Komentarze użytkownika gruzawik

najpierw musisz mieć dane do przemyśleń nad problemem. zdarzają się "sorbony", ale skoro pracuje i się nadaje to trzeba płacić. za kwalifikacje, a czy predyspozycje ma, to się okaże. aha: dodatkowych obowiązków... lekarze w PL tez źle nie zarabiają, no skąd, tyle, że za 300h/m.

no to aminokwas jakiś palcem na lusterku mozna rysować, jak komu biochemia straszna.

u, a wjaki sposób złozoność zycia jest poszlaką istnienia boga jakiegoś? widzialność oznacza rejestrację przez nasze czujniki. dlatego ciemna się nawet nazywa. zamazywanie prostych rzeczy wiele nie pomoże. coraz lepiej się na poziomie subkomórkowym wyznajemy, i ani sladu, jak dotąd... normalnie biochemia, fizyka, takie tam, procesy martwe jak kamień, i co z tego? jakby ze spadania zmurszałego głazu o intencjach wnosic. błąd wynikania.

nie poznałbyś go, żeby ci się w oczy smiał:)

na fladze województwa małopolskiego :)

jesteś ślepy?

a po co i dlaczego? ani się zapisywałem, ani moje dane usuną. a tak pleban biskupowi za mnie datek płaci:) poczekam, aż sami przyjdą namawiać...

siostra akurat problemy miała. świadków musiałbym dostarczyć :)

nie całkiem tak: 15% słuchaczy radia z brzydką twarzą, ale 0k.30% takich, co im wisi. nie znaja się i nie interesują.

zdaje im się, że nie dotyczy, bo wróci rykoszetem. tumiwisizm oznacza, że decyzję podejmą zmobilizowani propagandą debile, a to oznacza upadek. tumiwisizm nagle obudzi się z ogromnym żalem "dlaczego ja?".

dzieci kuźwa nie mają? wnuków? bo nawet jak starszy nie dozyje, to ja w moim, takim sobie tam wieku jeszcze, od ich urodzenia o tym myslę... pewnie tym się właśnie różnimy:/ bo konsekwencje już sie pokazują: puste karetki, bo kto miał ciut oleju pod deklem to to czasochłonne hobby porzucił, kiedy przestało być pracą, zdolną zapewnić adekwatne do wkładu sił i zdrowia zycie.

myślą o sobie, świetnie właśnie, bo oni będą wypracowywać dobrobyt, i to im ma być dobrze to właśnie czynić. skorzystają wszyscy, a upadek związany z powierzeniem władzy idiotom dotknie, niestety, każdego. ale zdaję sobie sprawę, że mułu nie przewiercisz, zawsze znajdzie się 1000 wymówek i usprawiedliwień dla wygodnictwa i lenistwa. umysłowego szczególnie.

niestety, sporo jest też takich młodych: byłem kiedyś w PL na demonstracji, to młodzi właśnie siedzieli na telefoniku, zupełnie nie zainteresowani, że im się jakieś prawa nedweręża lub odbiera... deprymujące dość, ale tacy zawsze są. gorzej, ze niestety miałem rację, od początku słuchając radia wiadomego: maluchowe radio nic innego nie odbierało:). wyhodowaliśmy sobie na piersi żmiję, grzecznie pozwalając na coś, co było przedstawiane jako niewinne harce zagubionej grupki oszołomów, samemu czasem ściszając głos, w imie obrazy uczuć tych umiarkowanych, którzy jednak problemu nie widzą wcale.

smutne to... miało być inaczej, i jakoś nawet szło, a tu przyszła swołocz i wszystko jak psu w dziurę wetknął. może taka lekcja jakiś pożytek przyniesie, chciałbym wierzyć, i to badziewie zatonie ostatecznie.

jesli wyborów nie zafałszują, przegrają, i ustąpią, to prokuratorzy mają byt zapewniony do późnej starości. wiedzą o tym, oczywiście, ciekawe, co będzie? łykną Polacy tą zniewagę, czy na kopach w końcu wyniosą?

no i bardzo dobrze, jednak wielu ludzi pracuje i ich na to nie stać. a stać "szlachtę", za nieswoje.

Ty ze zrozumieniem jednego zdania o potopie nie mogles przeczytac. Juz zrozumiales ze ludzi jak badyl w ogien wrzucac nie mozna?

zdaje się, że pominąłeś "wszystko", wyraźnie napisane, przedstawiając a to zalewy lokalne, częściowo przedludzkie, a to warunki gubiace zycie do nogi znacznie wczesniej, niż do deszczu mogło dojść. żebym ja twoich banialuk nie znalazł, bo gdzieś coś przeczytałeś, ale źródła datowania nie znasz. historii? bez przesady, legenda to nie historia:)

elementarna wiedza mówi, że potop jest niemożliwy, taki, jak opisany. szkoła średnia. po czym poznajesz, o światły, któro jak interpretować? inteligencja jakoś do tej pory nieszczególnie się spisywała w charakterze podpowiedzi, bo hyba nie masz naczalstwa kleru za idiotów?

mojej wizji? czego? historii naturalnej? coż, nieskromnie ośmielam się podzielać te zapatrywania ze znakomitą większoscią świata nauki... twierdzi ona, że potop opisany w biblii nigdy się nie zdarzył i nie jest możliwy. zawsze coś nie klapuje, bo orygilnalny mit sumeryjski podrasowano do celów propagandy, i tak zniekształcony, w odróznieniu od oryginału, do wiedzy przystawać nie może. mojej wizji biblii może? czytam jak każda inną mitologię, bo jak zechcę poszukać sensów, to wezmę dowolną literaturę piękną, i zamiast pościć najpierw, to poszcze jak już popiję.