Komentarze użytkownika gruzawik

a co Ty wiesz o nowoczesnej Europie? jakbyś radia Erwań słuchała momentami... zobacz, jakoś wcale z tej Europy się do tenkraju nie przenoszą, a odwrotnie to stadami.

że ma ryj oklepany? pewnie! mecenas by go ograbił, a ja bym nie musiał pracować do końca życia za moją część:) morda nie szklanka.

bezpiecznie? ciepło? pod okiem? gdzie mieli położyć? do szuflady? szpital nie z gumy...

a on zawsze jakoś schowany, jak stan wojenny to pod mamuni pierzynką, jak magdalenka to za kolegami, a jak wygrał wybory to za pacynkami...

uratujesz jedno życie-jesteś bohaterem, uratujesz 100-ratownikiem...

irvis, ja nawet lubię te twoje żałosne domysły co do mojego wykształcenia:) tak się składa, że taką nalepkę widziałem na szafce w stacji pogotowia. ratownicy po prostu lubią swoją pracę, inaczej by jej za takie pieniądze nie wykonywali, a nalepka świadczy o ich dystansie do siebie i poczuciu humoru jako pochodnej inteligencji, czego tobie zarzucić nijak nie można.

dobra, przepraszam, to rzeczywiście skrzywienie zawodowe:) lepiej się z siebie śmiać, niż płakać, że badziewnie płacą i w dodatku dziękuję raczej nie usłyszysz.

tydzień? razem z łańcuchami górskimi, dinozarłami i inteligentnym życiem ewoluującym z absolwentów kierunków humanistycznych? no i jaka partanina wyszła...

wielkie dzięki za takie sprawstwo: życie oparte na zeżeraniu, cierpieniu iśmierci, mnóstwo pustki po to, żeby na jakimś kawałku skały izbę tortur żywych i czujących istot urządzić. o okresowych hekatombach wspomnę jeszcze, żeby dopełnić obrazu sprawcy, "miłosiernego" i "dobrego". gdyby to był wynik działąnia ślepych sił natury, to trudno mieć do nich pretensje, ale skoro zakłądasz działanie świadome, z pełną wiedzą co do skutków to rysuje się obraz arcyzbrodniarza, co buduje życie aby chorowało i ginęło w paszczy silniejszego, który też w końcu padnie łupem innego stwora...

czyli stwórca do połowy tylko kumaty i dobry, druga połowa to lubowanie się w cierpieniu i śmierci. ta historyjka ze stwórcą się kupy nie trzyma, po prostu:)

ja bym chyba wolał kobyłę, niż takie coś jak barbaśka ma w awatarze...

lepiej szkapa, rasowa, niż wieloryb, one pod ochroną:)

to teraz Żydzi dobrzy?

ateizm nie jest religią, podobnie jak agnomizm czy przekonanie, że czarne dziury nie są bramami do innych wymiarów:)

jest oparty na szacowaniu prawdopodobieństwa. przekonanie ws. czarnych dziur to religia?

skoro dowodów brak, to właśnie masz dowód. nie udowadnia się nieistnienia, tylko istnienie. natomiast jest mnóstwo przesłanek, zeby owo prawdopodobieństwo szacować tak a nie inaczej, podobnie jak można spokojnie założyć, że księżyc jednak nie jest zrobiony z sera.

wyznawanie jest, brak wyznania nie. to takie proste: brak wyznawania wiary w krasnoludki nie jest przecież religią. jest poglądem opartym na obserwacji i nabytej wiedzy. to że przedmiot dotyczy akurat bogów nie zmienia faktu, ze jak ktoś poglądu o ich istnieniu nie podziela to właśnie nie wierzy, czyli jak brak wiary chcesz nazywać wyznaniem, religią, kiedy właśnie wyznania czy religii brak? brak obiektu kultu, brak dogmatów, brak obrządku, no i źródło przekonania inne: nie czucie i dogmat wzmocnione tradycją, tylko logiczne wnioskowanie z obserwowalnych faktów.

to, ze pogląd jakiś jest niedowodliwy, nie oznacza jeszcze że jest kwestią wiary, którego to pojęcia raz używasz jako religii, a raz jako przekonania o czymś, zeby Ci było wygodniej. dowiedź mi tu zaraz nieistnienia jednorożców, albo możesz się zaliczać do wyznawców religii aunikornistycznej. dodam tylko, że za nieistnieniem przemawia sama logika wiary, a raczej jej kulawość: żeby wyjaśnić istnienie złożonego świata, zakłada ona istnienie czegoś jeszcze bardziej skomplikowanego i na dodatek niezbalanego, i tym niby wyjaśnieniem zdaje się być usatysfakcjonowana.

o! i na taką procesję to bym poszedł, nawet mogę sypać kwiatki:)

we Warszawie, pod PKiN jest taka sama tabliczka na budce z zapiekankami:)