Komentarze użytkownika gruzawik

no i co miałoby wynikać z gołej przynależności do gatunku? od ok. 200 k lat tak się pewien organizm nazywa. zwłoki pod respiratorem też. co ma wynikać z gołej przynależności do gatunku? jak chcesz mówić o mordowaniu kogoś, kto jeszcze nie żyje? lub już nie zyje osobniczo? przeczytałeś wytyczne, czy na poziomie szkoły podstawowej z biologią wolisz pozostać? można być "człowiekiem" nie wykazując pracy mózgu? można i bez śladu DNA, jak skamielina. o osobniczym życiu owego człowieka stanowi mózg. pracujący. tyle biologia. wiesz, że EEG płodu próbowali tobie podobni ukryć? oszuści.

czepiłem się celowej manipulacji. terminologii uzywasz celowo w złej wierze, lekceważąc jej zasady: opis zjawiska. to ci podsuwam pod nos. oszust, jak ci od ukrywania wyników zleconych przez siebie badań, gdy załozonej tezie przeczą. podsuwam pod nos, że sam człowieka na etapy dzielisz, pomijając wiele, o których pojęcia nie masz, boś wytycznych nie przeczytał. można być człowiekiem bez EEG? a bez czego jeszcze można, a bez czego już nie? bo wytyczne dość jasno to okreslają. ale nie: pan w śmiesznej czapce jest mądry, i wie lepiej, jak laików za nos wodzić.

celowo piszesz dziecko o płodzie, innym etapie, bo płód nie brzmi tak dramatycznie, i gdybys tej prawidłowej nazwy etapu rozwoju uzył, to twoje tezy brzmiałyby kuriozalnie. wiesz o tym, dlatego przez taką manipulację stajesz się oszustem. płód jest człowiekiem, dokładnie tak samo jak jako jest kurą. o ile kurzość nas tak bardzo nie interesuje, to człowieczeństwo jest badane, a wyniki są, jakie są. jajko i kura. biologia róznice świetnie widzi. ty: nie, bo niewygodna. nie wolno ci jej zobaczyć. smacznego :)

morderstwo? a kogo, pod nieobecność pracy mózgu można być kimś? to ci sami zdegenerowani nieucy,co resztę wytycznych piszą, następnym razem właź do dołka, a nie zgodnie z wytycznymi tabletki i syropki... bo podstawy takie same.

a jesli zachowuje wbrew jego stanowisku to niech nie smędzi o alimentach. jesli ma nie usuwać, to niech stary niańczy.

i kto tu dzikus, co ucywilizowania zdatny?

ale budę spalić trza! żeby toto nie wracało...

kotów.

mnie martwi, że nie jest odosobniony w tym zamiłowaniu.

na wypadek gdyby ksiądz na religii zapomniał.

pierwsze słyszę, żeby niezgodność płci mózgu i ciała ktoś za chorobe nie uważał... to po co operować się chcą na wyprzódki? pojęcia nie masz, siwy, o czym piszesz, i wrzucasz do jednego wora bardzo czasem rózne zjawiska, które łączą 2 fakty: wiążą się z sexem, i są wbrew nauce kk. razem się określa jako LGBT, ale część jest chorobą, a część wariantem normy, skoro pacjentu odpowiada, byle wp..olu na ulicy za trzymanie się za rączki nie dostawał. tylko błagam, bez p.lenia o większości, bo piegowatych mało, a jakoś nikt ich nie leje ani od dewiantów nie beszta.

z pewnością znajdujesz się w jakiejś grupie mniejszościowej, pod względem jakiejś cechy biologicznej, zaburzeńcu :) piegi zaburzeniem. a co ci może przeszkadzać, że ktos sobie piegi namaluje? pan Kleks by cie skarcił brakiem deseru... jakich większych praw? bo ja słyszę o takich samych: ożenku, adopcji, dziedziczenia itp. na czym te większe prawa miałyby polegać? na prawie do życia po swojemu, nie robiac nikomu krzywdy?

a niech i się nazywa teraz orzenkiem, nie ożenkiem, ważne, jakie konsekwencje prawne rodzi :) nikt Ci przecież niczego na siłę malowac nie zamierza...

mam pytanie do wierzących: czy ewangelia to opis żywota? czy może być napisany na podstawie opowiadania innych, przekazujących tą opowieść? jak dużo czasu musi upłynąć, żeby przekaz stał się mało wiarygodny? czy ja też mogę napisać ewangelię?

nie... Wielki Latający Potwór Spaghetti zupełnie mi odpowiada :)

cave, ne cadas...

ze skromnym zyciem to przesadziłeś, zwyczajnie chodziło o niewykonywanie wizerunków, do dziś obecne w islamie. ewangeliów jak psów, przeróżnych, do wyboru, do koloru :)

w kwestii popularności religia zdaje się bić na głowe pozostałych konkurentów, a i dokonania poważniejsze jakby na koncie. ostatecznie to idiotyzm, udowadniać słuszność światopoglądu kołem i cęgami. czy ogniem. polityka może konkurować, ale polityką jest, a w każdym razie może być, wszystko. no i może też być rozumna, z religiami jakoś udaje się dopiero, gdy cienko piszczą. wtedy pokojowe.

ranking może wypadać różnie, zależnie od przyłożonych skal: jeśli ideologie polityczne czasem religie przypominają żywo, to i wynik się przesunie. moze nawet własnie wtedy stają się najgłupsze. w zasadzie rdzeń ten sam: ideologia przed realia, skutki jak zawsze opłakane. a że inwencja nie ma granic, to prawda, i to znana od dawna :) religia nie jest konieczna, ale dobrze uwydatnia, zagospodarowuje, wzmacnia, zdaje mi się. jak znajomy mawiał: durniowi to mleka nie wolno...