Komentarze użytkownika gruzawik

masz jakieś wizje nt mojej reakcji, tymczasem sam nie byłeś, a już wiesz jak było. dodatkowa nagroda: talon na balon. to wystarczy, bo trzeba być niezłą k.wą, żeby bagatelizować nawet popychanie kogokolwiek. szczególnie dziecka.

twierdzisz, że żadna wyrocznia, a w następnym poście każesz mi przyjmować na wiarę co wypocił. bierz przepisane tabsy zanim siądziesz do klawiatury.

szkolili mnie na Al. Racławickich. wariata sam z siebie robisz zwracając się do mnie w l. mnogiej i przyznając, że słyszysz głosy. raz każesz słuchać błaszczaka, który przyznaje, że miało miejsce, raz piszesz, ze nie wyrocznia. brak logicznego rozumowania, objawy wytwórcze, zaburzenia uczuciowości wyższej. xanax polecam, w duzych dawkach. tylko pytasz, jednoczesnie nadymając się jako piszący prawdę. będziesz pisał dalej, to i diagnoza precyzyjniejsza będzie. tymczasem: rafantynka. wiesz,z czym.

przeczytaj 2 pierwsze swoje zdania. błąszczak g.no wie, ale ty wiesz:) jak się wypowiada, to powinien. ty podobnież. nie mam powodu, by nie wierzyć relacji pobitej. ty masz. jaki? swoje lęki i urojenia kompulsywne nagradzające poczucie porażki życiowej. popychać "profesorka"(typowa dla psychopatologii deprecjacja ofiary) wolno, niczewo, niczewo... dziecko pobić wolno, knajpę rozwalić wolno, bo to pasie twoje ego, zmiażdżone poczuciem krzywdy. reszta analizy odpłatnie. rafantynka-za darmo.

sam podałeś, a potem, żebym cię nie zmuszał. ja tylko czytam... typowe dla paranoi. a co tobie się zdaje? że tvn pobił dziecko? rafantynka pod pełnymi żaglami.

mówili świadkowie. podstawieni? jak ci od wypadku szydło? cały świat cholerny się sprzysiągł, żeby pissuarom dokopać... nawet dziecko pobili, i przemalowali...

ależ ja chętni wniknę w swiat twoich urojeń i fantazji:) śmiało, co ci się jeszcze na mój temat wydaje?

świadkowie mówią, ty sugerujesz, że podstawieni. ja mam udowadniać że nie? paranoja. incydent godzi, jego lekceważenie bardziej. a kłamstwa to już w ogóle poniżej poziomu mułu i reducentów. ja zachwytu nie widzę, racej bicie na alarm i nazywanie rzeczy po imieniu, to jedyna droga od poprawy sytuacji, zamiast psychopatycznych wykrętów i deprecjacji ofiary. "nawet dziecko pobiliście". śmiałe twierdzenie, pół argumentu można?

Polacy pobili dziecko, nieprawda? wysnuwasz jakieś tezy o spisku przeciw Polakom. dowody. albo-rafantynka...

pierwsze zdanie. kto pobił dziecko? nie Polacy? zadałem pytanie. kto?

ale najpierw ziobro zmieni skład sedziów, czy potem?

a tymczasem mr. półjot będzie pyszczył o propagandzie, nie czekając na wyrok.

do rzeczy, lamusie: kto pobił?

kto pobił? nie Polacy?

aha. bandyci. czyli raczej antybandycka propaganda... co krzyczeli, wg świadków? jeden lamus za ile tam twoich usiłowań obelg? sporo leków pominąłeś...

wszystkie? ejże... polscy bandyci? czy to nie antypolska propaganda? długo zajęło, zanim doszedłeś do tego, ale jest dla ciebie nadzieja: powinni ponieść konsekwencje. jakich normalnych? ktoś normalny bije dzieci krzycząc "Polska dla Polaków"? obowiązkiem normalnych jest takich padalców tępić, a ty bredząc o propagandzie, lekceważąc zdarzenie, nazywając innych Polaków padalcami tylko dlatego, że czytają gazetę której nie lubisz, chcę wierzyć że nieświadomie, stajesz po stronie padalców bijących dzieci na ulicy. ty tak postępujesz, ja to nazywam po imieniu. kto gorszy?

a ktoś twierdził, że to antyhiszpańska propaganda? ktoś udawał, że to nie Hiszpanie?

i znów paranoja...

oto dziedzictwo, kultura, wkład cywilizacyjny, wartości... jak spytać o jakieś pozytywy, zaczyna się ględzenie-"to takie oczywiste". skoro oczywiste, nie powinno byc problemu z wymienieniem, ale jedyne na co można liczyć, to uzurpacja "wynalezienia" moralności czy etyki...

ano nic. jakoś z takimi, co popełniają zbrodnie w jego imieniu sobie żaden nie radził. szanse masz jak 1/5000 :)