Komentarze użytkownika gruzawik

trutniu, to jakbyś papier toaletowy za luksus uznał. palcem się podcieraj, albo płać! chyba ze liściem wolisz, polecam pokrzywę, gorzej już nie będzie :)

hm, kiedyś z kranu taka płynęła, czyżby wodociągowcy... nieee. nieee!!!!

stanley, zależy przez kogo i kiedy: do wiernych klecha się zwraca w ten sposób być może bez ukrytej intencji obraźliwej, a na pewno wierni wierzą również i w to. natomiast cała reszta jak nazwie kogoś parafianinem, albo zachowanie określi parafiańszczyzną, to raczej jednoznacznie niepochlebnie. świat nie zaczynasię i nie kończy na kruchcie z brudną wodą do maczania paluchów...

tania, owszem, ale czy nieprzemyślana? raczej pasienie duszpasterskiego ego swoją obecnością na nabożeństwach i kieszeni ofiarami mniej lub bardziej dobrowolnymi jest nieprzemyślane, a owo nieco starawe znaczenie słowa wciąż gdzieniegdzie funkcjonuje we właściwym znaczeniu. ponieważ słyszysz je obracając się tylko w środowisku chwalącym ubożuchne sługi pana waszego, drugie, leksykalne,wydaje Ci się obce i dziwne. sprawdź jednak źródłosłów. warta uwagio tyle, że ostatnie wybryki przywódców społeczności parafialnej postawiły oczy świata w słup. nawet tutaj gdzie mieszkam.

w przepaść? a dokąd prowadzi swoje owieczki kościół w Polsce? gorzej, że i innych chce zapędzać. oprzytomnieliby, gdyby parafianie właśnie nie pasowali do tego opisu, a wykazali się samodzielnym myśleniem i dali wyraz swemu niezadowoleniu w sposób najbardziej dotkliwy: po kieszeni. a tymczasem klecha bredzi, a nikt nie wychodzi... łyka jak pelikan, i na tacę rzuca, choć myśli inaczej. jak takiego nazwać?

czy w słowniku było "arch."? jeżeli nie, to sam się wykazałeś kompleksem żaby w studni, co niebo całe zna, i gwiazdy policzyła. wykazałeś jedynie, że obracasz się w jednorodnym środowisku jednolicie parafialnym, co w ten sposób się do siebie obraźliwie nie zwraca. powiedziano Ci, że tak jest, to łykasz to. niewygodnie o kościele, to się nie odnosisz, a ja owszem, bo parafia to niby gdzie?

raczej nie mam, staram się przynajmniej. w potocznych rozmowach jakie prowadzę od czasu do czasu jest. teraz sam się zastanów.

a mnie aż wzdraga. ale to miło, że każdy znajdzie coś dla siebie:) hej górale, nie bijta się, ma góralka...

jak zighajl nakłada koszulkę z symbolami narodowymi i zamawia 5 piw to nie przeszkadza, a od kiedy PW jest symbolem narodowym?

spór prolife/prochoice popchnął badania naprzód, na nieszczęście dla prolife. zgromadzono dowody, że nie ma nic szczególnie strasznego w aborcji, bo nie ma pracującej kory mózgowej, co jest warunkiem życia osobniczego. nikogo się więc nie zabija, bo nikt jeszcze w sensie osobniczym żyć nie zaczął. a gdzie dowody na istnienie bogów, w imieniu których ci panowie się wypowiadają w kwestiach o których nie mają pojęcia? gdzie uzasadnienie, ze owi bogowie życzyli by sobie zakazu aborcji? bo św Augustyn nawet duszowstąpienie odkładał o 40-80 dni, zależnie od płci.

warto! pan doktor zarobił, personel też, gospodarka sie kręci koleś chyba z siebie zadowolony. a ze patrzeć się nie da... można usiąść tyłem:)

a najlepsze, że spożycie środków antykoncepcyjnych nie skoczyło jakoś dramatycznie...

de gustibus non disputandum est:) ja lubię ogolone, ale tapeta czy solara mnie odrzuca. co kto lubi:)

ta uniformizacja męska do dość nowy wynalazek, popatrz na stroje historyczne, mężczyźni jak pawie:) ubranko jako oznaka statusu. jak teraz to wraca, to piszczą, ze niemęskie. tymczasem jednolitość i ogolony łeb dobry dla mięsa armatniego, a w czasie pokoju można sobie z wyglądem pofolgować, co też młodzież czyni.

postanowiła, to postanowiła, wolno innym postanawiać inaczej.

kukiz sam taki? bo ja bym się nie chciał z downem urodzić, i dziecku też bym tego nie zrobił.

koleś na wózku wygląda, podkreślam: wygląda, na porażonego nerwowo na obwodzie, IQ może być jak najbardziej ok, a rozwijał się też może prawidłowo, do momentu porodu i niedotlenienia przy tej okazji.

a jarek nie ma konta, nie ma dzieci, nie ma żony, a na wszystkim się zna. ma kota chyba, o ile nie uciekł.

to akurat prawda, kombinują, jak się teraz z referendum wykręcić, bo u nich to wiążące. ci co namawiali do wyjścia zwiali do budy, think tank w łeb się skrobie, bo widać same straty, nic z tego nie będzie... szkocja głosowała za pozostaniem, i grozi, że jak będą wychodzić na prawdę, to oni wyjdą z UK. cyrk na kółkach, nie brexit :)

o cholera, ale koncertowicze mieli ubaw :)