Komentarze użytkownika gruzawik

kiedy ona jest odbiciem intelektu... w dodatku wdychając klej sam sobie na nią zapracował. a i przestraszyć się można jakby znienacka wpaść na niego w półmroku,

gdyby tak nie było takiej potrzeby... jakby polityka tak znormalniała, nie pasła absurdami... bo na razie patatajanie na jednorożcach i interesowanie się wyłącznie smiesznymi kotami rokuje dość niebezpiecznie.

na szczęscie ospa(ta prawdziwa) już nie zabija, nie ma co się więc przejmować grypą... taka logika:) a tak poważnie: trzeba czekać na kupę trupa, żeby się zacząć przejmować? na multum nosicieli i chorych, aż wyhodują w sobie wybitnie zjadliwego bakcyla? i faktycznie: ponad pół miliarda w rok, to po 5-6ciu latach niemal do nogi by wytłukła. zera zawsze były problemem...

a pastor to gdzie urzęduje? chyba, że jedyna instytucja władna posługiwać się tą nazwą to KRK... dodatkowo przyznajesz, że nie zamienił, więc opowieści o "atakowaniu" wszędzie i za wszelką cenę jak psu w dudę wsadził. jezeli domaganie się finansowania religii ze środków wiernych, ścigania przestępców w sutannach, odwalenia się od regulacji prawem powszechnym wg widzimisię wierzących nazywasz atakiem, to pozwól, że ci krowę do pokoju wprowadzę, a jak będziesz psioczył, że niewygodne bydle i sprzątać dywan musisz, to uznam to za atak.

i z powodu aborcji koale w Australii wypalił... a na Filipinach gdzie aborcji zakazano-trzęsienie ziemi, czy inna plaga:)

dzieci się nie da wyskrobać, bo się już urodziły.

myślisz, że post mortem będzie ładniejszy?

gordon, odnoszę wrażenie, że ponieważ opozycji nie lubisz, to choćby i mieli rację, okoniem będziesz tawał, bo to właśnie oni ją mogliby mieć... obrona spuszczania mldów pln na to coś, co udaje telewizję publicznż, z takim miałkim uzasadnieniem w dodatku, gdy ochrona zdrowia lezy i kwiczy to dość karkołomne zadanie. tymczasem to zaledwie najnowsze "osiągnięcie": już dawno zapomniano o profilaktyce przeciwzawałowej, opiece nad noworodkiem, jeszcze kilku programach zdrowotnych skasowanych na rzecz pasienia a to rydzyka, a to swojaczków, a to patoli.

pytanie z gatynku pogrążająco-wyciągających: kto tego sędziego mianował? czyżby nie ten sam zerro?

i tymi łapami wciąż z zapachem nieletniej pipki monstrancję podnosi... zero powiązań.

jeśli zrobisz to wbrew mojej woli, to faktycznie, trudno będzie powiązać, szczególnie, że jakbym się już dowiedział, że w tej intencji poszedłeś do pedofila, to goniłbym cię aż do skutku. ale widzę, że trzeba łopatologicznie, jak krowie na rowie: powiązanie jest szczególnie silne między zamawiającym a realizującym, przedmiot intencji powiązany mniej, ale jakoś nie protestuje, nie odcina się. w razie gdybym miał chory mózg, to proszę , ulżyj sobie, ale nie wiem po co, skoro tobie przecież nie pomogło... a może nikt za Twój mózg nie zamierza złamanego grosza dać, ani pół dobrego słowa powiedzieć

jakaś rodzina grzybków/pleśni tak robi z wafelkami, a ci jak zwykle po nogach z radości popuszczają, że może tym razem. naprawdę. w końcu. mimo, że kiedyś to ponoć za każdym razem tak się działo, cud transsubstancjacji zachodził, a kto w czółko się na takie dictum pukał, mógł izbę mistrza małodobrego i stosik z bliska poznać.

aż kucnąłem przed taką demonstracją mocy...:) może by tak nerkę dzieciakowi mojego kolegi odrósł? nie? no dobra, co mi się roi, trzeba będzie ręcznie, ludzkimi siłami.

odpowiedzialność? a ile tego manka może być? a jak się smark na wycieczce popsuje, to co? utopi, spadnie, cokolwiek... no i kwestia zastępowalności: na kasę siądziesz po 1 dniowym przeszkoleniu. uczyć fizyli czy choćby w-fu nie da rady.

i karnej, za cudzego gówniaka.

mozna też wyjechać, co też ludzie czynią. pozdro dla stachanowca.

taktak, żeby pracować to trzeba mieć odciski i brudne ręce. komuna wróciła... a dzieci będzie wam "uczył" ksiądz katecheta, najprostszych umiejętności: nacisnąć guzik, podpisać się w posredniaku za 500+, żeby łatwiej się tumanami rządziło.

oczywiście, że mamy czelność, bo to właśnie ta sytuacja dopomogła w podjeciu decyzji o wyjeździe. również pozdrawiam serdecznie rosnące kolejki pacjentów.

jak za czasów stachanowskich przodowników pracy: kto ma czyste ręce, ten nie pracuje. komuna wróciła...

mają nocnik, i są zdania, że lepszy smrodek niźli chłodek. :) albo im duda do klapy przymarza...