Komentarze użytkownika gruzawik

dowodów na nieistnienie czegoś w zasadzie nie potrzeba... agnostyk chyba zwyczajnie z nieistnienia dowodów konsekwencji nie wyciąga, bo w końcu jest mozliwe, ze się takowe pojawią. osobiście powątpiewam, z wielu powodów. cokolwiek wiemy o świecie, bogów nie potrzebuje. zawsze się w niewiedzy chowają. zły znak... im więcej wiemy, tym konieczność uwzględnienia pierwiastka, stałej, współczynnika boskiego, powinna stawac się coraz bardziej paląca, a nie pomijana. wszelkie dowodzenia konieczności albo same założenie zawierają, albo są sprzeczne wewnętrznie. mimo usilnych prób: lipa.

czy robiłeś podobną ankietę wśród płodów, dla porównania?

nie tak całkiem hop i siup, minimum trzeba tez patusom&co. zapewnić, bo będą rozsadnikiem i rezerwuarem chorób dotykających resztę.

a ja twierdzę, że HS by wytrzymał. na takiej podstawie, że ja, smieć, jakoś wytrzymywałem, uśmiechając sie ni to szyderczo, ni to z politowaniem. sam pajaca z siebie wyzywający robi, masz darmowy wystep pawiana przed nosem :) będzie wolno, to obaj wiecie, że będzie asfalt za sobą zwijał. wyklina z bezsilności, jakby nie patrzeć.

do nieudolności i lenistwa doszła lojalność wobec władzy, nie prawa czy obywatela. zapomniały psy, komu mają słuzyć, czyżby kiełbasa i patyk? oczywiście, że nie wszyscy tacy, ale niedługo będzie inaczej, jak takich będą tolerować, bo nikt przyzwoity w końcu tam nie zostanie ani nie pójdzie. i pałą po garbie sam będziesz brał, aż miło, za cichy chód po ulicy. ja niestety pamietam, ze tak już było.

Ja swa postawa zawsze dazylem do sprowokowania ataku fizycznego. W masce moze byc trudniej, ale to rozwiazuje problem. Z kolei mi trudniej bylo, bo proporcje rozmiarowo zwykle byly odwrotne... jakis szczur sie miotal, a tu takich do milicji biora. Godzinami? Koncert bluzgow bezsilnej holoty? Graj, muzyko:) znizac sie do poziomu odpowiedzi po co?

Jak wyklina to sie szybko zamknie wtedy, bo bedzie na co zareagowac. Drobne uniesienie brwi, delikatny usmieszek, i pajac sam sie zalatwia. Nic tak chama nie zagotuje jak spokoj:)

JESZCZE nie. Ale sasiad dzien dobry nie odpowie. Na poczatek :)

Joh, pytanie pograzajaco-wyciagajace: jestes na krusie? Naklady sa takie, ze radze sie cieszyc, ze to na zerciu oszczedzaja. A udzial w nich skladki placonej przez obywateli to jeszcze osobny temat... ogolnie sluzy to raczej stworzeniu poczucia odpowiedzialnosci, w PL raczej efektem jest roszczeniowosc, co najgorsze zle adresowana.

Jak ktos mowi, ze placi, to pytam: ile? Zasady sa takie, ze za tyle a tyle dostaniesz to a to.

Sama zaczynasz, ze chcesz lepiej lub wiecej. Nie zamierzam wnikac, czy to "sie nalezy", bo to syndrom krotkiej koldry. Mozesz chciec, wspieraj takich, co we wlasciwa strone ten wozek pchaja. Zadalem jedynie pytanie i przedstawilem twarde fakty ekonomiczne: ile za ile. Poziom skladki nie stanowi chyba nadal w PL decydujacego wkladu do NFZ? Od razu kompleks, ze gorsza. Najglosniejsza:) najgorzej, ze jak "sie nalezy" brzmi...

Jeszcze gorzej. Zarcie lepsze, ale kolejki po horyzont. Marketing maja swietny, kraj nigdy komunizmu nie przechodzil, wiec sie ciesza, ze maja "za darmo". Jak mi reke poskladali jednak, to zalosne...

Sprobuj to wytlumaczyc np. kunfederacji...

Zeby jesc gow.o?

a granat dawaj ze świątecznego ubrania!

żeby mu cezar nie dokonał rozdziału głowy od korpusu. w najlepszym wypadku. człowiek w strachu to nie takie głupoty wygaduje...

posmiać się nie wolno? publicznie się brednie głosi, to i głośny rechot się rozlega :) czemu tu zaprzeczać? dokonał się gdzieś ten rozdział? czy dopiero jak i ta bajka poszła do kosza, to wtedy?

oczywiście, wolna nauka to wymysł kościoła. dobrze, że Kopernik albo Brahe tego nie słyszą...