Komentarze użytkownika homo_sapiens

"Do 17 października 1999 Sejm mógł odrzucić większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego o niekonstytucyjności ustaw uchwalonych przed wejściem w życie Konstytucji z 1997 roku. Nie dotyczyło to orzeczeń wydanych w następstwie pytań prawnych do Trybunału." "Prawie" robi wielką różnicę. I trudno, żeby ktoś wychodził na ulicę z powodu tego, że WÓWCZAS takie było PRAWO. Teraz jest inne i ludzie wychodzą na ulicę, bo obecna władza ma to prawo tam, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę.

@davidstar - Tego "szmatławca" czyta od początku jego istnienia moja ciotka - osoba wykształcona, o wielkiej kulturze, dobroci, otwartym umyśle, a do tego zagorzała katoliczka głosująca na PiS. A ty davidstar jesteś JEDNYM WIELKIM ZEREM.

@bodan - Tak będzie, gdy w Polsce zapanuje prawacki raj, w którym wolno będzie mieć tylko jedyne słuszne poglądy. Mam nadzieję, że tego nie dożyję.

Idealne podsumowanie prawackiej hipokryzji i pseudo-religijności.

Szwajceneger właśnie udowodnił, że już i tak denny poziom memów z Kwaśniewskim może osiągnąć jeszcze głębsze dno. No, ale dla osób o mentalności symbolicznego Kiepskiego to w sam raz.

... w przeciwieństwie do "elity" intelektualnej i moralnej polskiego społeczeństwa, czyli do kiboli.

Na pewno nie jest to miłe dla biedniejszych dzieci, podobnie jak wiele innych rzeczy w życiu. Zamiast się oburzać na rzeczywistość, lepiej ją wyjaśniać i motywować. Dzieci biedniejsze nie mają też takich wypasionych zabawek, jak dzieci bogatsze i z pewnością czują się gorzej, gdy odwiedzają w domu bogatszego kolegę. Czy powinno się w takiej sytuacji odgórnie wprowadzić jednakowe zabawki dla wszystkich? A co z ocenami? Dzieci, które gorzej się uczą, mają gorsze oceny i gorzej się przez to czują. Czy powinno się w związku z tym zrównać wszystkim średnią?

To są "Rycerze Chrystusa Króla" zbuntowanego księdza Natanka. Nie wiem, czy on sam został już ekskomunikowany, czy jeszcze nie, w każdym razie to właśnie z niego i z jego rycerzy śmieją się KATOLICY na katolickich portalach.

A jakaż to rodzina chciałaby go (ją) adoptować???

Nie jedyny. Może trudno w to uwierzyć, ale jest wielu (choć z pewnością mniejszość) księży, którzy z rydzową mafią nie mają nic wspólnego. To m.in. intelektualiści, którzy mają odwagę mówić wiernym niepopularne rzeczy i za to są znienawidzeni przez katolickich fanatyków.

"JAKBY PRZEJAL TO BYLOBY UCZCIWIE" - No, tak jak ze zbiórką na "ratowanie stoczni".

Za coś takiego powinien być walkower.

@merfi - Nie obchodzi mnie, co mówią przepisy UEFA, FIFA czy innej federacji. Rozumiem, że masz problem ze zrozumieniem zdania, w którym występuje wieloznaczne słowo, tym bardziej, że ty ogólnie masz problem z rozumieniem czegokolwiek. Tak więc zajrzyj sobie do słownika języka polskiego (np. PWN) i zobacz, jakie są wszystkie definicje czasownika "powinien". Wątpię, by akurat TOBIE to rozjaśniło w głowie, ale kto wie?

@merfi - Trzeba było jednak zajrzeć do słownika. Nie traciłbyś czasu na pisanie komentarza, który poza ogólną tematyką NIE MA NIC WSPÓLNEGO z tym, co napisałem. Ale ty tego nigdy nie zrozumiesz i szczerze mówiąc mało mnie to obchodzi. Z pewności nie zamierzam tracić czasu na edukowanie cię w dziedzinie języka polskiego.

U mnie to standard. Sąsiedzi też narzekają, że nigdy nie widzieli, by listonosz do drzwi zapukał, co jest o tyle ciekawe, że aby wejść do budynku, musi zadzwonić do któregoś z mieszkań i poprosić o wpuszczenie. Zdarzało się, że osoby, które o to prosił, znajdowały potem awizo w skrzynce.

"Życie na pełnej petardzie" - czytałem, potwierdzam. Tylko, że to bardzo nietypowy przedstawiciel swojego zawodu. Zarówno ze względu na to, jakim był człowiekiem, zanim poczuł powołanie, jaki i poglądy (bardziej racjonalne niż dogmatyczne), a nawet styl wypowiedzi (dość "luzacki", niestroniący od przekleństw - w granicach rozsądku). Tak więc wśród kleru to pozytywny wyjątek, a nie reguła.

Po reakcji potomka widać, że akcja rodziciela spóźniona o ładnych parę lat.

A czego się spodziewać po monopoliście, pamiętającym jeszcze "słodkie" czasy PRL-u? Sytuacja zmieni się dopiero, gdy na polskie tory zostaną wpuszczeni zagraniczni przewoźnicy i otworzy się faktyczna konkurencja. Wtedy nauczą się zabiegać o klientów.

Po przeczytaniu tej jakże głębokiej myśli, aż zaniemówiłem z wrażenia.

Głupoty jak głupoty, ale chamstwa i buractwa może się od niej uczyć nawet poseł Niesiołowski.