Komentarze użytkownika homo_sapiens

No to teraz wyjaśnij wszystkim, jaki wpływ ma wybór tego czy innego prezydenta na to, kto i jak orzeka w polskich sądach.

No co? Przecież się rozłożył! Jak mawiają programiści: "It's not a flaw, it's a feature".

Ale od kiedy dla większości bywalców Wiochy liczą się fakty?

"Typowe kraje demokratyczne" nie stosują kary śmierci.

"Poczytać"? Myślisz, że gimbaza wie, co to znaczy?

Nie dość, że rolnicy płacą znacznie mniejsze podatki i inne daniny na rzecz państwa, to odkąd jesteśmy w UE dostają kasę (nie małą!) za sam fakt posiadania ziemi. Nie mówiąc o tym, że od niedawna (w skali historycznej), czyli od XIX wieku, nie istnieje w Polsce pańszczyzna, ani nie muszą płacić obowiązkowej dziesięciny na Kościół. Do tego ich praca dzięki technologii stała się znacznie mniej wyczerpująca fizycznie niż była przez całe tysiąclecia. Tak, rolnik to ma dzisiaj przechlapane...

@valtrat - mam dużo bliskiej rodziny na wsi i sam spędzam tam trochę czasu, więc nie wciskaj mi ciemnoty. Możesz tak czarować osoby, które nie mają o tym zielonego pojęcia, ale nie mnie. I po co ten tekst, żebym miał kupować ziemię? A niby w jakim celu, skoro mam pracę i mieszkanie w mieście? Gdy dostałem w spadku kilka hektarów, odsprzedałem rodzinie. Co do ziemi - wielu rolników, szczególnie starszych, małorolnych oddaje ziemię w dzierżawę. Czyli mają podwójny zysk - raz za dzierżawę, a dwa od Unii (dotację dostaje właściciel, nie dzierżawca).

A więc to dzięki politykom ludzie umierają! No patrz, ciągle uczę się czegoś nowego...

Handel relikwiami (czyli zazwyczaj częściami ciała świętych) i oddawanie im czci to wielowiekowa tradycja w Kościele Katolickim. Już w średniowieczu taka relikwia w świątyni to był rewelacyjny lep na wiernych, a jak są wierni, to co jeszcze jest? Taaaak, właśnie! Może dla nie-katolików to czysty idiotyzm, a dla kleru korzyść oczywista, ale dla wiernych również. Kontakt z relikwią poprawia ich samopoczucie, a kto wie, ile osób zostało przez relikwie (czy raczej dzięki autosugestii) uzdrowione?

Generalnie nic się nie zmienia, bo do tej pory było podobnie. Na przykład taki pan (euro)poseł Kurski może notorycznie olewać przepisy ruchu drogowego, a potem machnie legitymacją policjantowi przed nosem, a w mediach z rozbrajającym uśmiechem mówi, że spieszył się na posiedzenie czegoś tam i wszystko jest w porządku. Różne partie do tej pory obiecywały zniesienie immunitetów w takich przypadkach... obiecywały, gdy były w opozycji i wiedziały, że i tak nic nie mogą z tym zrobić.

Samolot i jego wrak jest własnością państwa polskiego, więc dlaczego prokurator się tym jeszcze nie zajął? Rosjanie mają przynajmniej wymówkę - niezakończone śledztwo, a tu? Swoją drogą ciekawe ile samolotów da się złożyć, gdy zbierze się razem te wszystkie "relikwie"?

A co Kukiz miałby z tym zrobić? Czy ty w ogóle masz pojęcie o trójpodziale władzy i kompetencjach prezydenta, rządu i parlamentu?

Prymitywne chamstwo i obrażanie mieszkańców obcego kraju. A co do Somalii: "Od 1991 roku w Somalii trwa wojna domowa, obecnie kraj jest w stanie faktycznego rozpadu, a rząd kontroluje tylko niewielkie skrawki jego terytorium. W 2011 Somalia zajęła 1. miejsce (czwarty rok z rzędu) w rankingu państw o najtrudniejszych warunkach do życia. W lipcu 2011 na terenie Somalii ogłoszono stan klęski głodowej spowodowany długotrwałą suszą, plagami szarańczy, a także długoletnią wojną domową..." Tak, rzeczywiście żyjemy w Somalii.

Koalicji PO-PSL i prezydentowi Komorowskiemu można wiele zarzucić i wiele argumentów znaleźć przeciwko nim. Spodziewałem się, że pani Dykiel inteligentnie wypunktuje najważniejsze wpadki, a tymczasem bardzo mnie zaskoczyła miernym poziomem treści i formy argumentacji. Żenada.

@Stach - wybacz, ale z troglodytami nie rozmawiam - nie ma sensu. I nie wiedziałem, że podoba mi się PO.

To ja poproszę o źródło tej wypowiedzi - jaki wywiad, wykład itp. Sam próbowałem wygooglać, ale dotarłem tylko do jakiegoś profilu na fb, który źródła nie podaje. Normalnie nie ma żadnego problemu, by szybko dotrzeć do źródła. Ciekawe czemu w tym przypadku jest inaczej.

Nawet, jeśli masz rację, to co sobie pomyśli przypadkowy "klient": "O, jaka fajna technologia, muszę skorzystać!", czy może "O k..., wychodzę."?

Kiedy wygrał Kaczyński w PKW zasiadali ci sami sędziowie (ich kadencja nie wygasa, chyba że sami zrezygnują lub przejdą na emeryturę), a więc twierdzisz, że wtedy to prezes ich "namówił" do poparcia brata?

To dlaczego w całym cywilizowanym świecie, w tym w Polsce (tak tak, wiem) wyniki wyborów zazwyczaj mniej więcej zgadzają się z sondażami? Oczywiście wykluczając przypadki kompromitujących błędów, jak przy ostatnich wyborach samorządowych. Jakość sondaży zależy od metodyki ich przeprowadzania. Tym dokładniejsze, im większa próbka (minimum 1000 osób, podczas gdy polskim sondażowniom często wystarcza 500) i im ta próbka bardziej reprezentatywna (odzwierciedlająca różne grupy społeczne - to wymaga od ankieterów wysiłku). No i dochodzi jeszcze poczucie wstydu czyli prawdomówność respondentów...

@ToRnADo - znam wiele takich osób, tak jak i znam wiele popierających Dudę. Nawet różne odnogi mojej rodziny mają różne upodobania polityczne - od lewa do prawa. Nawiasem mówiąc "popierać" to nie to samo co "głosować na" - niektórzy nie popierają jakiegoś kandydata, a są zmuszeni na niego głosować na zasadzie wyboru "mniejszego zła".