Komentarze użytkownika gruzawik

ale może zauwazyłeś, że dwunożność, ogień, narzędzia, mowa, rolnictwo ostatecznie czy pismo nie pojawiły się jednocześnie? powinny, gdyby nasz gatunek był wyjątkowy i nie pochodził z długiej linii przodków coraz bardziej nas przypominających budową i oprogramowaniem. teraz pojawia się konieczność mnóstwa ingerencji... i co zyskujemy? jedynie oddalenie pytania na pochodzenie obcych interwentów, zamiast nas samych. jedynie dlatego, że niedojrzałość emocjonalna nie potrafi się pogodzić z ustawieniem w jednym szeregu z resztą. historia nauki to detronizacja galopująca, przykro mi;)

trąba słonia również jest "nieprawdopodobnie" skomplikowana w porównaniu z resztą nosów na świecie. nie powstaje w tak krótkim czasie, bo? jak krótkim czasie? od kiedy zamierzasz liczyć? od dwunożności? od ostaniego wspólnego przodka z szympansem? od mowy? dlaczego gdziekolwiek w ciagłym procesie? to nie prztyczek w scianie, tylko continuum, proces samonapędzający się, jak z trąbą. ponieważ zyskowny, to gdy tylko stał się mozliwy przyspieszał. podobną akcelerację można zauważyć ogólnie: komórka, wielokomórkowość, lądowość, ssaki, człowiek... co w tym nie do przyjęcia?

komplikacja ludzkiego mózgu ustepuje w porównaniu z całością organizmu, jakim jest człowiek. ten z kolei ustępuje skomplikowaniem życiu na Ziemi itd. są znacznie bardziej skomplikowane struktury, i co z tego? całość życia też kosmici, bogowie sprokurowali, tylko dlatego, że ze szczegółami JESZCZE nie wiadomo jak? już nie byle piorun demolujący Heńka chatkę, tylko nowe wyzwanie? i co dalej? znamienne, że bogów w niewiedzy chowasz, lecz zgubne, w perspektywie. jak niżej: ingerencja w miarę postepow wiedzy powinna być coraz bardziej konieczna, a nie ustepować.

a kto bogów stworzył?

z wiedzy (fizyka, biologia) z kolei wynika brak bogów. nigdzie ich nie napotkano, nie okazali się do niczego niezbędni, a powinno być na odwrót: im więcej wiadomo, tym bardziej istnienie nadprzyrodzonego wyjaśnienia konieczne, do tego stopnia, że nauka w ogóle ten temat zbywa wzruszeniem ramion. musisz mi z tych mnóstwa dowodów jakiś podać, umieram z ciekawości...

umówmy się: wyjechali, ale mają polski meldunek(własna nieruchomość, czy cuś inne, co świadczy o zamiarze powrotu) niech głosują. j

a ja domagam się równouprawnienia: dlaczego kobiety mają iść wcześniej, przecież statystycznie żyją dłużej. może jeszcze dostawać tyle samo?

jako że dowolna "wiara" żada odrzucenia rozumu, gdy ten jej przeczy, prędzej czy później każda uderza o fanatyzm. wówczas wbrew argumentom merytorycznym fanatycznie się upierasz przy jej zasadach, nie potrafiąc uzasadnić tego inaczej niż" bo tak mi się podoba", co prowadzi do zabraniania innym wg własnego widzimisię. TWOJA wiara np., jak miałem okazję zaobserwować, zabrania INNYM eutanazji. czy to nie fanatyzm?

oryginalna? a skąd ją niby masz? bo mnie uczono, że oryginału nikt nie zna, bo nikt tego nie zapisał, a znane sa jedynie sporo starsze wyobrażenia, jak ona mogła wyglądać. poza tym, skoro bogowie powołani na świadków nieprawdziwi, to i niby czemu na takich podstawach zbudowanym twierdzeniem do dziś się kierować? domniemywam jedynie, że po prostu używasz tekstu na który powołują się w dyskusjach o kształcie medycyny jego zwolennicy, stąd wytłuszczony fragment, dla łopatologii:) takie odwracanie fałszywki przeciw jej zwolennikom? dla sprawdzenia, że teraz Kalemu krowy ukradli...

ano, nazywanie tego oryginałem nie ma wiele sensu, w takim razie. umiem trochę hieroglifów państwa średniego:) kilkanaście, głównie niecenzuralne...

nie całkiem: skoro uważa się ten tekst za starszy nawet od cywilizacji helleńskiej, to raczej jakby posągi etruskie lub sumeryjskie za rzymskie uznawać. nie ważne i tak: medycyna, wiedza o działaniu ludzkiego organizmu, kultura i jej normy zmieniły się na tyle, że normalny człowiek się starożytnymi tekstami przejmuje mniej niż współczesnymi doniesieniami i wymaganiami. ale do wykazywania moralności Kalego świetne, prawda:) warto również przypomnieć piewcom tej wersji, że w starożytnej Grecji niezamężne kobiety chodziły z odkrytym biustem. koniecznie trzeba ten zwyczaj przywrócić.

i wpłacają?

a nie Przestępców i Sqrvysynoff?

Polska powiedziała mi "niech jedzie". ażebym mógł wrócić, to muszę głosować.

on nie ma strychu...

no to ugryźcie to: u mnie w piewnicy, pod kartoflino:)

prawie trafiłeś: ja nie mam piewnicy... ale podoba mi się skojarzenie, 3+

i Złote Lwy, drużynowo, kategoria: dramat ludzki:)

on uważa, że książki szkodzą...

jest też kwestia liczebności publiki i związanych z tym generowanych przychodów, choćby z reklam... przynoszą ich mniej, więc radziłbym cieszyć się, że to nie na dochodach ta różnica się odbija, tylko na pierdołach.