Komentarze użytkownika gruzawik

dlaczego więc inaczej?

bo w jego imię dzieci bezkarnie jego urzędnicy samozwańczy macają.

uważam, że każdy wykonujący jakąś pracę robi coś pozytecznego, bez robienia wielkiego halo wokół tego, przyjmując to za rzecz naturalną i nie wartą wspominania. trudno nie być sfrustrowanym, gdy kradną państwową kasę, macają dzieci bezkarnie i stanowią prawo wyznaniowe. dopiero brak frustracji świadczy jak najgorzej w takiej sytuacji.

uwielbiam ten przymiotnik "prawdziwy". tzn. prawdziwy wierzący też wiary nie manifestuje? przotestować przeciw kradzieży, zbrodni, kłamstwu czynionym w imię religii też nie wolno? głośno wygłaszać swego poglądu, gdy druga strona nie tylko wygłasza, ale i prawem narzuca? pachnie gambitem "dobrego ateisty", czyli takiego, co w cichości na wszystko pozwala, bo ktoś mu powie, jaki to jest dobry, a jaki zły ateista. kto? a czyj zysk z takiej postawy potulnej?

reerotyzacja chyba, po wiekach obskurantyzmu, penalizacji seksualności, wypierania tej strony natury ludzkiej. chciałbym też, żeby mi jeden z drugim wytłumaczył, co w seksie takiego złego właściwie.

on o tym opowiedział, czy klecha jak od niego wyszedł?

darski może i konus, ale spróbuj mu powiedzieć, że się modlił... mały jest, ale smiechem cię powali:)

nienienie, jezus to zombie.

atkującą? protestowanie przeciw kradzieży wspólnej kasy, bezkarności pedofilów, stanowieniu prawa wyznaniowego uważasz za atak? intrygujące...

a takiego wała, jak na Batorym komin:)

on jest cwany, babcie są głupie. polecam rozmowy niedokończone, to lepsze niż kabaret :)

a drugą stroną wyskoczyła koza od której to mleko było:)

oni zechcieli ślubu, czy rodzina? czy wierzący pod naciskiem rodziny ślubu by nie wziął? to kto tu bardziej ludzki? zmarły w kwestii własnego pochówku też nie ma wiele do powiedzenia, a jeśli niewierzący żyjący zamierza uszanować życzenie wierzącego zmarłego, to chyba też dobrze? czy wierzący życzenie zmarłego niewierzącego uszanuje? moralność kalego wyłazi, jak paluch z dziurawej skarpety:) świecka uroczystość na komunalnym nie wchodzi w grę? a dlaczego? z racji życzenia zmarłego, czy z racji życzenia jego rodziny, żeby miecza wśród domowników nie wnosić?

ależ się przeląkłem, na kolanach do konfesjonału już popylam, bylem karty płatniczj nie zapomniał... i ta odwaga anonimowa:)

a gdzie tą miłość można zobaczyć? bo zanim skończysz czytać mój post, miliony stworzeń zginie w paszczach drapieżników, w mękach smierci głodowej, wyżarte od środka przez pasożyty i choroby. ludzie też nie lepsi wyszli, a może nawet gorsi, bo jako samoświadomi mają wybór, a jednak się zabijają w najwymyślniejszy sposób, niewolą, wyzyskują, gwałt zadają i brudzą gdzie popadnie. zeby ich bolą, flaki kręcą, nękają komary i tasiemce, tyrać muszą nieraz od świtu do zmierzchu, byle mieć co do gęby włożyć.

jakże samulobne mogą być szprotki, że je tuńczyk zeżera, pasożyty skrzela im patroszą, a byle zmiana prądu morskiego wysyła na śmierć głodową? ty instynkt samozachowawczy nazywasz miłością? przecież to właśnie egoizm w najczystszej postaci... żeby jeść muszę zabijać.

jestem cieciem na zmywaku, ales mnie bystro rozszyfrował...:)

a ty słyszałeś o kulcie jednostki? kulcie. zastąpieniu starej religii nową.

może dlatego, że w więzieniach największy odsetek wierzących....

brak wiary to nie wiara. tak jak brak wrzodu, nogi, dzieci to nie wrzód, noga czy dzieci. inne podstawy tego przekonania, które próbujesz zblatować z religią: to szacowanie prawdopodobieństwa na podstawie sprawdzalnych przesłanek, a nie chciejstwa i wygody. podstawą jest używanie logiki, ocena faktów i płynących z nich wniosków, a nie myślenie życzeniowe, powyższe lekceważące.