Komentarze użytkownika gruzawik

no qrva nie wierzę... co za bydlę. a długo tam można zostać? bo to może potrwać latami potem, to wypłakiwanie.

komuna wstała z grobu. ciekawe, czy mnie też by wylać kazali... w porę dałem nogę z tego wariatkowa.

nie, ćwoku, "...pozwól mu się do siebie przyłączyć". ale żeby to wiedzieć, to trzeba być inteligencją, a przynajmniej od takowej czerpać wzorce, a nie spod budki z pyffkiem.

dlatego w chorym kraju masz ludzi na ulicach, demonstrujących co ich boli.

mówi się: wpuść chłopa do biura, to atrament wypije:)

to trzeba też testy z aptek czy marketów wycofać... bo się dowie bez lekarza i rejestru.

kogo?

Bobik podrósł?

i tak fajno śmierdziały:)

jeden z sędziów jest wnioskodawcą, trybunał wybrany zupełnie bez trybu, przewodnicząca nie spełnia warunków ustawowych. co chcesz tłumaczyć? szariat?

skandynaw, żadnych dzieci nikt nie skrobie, nie używaj tej nowomowy. to się nazywa płód, nie bez powodu.

nikt nie tłumaczy, bo swoim musieliby się tłumaczyć., kiedy dalsze obostrzenia, a reszta ich kretynizmów nie chce słuchać. skandynaw zadał pytanie pogrążająco-wyciągające, nie do wytłumaczenia na gruncie jakiejkolwiek sensownej logiki. kułak podsunięty pod nos nie wymaga tłumaczeń. jest zrozumiały sam z siebie.

moje stanowisko ws. a. znasz chyba. jest zgodne ze stanowiskiem rad etyki UMów i WHO. w skrócie: można skrobac jak popadnie, bo do powstania osoby jeszcze nie doszło. zeby było śmieszniej: aby na którego zajadłego anty trafiło, to nagle sam o tym wie, ale przyznać się nie może, więc to "sytuacja wyjątkowa".

znaczy furtkę w bublu znalazłeś, że zagraża, więc i tak wolno? póki sądy jeszcze nie opanowane przez pisiorów, to może i są szanse:)

każda niechciana ciąża tak zagraża, i co? pomogło to gdzieś kiedyś komuś?

teraz Ty mi odpowiedz na pytanie: zawsze tak było, i coś komuś to pomogło? każda niechciana ciąża stanowi zagrożenie dla zdrowia psychicznego ciążarnej. i co z tego?

sam chyba głupi jesteś, że w poważaniu masz konsekwencje oddania do adopcji. o sprowadzeniau do roli inkubatora, bez cienia uzasadnienia rozumnego, nie wspomnę. żeby katolowi było miło. urodzimy po to, żeby się w bidulu chowało. ile odoptowałeś?

ma dużo mniejsze. albo i wcale. szczególnie, jak im nikt idiotyzmów nie wmawia. ty nie adoptujesz, bo nie chcesz, ona nie rodzi, bo nie chce. co komu do tego

bidule świecą pustkami, tyle się tych par naznajdowało? podoba mi się szczególnie zwrot "chodliwy towar":)

nigdy nikt prócz dość zwyrodniałych i ponurych typków nie nazwałby dziecka, sieroty, towarem, dodatkowo twierdząc, ze to po imieniu. a tak do rzeczy coś? bo wiesz: wg Twojej interpretacji to i tak na życzenie było, a ustawa do kitu i bez sensu: nie wyobrażam sobie, żeby zostanie przymusowym honorowym inkubatorem nie zagrażało czyjemuś zdrowiu psychicznemu.