Komentarze użytkownika gruzawik

czyli wręcz przeciwnie: należy:)

kot z pierwszeństwem drogi

gordon, zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości:) jak się nawalić, to w tzw. bezpiecznym środowisku. w domu ani zamarzniesz jakbyś zgasł, ani się niespodzianką-szafką w palec nie strzelisz, wiesz, gdzie światło, lodówka, duży biały telefon do Ralfa... a z wizyty w Zakopcu, gór zimą itepe zostanie ci tylko początek. słabo... i turlać się trzeba w tamtą i z powrotem.

a to kazirodztwo zależy od pojęcia w języku, czy od pokrewieństwa? jak nie było takiego pojęcia, to nic się nie działo?

skoro się rodzą, to dla biologii są.

wolno im było, tak z bratem, czy potem i wujkiem, a od którego pokolenia już nie? nie czesało ich wtedy dodatkowymi palcami lub oczkami, lub brakami? jakie założenia elastyczne trzeba przyjąć, żeby podać stopień pokrewieństwa, od kiedy już nie było wolno z kimkolwiek? pokrewieństwo zaczęło mieć znaczenie, pan zacznie się gniewać jak z rodziną, pojawiło się pojęcie kazirodztwa w kulturze. jakie to elastyczne, a mądre założenie, że ktoś żył 800 lat. co gorsza, w sumie wszyscy jesteśmy spokrewnieni. dam lepsze, choć sztywne, jak pal Azji: chow wsobny kojarzy geny letalne i subletalne. głupie...

niezłe:) a jak pasuje do ogólnej koncepcji pierwiej złotego wieku, potem srebrnego, z postepującą degeneracją świata, gdzie jedyne co można zrobić to rekapitulacja i zachowanie tego co jest, żaden tam rozwój. ale chyba to kwestia warunków, bo przed wygnaniem katar ich nawet chyba nie brał, a potem taka jednorodna populacja to okropnie na pasożyty podatna... czy jeszcze nikt tasiemców nie stworzył i malarii?

wiesz, gdyby na podstawie takich historii nie stanowiono prawa, to kogo by autentyczność obchodziła, prócz wyznawców?

wtedy, to znaczy kiedy? a skąd takie założenie? żeby pasowało?

martin, gdzieś mi wpadło w ręce, że ewa to też nie imię, tylko "kobieta" w wielu językach semickich nawet do dziś. prawda'li to? archeologowie coś odkopują, a niektórzy próbują doklejać to do biblii, jak sodomę(zburzone chyba) i gomorę(spalone, ponoć wulkanem). tyle, że miast które tak skończyły jak psów, łatwo coś dobrać sobie. archeologowie to poważni naukowcy, doklejacze, wybacz, ale nie, bo doklejać można do wielu innych tekstów równie dobrze. często będących dla biblii pierwowzorem i źródłem. ja też chcę dowodów historychności chrystka!

"Latem 2003 komisja opublikowała wyniki powtórnych analiz, stwierdzając, że oba zabytki są dobrze przygotowanymi falsyfikatami. W 2004 r. IAA jako oskarżyciel publiczny wytoczyła Odedowi Golanowi sprawę o fałszerstwo przed sądem okręgowym w Jerozolimie...Wyrok ten nie oznacza potwierdzenia autentyczności samego ossuarium lecz jedynie uwalnia oskarżonych od zarzutu fałszerstwa." tyle wikipedia o ossuarium. czy więcej Jeszui/ów w okolicy nie mieszkało? takie wyjątkowe to imie? no cóż, tworząc nową religię trzeba było starą okroić, z tych związków to nawet hybrydy-elohim chyba były...

nawet zarzutów co do autentyczności nie chciało ci się przeczytać... jeden z nich jest taki, że cześć napisu jest dodana inną ręką, i liternictwo też się ogólnie nie zgadza za bardzo. jak zrobię pudełko, a na nim napiszę, że to mój stryj, brat księżnej Diany, to i co? autentyczność Diany z tego wynika, czy z czego innego? strzyj faktycznie umarł jak najbardziej chronologicznie, a jakże, teraz na pudełku możemy mu napisać, co chcemy, a kto chce, może od siebie też coś dodać.

zwolniono handlujących z zarzutów, pudełko samo za fałszerstwo dalej mają.

ja nie mówię o podaniach, a o znaleziskach. gdzieś w Turcji chyba jakieś znaleźli, popiołem gorącym potraktowane, czyli chyba inne. katklizmy się zdarzają, pamieć zbiorowa je przechowuje, ale szczegóły to osobna sprawa:) radio Erewań. jak z potopem. nie wynika z tego żadna świętość tych podań. czy wiesz, ze wg eskimosów, to wróbelek człowieka z ziemi wygrzebał, głupiego jeszcze i słabego? symbolicznie potem zyskuje umiejętności, ale prawdziwość kobiety=jelenia/renifera/łosia/niepamietamdokładnie z tego nie wynika.

ponieważ Babilon, Sumer, Żydzi, Egipt &co. wzajemnie po sobie następowali lub koegzystowali, to nic dziwnego, że od siebie mity pożyczali. ogólnie podobne, szczegóły rożne, akcenty inaczej. potop owszem, przydasie, Gilgamesz-nie. powód do wieczystej kosy z egipskim sąsiadem-przydasie. wracając do Inuitów: można zabić dziecko przed nadaniem imienia, potem dopiero w tamtej kulturze zostaje człowiekiem całą gębą. sensu w tym tyle samo, co w drugą stronę, równie antyfaktualnie.

raz się zgadza, a raz nie, mnóstwa zdarzeń nie odnotowano lub nie powiązano ze sobą. jak superwulkan Santorini rąbnął coś z 5k lat temu(a sami sobie sprawdzajcie kiedy dokładnie), to zmiotło Minojczyków. pzrypomina Atlantydę? istnienie państwa filozofów z tego nie wynika, a jedynie zdziwienie i rozpacz tych, co z morza do domu wrócili... Sumerów też mogło coś tak wykończyć, duzo nie trzeba, szczególnie we wczesnej fazie cywilizacji. choroba, deszcz, susza, szarańcza, wszystko tam jest. a co to, jedni Sumerowie przepadli? mało to ruin po świecie?

jaja sobie robisz? wyrok w sądu w sprawie autentyczności napisu? i co, przesądza sprawę, Roma locuta, causa finita? a kto przeciw pudełku brzesze, ten pzrestępca wbrew ościeniowi sprawiedliwości wierzgający opacznie. eno... a pod jakim paragrafem pudełku wolno lub nie być autentycznym?

autentyczne nawet pudełko nie oznacza autentyczności chrystka w żaden sposób, co na przykładzie zgonu stryjka chyba zobrazowałem. filmiki filmikami, można sądownie autentyczność artefaktu stwierdzać?

jeden z braci był szychą, to myślisz, że drugiemu się tak wiodło, że niewart wspomnienia?

nazwisk bardzo chyba wtedy nie używano, więc znów identyfikacja po ojcu, braciach, stryjku mogła być bardzo praktyczna i popularna. ja w wikipedii od razu fajnego kwiatka zoczyłam, na samym początku: "członka rodziny Jezusa Chrystusa." a jakieś badania porównawcze DNA się odbyły? porównawcze z czym?