Komentarze użytkownika gruzawik

co to znaczy błędnie? błąd, bo trzeba było usuwać? dążą do tego, żeby to nie było błędem, tylko nakazem. właśnie baba kitę odwaliła, od tego ratowania życia. nie wiem, jaka to teoria, żeby płód jak osobę ludzką traktować, ale w jej imię, głoszonej przez chrześcijan, z episkopatem na czele, właśnie to, co nazwałeś błędem(a co z ochroną zycia?), ma być normą. możesz palić głupa, ale faktów nie zmienisz: konsekwencje żądań chrześcijańskich tak właśnie wyglądają, czy na wyrost wyegzekwowane, czy nie. i do wiadomości szacunków i opinii UM nie przyjmujesz.

niby czemu?

A wiesz, co i rusz jakis nawiedzony sie uzewnetrznia, ze jakis kaklizm to wlasnie nowy wyczyn pana na niebiesiech, jako wendetta za jakies antybiblijne rozpasanie... taka sama prawda, skala tylko inna, a w dodatku np. tsunami tektonika wyjasnia bez zbrodniczych odwolan:)

Oprocz tych, co jakos nie przezyli...

I przy tym mu staje?

zdaje się, że wart Pac pałaca, a pałac Paca: niegdyś(a może mi się tylko zdawało...) w polskim kosciele dominującym głosem był p. Kołakowski&co., a nie obrzydliwcy, to i co rozumniejsi wierni tak nie uciekali. gdy hierarcha wygłasza ohydne treści, jedyni którzy zostaja, by posłuchac więcej, to zryci na psychice fanatycy, wrogo odnoszący się do przejawów samodzielnego myślenia. z racji wrzaskliwości sprawiają wrażenie licznych, szczególnie na sobie, ale to garstka. gorzej, że ci niby rozumni pozwolili się zagłuszyć, stłamszeni wpajanym od dziecka poczuciem winy.

wspaniałe przykłady KULTU jednostki:) czyli zamiany siekierki na kijek.

nie jesteś? a przyznać, że potopu ogólnoświatowego za czasów ludzkich byc nie mogło, nie umiesz. az do ufoludków dochodzi, klamliwych cytowań, zaprzeczania faktom, byle NIE TO. nie zdobędziesz się na publiczne stwierdzenie, że biblia to taka mitologia. wstydzisz się może manifestować religijnie w realu, podskórnie zdając sobie sprawe z głupoty, jednak schowany za klawiaturą dajesz popis zelocki a ignorancki. spodziewasz się że religijność eliminuje z grona widzów kiepskich? nikt Pollocka dzieciom nie wciska, ani grabi państwo w ich imię, ani prawa z nich wywodzić powszechnego nie próbuje...

A wszystko po to, zeby sie samemu przeprosic, ze to co zmajstrowal nie chce dzialac jak sobie umyslil.

Rozszerzonego

nie jest jej, ale tez nie jest niczyje inne, bo jeszcze nikogo innego nie ma. też nauka. zęby sam sobie leczysz?

widzisz: płód dla nauki to tyle, co zwłoki pod respiratorem: jest ciało, ale bez osoby w środku. nawet trochę mniej, bo gdyby ciało pod respiratorem zregenerowac mogło, to może i część osoby by powróciła, a w przypadku płodu do jej zaistnienia nigdy nawet nie doszło.

ale aborcję ma se zrobić sama? płód a zwłoki to tez co innego, jedynie traktament taki sam, z punktu widzenia etyki medycznej. dla uściślenia. niezaleznie od stadium zaawansowania. bez porodu jakiegoś nie da rady... chyba już ci tłumaczyłem kiedyś doniosłą rolę zaopatrzenia w tlen dla podtrzymania tej ważnej funkcji? odzwierciedla się to w skali APGAR, może być martica, martwe urodzenie nawet... pleciesz bez zielonego pojęcia o temacie. ciało raka też nie jest już niczyje. o osobowości nie stanowi genotyp, czy bliźnięta sa tą samą osobą? zajdź na OIOM kiedy, zobaczysz róznicę.

sugerujesz, że jak nie jej, ani niczyje, to byś chciał? uprzedzę nirozgarnięte pytanie: skalę apgar stosuje się zaleznie od faktu porodu, a nie czsu ciąż, kiedy do tego doszło, OK? ja nie wiem: czytać się nie chce? brednie łatwiejsze do łyknięcia? sprawdzimy: wolisz selekcjonować płody z racji legalności/zdrowia, czy zakazac w czambuł: gwałt, incest, potworność-nieważne? czy po urodzeniu dzieci też tak odpuszczasz, do woli rodziców, czy jest jakas istotna różnica?

Jak mowie, ze zeby sobie zrobilem, to mam na mysli ze sam, czy ktos tu pali glupa? Skoro fakt porodu nie zaszedl, to zaawansowanie jest bez znaczenia, bo zwiazane z porodem zmiany nie zaszly rowniez. Czego nie rozumiesz? Uscislilem, czego dalej nie rozumiesz? Etyka medyczna traktuje tak samo. Rady etyki UM sa zgodne, i studentow a. ucza. To ich zdanie, nie moje. Znasz bardziej kompetentnych?

Ojcem to dopiero jestes po urodzeniu. Przedtem jest ciezarna. I nikt wiecej. Wlasnie dlatego, ze porod jeszcze nie zaszedl. Autorytety medyczne wiedza zarowno kiedy czlowiek, jak i kiedy osoba, i wlasnie dlatego problemu z a. nie maja. Celem medycyny jest osoba, a nie czlowiek. Zeby byc pacjentem treba byc osoba. O tym stanowi zorganizowana praca mozgu.

nauka, jaka ma tu zastosowanie, to etyka medyczna, a ta rozróznienia nie czyni: tu brak fal w EEG i tam. APGAR to nie moja skala, tylko połoznicza ofólnoświatowa. jeden z parametrów to odpowiedź neurologiczna. gdy

Dla zaistnienia osoby roznica zadna: nie zaistniala tak czy owak. Tak jak kura rozni sie od kanarka, ssakiem zadne i tak nie jest. Ratuje sie opierajac na zalozeniu takiej wlasnie woli ciezarnej.

Zdaje mi sie, ze dawstwo nasienia a ojcostwo to jeszcze bardziej rozne sprawy niz bycie w ciazy i macierzynstwo. Jak uda Ci sie przekonac Rade Etyki Medycznej dowolnego UM, obiecuje zmienic zdanie. Ostrzec musze, ze gluchota na argumenty i fakty fizjologiczne raczej nie pomoze. Plodu nie zabijesz przeciskaniem przez kanal rodny,a zrob tak ze swiezorodkiem, to sie bedz8esz opalal w kratke.

jakby rodzina zadeklarowała wypchanie trocinami też by jej nie pozwolili, bo kołysanie własnego bólu przez hołubienie zwłok uwłacza godności ciała ludzkiego. czasem laikom trudno pojąć, że rózne tkanki mają różną podatność na uraz, niedotlenienie itp., więc umierają też różnie. można więc mieć żywe ciało z martwym funkcjonalnie mózgiem. po obu stronach życia. co jest tak trudnego do zrozumienia w 2ch faktach? o naszym życiu osobniczym stanowi mózg, u płodu nie podjął pracy zorganizowanej. podejmuje ją niezależnie od granicy czasowej, tylko gdy jest to mozliwe, czyli oddychając płucami.