Komentarze użytkownika gruzawik

stanął ci?

szczegónie biolodzy i fizycy. stopień zateizowania ogólnie rosnie razem z wykształceniem. cóż poradzić: im kto lepiej wie, jak świat w rzeczywistości wygląda i działa, jak jest nieporównanie bardziej złożony, zaskakujący i fantastyczny niż się najśmietszym mitopisom śniło, tym mniej jakieś opowieści dawnych ludów skłonny jest traktować inaczej, niż piękne klechdy, odrażające przykłady barbarzyństwa czy niewiedzy.

a niby lekarze kogoś zarazili? wirusowi żyć dopuścili? stworzyli? rozniesli? światem rządzą i doglądają, czy sie nie masturbujesz albo antykoncepcji nie uzywasz, bo cię na wieki smażyć będa?

sam przeczytaj. czemu za zarażenie ma dziękować lekarzom? oni mu pomogli. jesli lekarzami ów bóg kieruje ku wyleczeniu, to wirusy też stworzył, i bez jego zgody byś się nie zaraził.

idź, babci powiedz, że i tak kosa na nią już czeka, to niech się składa do pudełka. dynamika epidemiologiczna dla opornych po wykonaniu tego zadania, w zależności od żwawości babci i jej reakcji na takie dictum, może będzie komu czytać, po przeżegnaniu babcinym pogrzebaczem:)

czuba.

musiałbym oczubiec, by jakąś się kierować

badawczym

jakiś mądry z harvarda wyliczył, ze przy najostrzejszych restrykcjach II stopnia będzie drugie tyle zgonów co normalnie rocznie. uświadommy sobie: nie chodzi o niezarażenie w ogóle, a o spłaszczenie krzywej. to gra na czas: im mniej ludzi będzie potrzebować pomocy JEDNOCZEŚNIE, tym lepiej dla wszystkich. szczególnie dla takich, co mogą, mimo szczególnego zagrożenia dla nich, uchować się do szczepień lub leków; oraz tych, co przy ewentualnym zatkaniu systemu zemrą na coś zupełnie innego, bo się nie doczekają.

i co sezon z Lombardii konwój ciężarówek z trumnami wyjeżdża...

toteż nikt nie umiera "na koronawirusa", tylko na niewydolność oddechowo-krążeniową. kurtyna.

zapewne nieco przesadził i uogólnił, ale pi razy oko to się zgadza. wyjechali sezonowcy i ci, co nawet w UK sobie nie poradzili... ew. zaskoczeni blokadą. jak funkcjonuje państwo w PL to wiemy i tak...

to po co jej dyplom? toć jakby nie zaprzeczał, to i kowal dobry by był...

podoba mi się ten szantażyk emocjonalny: siedź i zasuwaj za miskę ryżu, a my będziemy ci mówic, jak masz zyć z babą własna, kiedy zakupy robić, dzieci macać bezkarnie, wały na kasę robić, tak jakby właśnie o to nasi przodkowie walczyli, żeby nowy okupant się pasł. a pi..ol się ty, i koń na którym tu przyjechałeś. wykorzystywanie zrozumiałego zmartwienia o starszych bliskich zostawionych w PL jako dowodu świetlanego rozkwitu wzoru wzorzystego dla reszt UE może spowodować kolkę-śmiechawkę, minister zdrowia ostrzega.

i wolno tym lekarzom o tym głośno mówić?!? na każdej ścianie wiszą dozowniki z płynem, od kiedy pamiętam...pewnie częściej użytkowane. masz siedzieć, odchorować swoje, nie łazić, szukać atencji wuj wie po co. jak ci się pogorszy to przyjedzie brygada ubrana w skafandry. każdy by wolał być tam, gdzie ma większą część rodziny, rodziców, dziadków o których się martwi, nie manipuluj przyczyną. a ty gdzie jesteś? i dlaczego?

ze wzgledu na swoje słabe przygotowanie, znajomość języka i procedur. po prostu kwestia zaufania pacjenta do lekarza. proponuję im i tobie poznać prawdę o sytuacji w PL. wolno im tam tak o tym głośno mówić?!?

ja mam pojęcie, bo mieszkam w UK, i odpiszę krótko: co za brednie, jprdl...

a w PL to co innego mówią? czy raczej: mówiliby, gdyby ich nie zwalniano za to. znasz kogoś gdzieś, kto by powiedział, że wszystko mają, są świetnie przygotowani, zwarci i podparci? Białoruś? w UK jest ustawa o wolności informacji, wiesz? w PL nursę wśród epidemii się zwalnia. wiesz za co.

nie zmieniam tematu: tematem jest stan wiedzy o przygotowaniu służb i wpływ tej wiedzy na podejmowane decyzje. wiesz, kiedy wynaleziono respiratory w ogóle? jak się w Szwecji epidemia kiedyś rozbestwiła, to studenci na zmiany kilka dni workami pacjentów wentylowali, nie są konieczne nawet, byle było komu 24/7 worek napędzać ręcznie. w UK zwlekano? a w PL nie? patrzcie, ojcze, w żadnym z naszych krajów w nie jest, a uświadamia nam, jak się mylimy...:)

opisz mi, jak w UK ludzie na rząd wkurzeni... kto ci takich bredni naplótł? powracające niedoroby? raz słyszę, że wkurzeni, bo restrykcje, raz, że bo za słabe i późno. respiratory nie są konieczne, choć dobrze je mieć. konieczny jest personel, respirator oszczędza ludzi. a jak traktament personelu w PL wygląda, to już wiesz.