Komentarze użytkownika misiek2004

Tajek nie bzykam. Jestem mężatką ;-)

To jeden z wielu bijących po oczach przykładów na to, jak w Polsce jest źle. Taki Big Mac np. w USA jest tańszy nawet po przeliczeniu na złotówki, a co dopiero biorąc pod uwagę pensje. Dla Amerykanów kupić Bic Maca to mniej więcej tak jak u nas wydać 2 -2.50 zł zł. Przypominam, że u nas ta kanapka kosztuje 10 zł. Przykre, że żarcie dla ubogich Amerykanów to dla większości Polaków coś, na co nie mogą sobie zbyt często pozwolić.

Ostatnio gdzieś leciał Titanic Camerona. Film, który normalnie trwa ok. 3 godziny, leciał przez 4,5 h.

4 bloki reklamowe, każdy po 20-25 minut= +80-90 minut do filmu. Wyjaśniam, bo chyba ktoś nie zrozumiał.

Jeśliby zmienili, to na pewno nie reklamy. Stacja zarabia na reklamach, więc dla niej im więcej, tym lepiej. A że ludzi to wkurza... Cóż, ja kilka razy w tygodniu oglądam jakiś film, ale nigdy nie taki, co leci w tv.

To niestety norma. Często kiedy idę do kina, to specjalnie się spóźniam z 20 minut, bo wiem, że jedyne co mnie ominie, to oglądanie shi*tu. To chamstwo, że płacę za bilet i zmuszają mnie do oglądania tego. Jak chcą, żebym na to patrzyła, sami powinni mi zapłacić!

No, baba przebrana za faceta teoretycznie mogłaby urodzić dziecko faceta przebranego za babę. A że to by była rodzina "psychiatryczna", to już inna sprawa...

Ja byłam w szpitalu raz. Śniadanie: dwie kromki wczorajszego pieczywa, odrobina masła, kilka plastrów najtańszej mielonki i ćwiartka pomidora. Obiad: 1 paskudny (gotowany!) mielony bez żadnych przypraw, jedna kulka wczorajszych (to czuć) ziemniaków plus jakaś breja, której nie tknęłam, bo się bałam. A, i jeszcze zupa, której też nie ruszyłam, bo zajeżdżała trupem (jakiś krupnik, czy coś, trudno powiedzieć). Także cóż...

Naprawdę z mojej wypowiedzi wyłowiłeś tylko to, że nie było przypraw? To po prostu był syf nie jedzenie. Po to człowiek płaci składki (wcale niemałe jak ktoś sugerował), żeby otrzymywać wysoką jakość usług. I chodzi tu nie tylko o usługi stricte zdrowotne, ale też o warunki w szpitalach. Począwszy od wyremontowanej sali, a skończywszy na żarciu właśnie.

Nieprawda. U mnie DJ od razu zastrzegł, że za kwestie związane z ZAiKS-em nie odpowiada, tym bardziej właściciel sali. Opłaty zawsze spoczywały na młodych, tyle że 90% osób tego nie płaciło. Pewnie dlatego chcą robić kontrole. Swoją drogą... skur*syństwo tak psuć komuś wesele.

To prawda. Poselskie pensje i diety to pikuś. Oni nie na tym zarabiają, tylko na legalnych przekrętach czyli okradaniu społeczeństwa.

michau_n - Masz rację! Tylko wiesz, co? Oni i tak nic nie załatwią.

Nie wiem, czemu cię minusują. Jest dokładnie tak, jak piszesz. Ludzie widzą kilkanaście tysięcy oficjalnych zarobków posłów i myślą: "Ooo, jak dużo!". A prawda jest taka, że gdyby taki poseł zgarniał tylko tyle, to by nie jadał obiadków za 1500 zł, nawet jeśli ma to wliczone w koszty prowadzenia biura, bo by stwierdził "kurcze, trochę drogo". A najwyraźniej dla nich to jak splunąć. Oni nas rypią na duuuuuużo większą kasę.

Wkurzają mnie takie kampanie. To zwykłe wywalanie kasy w błoto. A jak jeszcze czytam na plakatach takie bzdury, to aż mnie coś strzela. Bo one dobitnie pokazują, jak bardzo niektórzy są oderwani od rzeczywistości. Spadek dzietności w Polsce nie jest wynikiem bogactwa i chęci korzystania z życia. Jest dokładnie odwrotnie. Kiedy ludzie ledwo sami wiążą koniec z końcem, to raczej nie myślą o kolejnej gębie do wykarmienia.

Przecież to nie jest żadna "ona", tylko czarny pedał.

Może caleanka z jakiejś wiochy jest i nigdy cygana na oczy nie widział, dlatego takie dyrdymały wypisuje. Jakby kiedykolwiek miał z nimi jakąkolwiek styczność, to wiedziałby, co to za typy. Nawet głupi zrozumie, gdy spotka cygana.

To jasne, że Rumuni i cyganie to co innego. Co prawda kiedy byłam w Rumunii, wyrobiłam sobie nieciekawą opinię na temat tych pierwszych, ale może po prostu źle trafiłam, albo może taka ich "dziwna" specyfika (nie to, że mnie oszukali, cy coś, tylko mieli niefajne zwyczaje). Natomiast na pewno nie można ich porównywać z cyganami. W Rumunii jest ich jeszcze więcej niż w Polsce. Niezłe pałace sobie tam stawiają z tej biedy. Na własne oczy widziałam.

Nie wiem, jak jest na Ukrainie i Białorusi, ale jeśli chodzi o Rumunię, to normalny kraj. Wcale nie jesteśmy aż tak do przodu. A cenami w sklepach to nas nawet dogonili (co swoją drogą nie jest dobre, biorąc pod uwagę mniejsze zarobki).

Znam takie laski i wiem, czemu to robią. Po prostu nikt inny ich nie chce. Myślą, że są wyjątkowe, bo czarni cały czas na nie lecą, ale nie dociera do nich, że taki typ poleci na wszystko, co się rusza i jest białe. W Warszawie np. czarnuchy mają w zwyczaju zaczepiać dziewczyny na ulicy banalnymi tekstami typu: "Jesteś taka piękna, zakochałem się w tobie". Mnie się zawsze śmiać chciało, jak coś takiego słyszałam, ale jak babka jest zakompleksiona, to się będzie cieszyć jak głupia. Niestety.

Śmiać mi się chce, jak czytam "zarabiam najniższą krajową, buduję dom i nie narzekam". To tak jakby powiedzieć "jedna szklanka wody wystarcza mi w upalny dzień, w dodatku biegam, jeżdżę na rowerze i w ogóle nie chce mi się pić". Albo, gościu, kłamiesz, albo działkę dostałeś od rodziców, dom budują znajomi za flachę, a materiały skombinowałeś po kosztach. Przy najniższej krajowej ani byś nie oszczędził, ani nie dostał kredytu.