoczenia) cierpi i nic nie robi, by wyzwolić się z tej sytuacji.

Expert - powiedz to Rosjanom z Kaliningradu, Brytyjczykom z Gibraltaru i obywatelom USA z Alaski.

Martin - nawet zakładając, że legendy o wieży Babel itp. są prawdziwe (jeszcze napisz, że Bóg przeszkodził w budowie, bo naprawdę bał się, że im się uda), to w ŻADNYM WYPADKU nie dowodzi prawdziwości WSZYSTKICH "faktów" opisanych w tej książce. Poza tym nawet jeśli opisane wydarzenia zdarzyły się naprawdę, to NIE ZNACZY automatycznie, że prawdziwa jest ich biblijna interpretacja (którą można sprowadzić do dwóch słów: "wola Boga"). O FAKTACH mówi nauka, a w nauce trzeba coś udowodnić, zanim uzna się to za fakt.

"Wiekszosc wydarzen, miejsc, postaci przedstawionych w Bibli jest faktem" - jak na książkę o takich rozmiarach to bardzo śmiałe stwierdzenie. Masz jakieś dane na poparcie tej tezy? Faktem (prawdziwym lub nie) może być zdanie "x wieków temu nastąpił potop (...)" - nauka może to kiedyś rozstrzygnąć, natomiast zdanie "Bóg zesłał potop, by wymordować prawie wszystkich ludzi, którzy mu nie pasowali" to już albo religijna interpretacja wydarzenia (której nie da się udowodnić) albo zwykła legenda, która mogła mieć źródło w wyolbrzymieniu lokalnego zjawiska.