Komentarze użytkownika gruzawik

najgorzej, że to wcale nie zadziała: po ustawach norymberskich, nocy kryształowej niemcy zlikwidowali żydowski handel, palestrę i co tam jeszcze było, i poobsadzali swoimi kretynkami wakaty po ludziach, co mieli o tym co robili pojęcie. jak myslicie, co się stało? jak się będzie tym przejętym przez pis biznesom wiodło? jak na tym wszyscy w kraju wyjdą?

jak kryśkę posadzą, z adnotacją: adresat nieosiągalny. może świnie się nie będą brzydziły, jak im nie powiedzieć, dla kogo ta pasza była pierwotnie przeznaczona...:)

czy prze dzrwiach do wódki, koksu i dziwek stoi ten prawdomówny? jeśli odpowiedź brzmi "tak", wchodzimy. jesli nie, idziemy do drugich drzwi. miłej imprezki:)

nie bez powodu kuma się z rydzolem-ciągnie swój do swego.

to te reżimowe.

od3.14erdolcie się od nas, a pies z kulawą nogą się nie zainteresuje, jak tam sobie żyjecie. abyście innym na to samo pozwolili. a skoro nie, to czego się spodziewasz? przyklęku? wała, jak na "Batorym" komin:)

ktoś laurkę z jezuskiem pomalował? laurka się obraziła? zubożała od tego? ma ciężej w życiu, brakuje jej na leki albo sprzęt? dzieci nie może już macać bezkarnie? laurka umrze zaznawszy przez kilka minut zycia jedynie cierpienia, lub żyjąc upośledzona? biedna laurka z jezuskiem... co za zwyrodnialcy!

zdaje się też, że sam bohater laurki osobliwie sobie poczynał, właśnie w śiątyni, nie gdzie indziej. ze stoły powywracał, że pogonił narzędziem przymusu bezposredniego... tak ogólnie chyba z zachowanych do publikacji wersji opowiesci, to chyba by na pis nie głosował, ani do kościoła, bez narzedzia w garści, nie poszedł. ponadto, jak się traktuje świątka jak reklamę piwa albo gaci, i za pieniądze wiesza jak banner, to jak banner potraktują. gdyby gacie w rów piły, a reklamacji się nie można doprosić, to ktoś na bannerze te gacie powiesi.

szariat mi w kraju wprowadzaja, zdziwiony? wyobraźni Ci nie brakuje.

prawo oparte o nakazy religijne. jesli tego nie widzisz, to faktycznie, do dyskusji się nie nadajesz.

atak personalny to ma być ten poziom, do którego mam równać? dziękuję, postoję. oczekujesz poszanowania laurki, a domagasz się psychiatry, dla franka, który zwraca uwagę na aspekty wiary zupełnie na szacunek nie zasługujące. łaskawe wybaczenie osoby ciut niezbyt historycznej a w dodatku dawno zmarłej jako szantażyk mający zmusić do przyklęku też nie zadziała. na mnie nigdy nie działała, a właśnie inni zobaczyli, do czego szanowanie religii prowadzi, gdy bez wzajemności się praktykuje. odwalcie się ze swoimi nakazami i zakazami, i nikt palcem nie ruszy. radykalne?

[isałem o twojej idzywce do franka, wyraźnie, nie pal frana, OK? w konstytucji masz zapis, że od dziś również każde zwłoki pod respiratorem trzymamy, aż zgniją, bo ich stan neurologiczny taki sam jak płodu? cała ustawa antyaborcyjna jest do psiej d.py, bo żeby być obywatelem, a choćby człowiekiem, to bez działającego mózgu trudno będzie. brednie arozumne i antyfaktualne w prawo się wciska, i bredzi coś o zabijaniu. idź, pisz do WHO, Lancetu, nature, jacy z nich głupcy, a kryśka z godek umne nad podziw, i płody dziećmi teraz zostaną.

stanowisko medycyny znasz. jak sie mówiło grzecznie, to nie dotarło. pora nazwać kocopoły kocopołami i odesłać pod strzechy, a nie do paragrafów wpisywać. ja ze swej strony zobowiązuję się nie nalegać na obowiązek aborcji dla katolików, nie będę i ch pędził na zakupy w niedzielę ani zmuszał do in vitro. jedyne, czego żądam w zamian, to żeby mi było też wolno żyć jak chcę, skoro nikomu nie dzieje się krzywda. o dzieciach poczętych mi nie wspominaj jako o kimś, bo aż poczęte trzeba dodawać, bo inaczej nikt się nie domyśli, że to o płody chodzi, każda kobieta róznicę widzi.

jeśli dla Ciebie demokracja to po prostu rządy większości, bez oglądania sie na nic, to ja podziękuję znowu. szanujesz ty mnie, że każesz się urodzić mojemu dziecku, jeśli będzie upośledzone? i takie zostanie do końca życia, wiedząc o tym. albo takie zdeformowane, że zaraz umrze, nie zaznawszy niczego prócz cierpienia nie do wytrzymania lub ogłuszającej dawki opioidów. ty twierdzisz, że mnie szanujesz, bo coś takiego mi każesz i mojemu dziecku, na jakiej podstawie konkretnie? kto takie nakazy głosi, i na jakich podstawach? szacunku się zachciewa.

płód człowiekiem jest w sensie przynależności do gatunku, tak jak szczątki neandertalskie, ale nie w sensie osoby, bo czegoś ważnego, co o byciu człowiekiem właśnie przesądza, brakuje. takie jest stanowisko nauk przyrodniczych na całym cywilizowanym swiecie, a interpretacja płodu jako człowieka czymże jest podyktowana, jeśli nie ideologią o podłożu religijnym? skąd ten opór przed przyjęciem niewygodnych faktów do wiadomości? skąd emocjonalnie zabarwiona nowomowa w miejsce terminów fachowych? opowiedz mi jeszcze, jak konstytucja broni płodów:)

ćwiczenie nr1: weź Konstytucję i znajdź płód lub dziecko poczęte. teraz weź ustawe, gdzie płód dzieckiem poczętym zastąpiono. teraz znajdź w literaturze fachowej dziecko poczete. a teraz płód w literaturze religijnej. niezależnie od wyników i wyglądu indeksu cytowań powtarzaj: zmiana prawa aborcyjnego w PL nie jest motywowana religijnie. jeszcze raz. do skutku, aż w to uwierzysz.

jedno trzeba Ci przyznać: jesteś konsekwentny w swym poglądzie, przynajmniej, ja również uważam, że nie wolno wartościować płodów z racji legalności czy stanu zdrowia. albo wszystkie są chronione, albo zaden. aby je chronić nie ma powodów, bo nie są jeszcze na tyle rozwinięte, by być ludźmi, choć podobnie jak tkanka, ludzka, na szacunek zasługuje, czy zwłoki, z racji przynależności do gatunku, i tylko w tym sensie ludźmi są. jedyny sensowny kompromis może być oparty na stadium rozwoju, a nie wymienionych w ustawach "sytuacjach wyjątkowych". każda a. jest taka, wbrew majaczeniom.

cwiczenie nr2: zdefiniujmy sobie człowieka, co on takiego ma-rączki/nózki? no ma, ale może być opcjonalnie. serduszko bijące? no ma. mózg funkcjonujący? no, tu zdaje sie, ze niektórzy się obywają:) ale to tylko się zdaje, podobnie jak się zdaje, że płód to dziecko. zauwazasz, ze bez pracy mózgu to tylko ciało? zarówno z jednej strony życia, jak z drugiej. ciało może być żywe, jak to pana Sławka, ale niezamieszkałe. różnica jak miedzy wyburzeniem kamienicy, a wyburzeniem z lokatorami. mam wrażenie, że już to tłumaczyłem, nie mam pojęcia,skąd taki opór przed wiedzą...

my coś ustalaliśmy? już wyżej dałeś pokaz wybujałej wyobraźni, ja zwykle z wyobrażeniami, szczególnie na mój temat, nie polemizuję, więc jak sobie coś tam ustalałeś, to niech ci tam będzie:) ja bym skrobał? a WHO to pies? grzecznie już było, nie dotarło. może teraz. jak mi kto zechce mówić, jakie procedury medyczne wono mi na sobie stosować, to ja nie jestem kobietą, i w ryj mogę nawet dać. poziomu się zachciewa, proszę swoje świątki trzymać u siebie, a nie wciskać komu popadnie, pogadamy o poziomie.

nastepny przykład twojej wybujałej wyobraźni: memy jakieś ostatnio wrzucam? coś z rok temu będzie... poziom wypowiedzi dostosowany do poziomu adresatów: zacząłeś od ataku personalnego, gdy porównano zbrodnicze pomalowanie laurki z niewinnym mordowaniem kogo popadło. coś w temaci napiszesz, czy zajmiesz się enuncjacjami na tematy personalne dalej, niezdolny do odparcia dowolnego zarzutu czy argumentu? czy ktoś niepowiązany z radykalnym chrzścijaństwem twierdzi jeszcze że płód to dziecko?