Komentarze użytkownika gruzawik

też prawda, coś za coś. albo żremy ile wlezie, zapewniając pracę i stały dopływ śmieci, albo trochę zbastujemy. lepiej stracić pracę, czy wyginąć? nie mają za co zyć? kto lockdown wprowdza, ten płaci socjal, przynajmniej w normalnym kraju.

damian, nie jesteś robotem?

szacuje się że przed wprowadzeniem testów na ojcostwo, tych pierwszych, na grupę krwi, ok 30% obeszło się bez ślubu, za to nie bez hydraulika, listonosza, sąsiada...

Czubównę? bydlaki...

jest gorzej: umysłowo toto zdrowe, psychopaci często wykazują zaburzenia w sferze emocji, a nie umysłu. są zdolni do logicznego kontaktu, nieraz inteligentni. gorzej, że wykazują głębokie deficyty uczuciowości wyższej, zastąpienie ekspresją niższej-np. poci się ze strachu, ale nawet brewka mu nie pyknie, emocjonalnie tego nie przeżywa. bezrefleksyjność i skłonnośc do manipulacji, uprzedmiotowienie innych ludzi, narcyzm i negacja potrzeb i opinii innych, oraz norm społecznych i prawnych. tyle co z Brunona Hołysta pamiętam, pasuje?

ale tak być nie musi, to nie grawitacja, tylko kwestia umowy społecznej, mniej lub bardziej uczciwej.

boisz się, bibi?

jedyne, co kunfederacja może wygrać, to "gorzkie żale" na cymbałkach:)

a pingwiny? no, już pal sześć, popływają sobie, ale kangury?

arka nie musi oznaczac arki, para nie musi być parą, nawet Noe może być symboliczny...

a potop? był, czy też symboliczny? bo jak był, ale lokalny, to po co zwierzaki ratować po parze? a, prawda, też symbolicznie, pcheł tylko nałapał... właśnie o tym absurd, że ta książka to jak Radio Erewań: niby tak, ale jednak nie, jak się przyjrzeć. trochę jak z krasnoludkami. mleko kiśnie? ano, kisnie, ale od bakterii a nie od szcz.nia do niego.

ale to wyjaśnienie nie domaga sie od wszystkich, żeby od jutra numery domów czy drzwi zapisywać w takim formacie jak IP. skoro coś się próbuje narzucić wszystkim na podstawie jakiejś, to pytanie o prawdziwość podstawy jest jak najbardziej chyba zasadne? książkę kucharską też można tak "odkodowywać", czy inny wystarczająco długi tekst. nie są ważne? to po co są w tej opowieści? wierz mi, gdyby chrześcijanie nie pchali sie z tą książką, gdzie ich nie proszą, nikt by się nie czepiał, bo niczym nieinteresowanie się by nie groziło. a tak masz: szariat robią.

nie "odkryliśmy" informatyki, tylko wynaleźliśmy. to chyba spuścizna platońska jakaś: niby, że w świecie idei istnieje jaśniejący wzór na okrąg, czy wzorzec metra. albo krzesło idealne. inaczej, niż jedynie jako kategoria w umyśle, przyblizenie opisujące obserwowalny kształt, albo umowną miarę. możesz przybliżyć jakie to epokowe odkrycia z "odkodowywania" biblii wynikły? jakiś napęd fotonowy, terapia genowa, planeta do zamieszkania? coś, czego wcześniej nie wynaleziono lub odkryto w laboratorium. rozumiesz, ze nikt nie ma bólu d.py z powodu biblii, tylko z przymusu jej stosowania?

o, i już widzę kandydatkę na krajowego konsultanta ginekologii:)

bardzo zacny zabieg:)

zakładając, że wiadomo, co mówił, bo z wersji opowieści wybrano do kanonu takie, a nie inne. chrystek He-Man poszedł do piwnicy, taki co latał też. a nawet w tym co zostało można prócz kawałków z fajnym kolesiem znaleźć takie z draństwem i buractwem. rzecz historycznej prawdziwości postaci pominę. przyjmując wersję dobrego wujaszka kermit jak najbardziej na miejscu, rydzykowi nikt nie broni wystawić na aukcję matkiboski z sobą na rączkach:)

nie mysz, a gołąb. wytrzyj po sobie.

mam nadzieję. taki, jaki znamy, przynajmniej. koniec z misterium, koniec z tajemnica, koniec z niezwykłością i sacrum. religia w szkole między fizyką a WOSem to załatwiła. koniec z autorytetem moralnym, nimbem i nietykalnością, nieporuszaniem pewnych kwestii w dyskusji, arogancja wypowiedzi przełożonych i zwyrodnienie kleru w końcu wylało się na pokoje. póki jednak kasa płynie, orkiestra gra.

te domy starcw, w których wszyscy głosują tak samo, na popleczników kk...

pośmiertnie. skoro zaborcjować dzieci, to czemu nie? :)