Komentarze użytkownika gruzawik

można. warto jednak popatrzeć, kto czego się boi:)

bułki i parówki wynalazł dopiero matołuszek w '98...

w krajach cywilizowanych, gdzie religia nie czepia się ateistów, a przynajmniej nie w tym stopniu co w PL, nikt jej nie krytykuje. wzruszenie ramion, i tyle...

UK. Francja. Niemcy. Hiszpania, Włochy, Austria... jeszcze?

czyli propagowanie religii jako środka na szczęscie to nie jest atak na ateistów, a propozycja porzucenia wiary, że tak lepiej, to owszem, atak na wiarę? a ja mieszkam, i mogę powiedzieć, że prawda.

żadanie finansowania religii ze swoich, odwalenia się od prawa powszechnego itd to uwłaczanie? domaganie się, żeby się wierzący odwalili wierzacym uwłacza? strasznie zakompleksiony musisz być, żeby tak wszystko odbierać. niezdolnym do dyskusji, brak argumentów pokrywając fochem. każdy klecha zachwala swój chram, jaki cudowny, psiocząc na ateistów jako źródło wszelkiego zła,a w drugą stronę nie wolno?

w momencie ustanawiania prawa pod swoje dyktando, okradania wspólnej kasy, mówienia komu i kiedy gdzie wolno pracować np. weź sie odsmierdziel ze swoim kościołem od czyjegoś związku, zapatrywań na płciowość, czy preferencji, kiedy lubię robić zakupy, i psa z kulawą nogą to nie obejdzie, jak w UK. przykład pozytywny? żyj i daj żyć innym. skoro nie dajesz, to masz szyderstwo z uzasadnienia, na którym opierasz swoje niedawanie. żadnego zadęcia, obietnic zbawienia, cudów na kiju, faktycznie. trudno zauważyć, normalność nie jest szczególnie medialna...

zakaz skorzystania z zabiegu, który wiedza medyczna dopuszcza, a kościołowi się nie podoba, to nie przyp..lanie się? robienie sęków z antykoncepcją, wbrew stanowisku medycyny też nie? dojenie budżetu? szczekanie na związki bez slubu też nie? trzeba poczekać na inwizycję, żebyś uznał, że to trochę przesada? w UK nikt się na "ataku" nie promuje, bo i nie ma powodów do "ataku". CoE nie dyktuje prawa pod swoje widzimisię, przeciwnie, biskup publicznie mówi, że to nie w porządku, żeby niewierzący byli poddani prawu motywowanemu religijnie. pogadał z typem umierającym na raka...

stracić można coś, co się ma. jak traci na stałe, to spuszczamy. urządzasz pogrzeby wkładkom z wypadłymi zarodkami? jest ich znacznie więcej niż ciąż...

a skąd wziął się bóg i jaki jest sens jego istnienia? ludziom z bogiem żyje się lepiej: mogą się wyspowiadać i dalej być sqrvielami. problemów w związkach nie mają, bo ochlej i pranie starej to nie problem, tylko normalka.

ale takiej religii nie znam, nawet buddyści pokazali ostatnio, że też potrafią. poza tym zgoda: choćby i w stołową nogę, byle na własny koszt i bez mówienia innym jak mają żyć. bycie porządnym nijak się z religia jakąkolwiek nie wiąże, prowadzono badania antropologiczne, i w kazdej kulturze odsetek odpowiedzi z zakresu etyki rozkładał się tak samo, gdy były sformułowane neutralnie, bo to wynika z budowy mózgu zwierzęcia stadnego. gdy pytanie zawierało odnośnik religijny odpowiedzi zaczynały się róznić, bo religia świetnie się nadaje do usprawiedliwiania podłości. jakoś polepszać nie chce...

a czemu ci wierzący najbardziej zestrachani? a jak kto nie "o boże", tylko "o kutwa" woła, to niby co to ma oznaczać?

bo to do nich się kościół i katolicy przyp..lają. to nie troska, tylko serdeczne zyczenia się odsmierdzielenia:)

jakoś przed dekalogiem się nie pozabijali, a potem też wiele się nie zmieniło... wziął cierpienie i co? reszta już nie musi? boli mniej? nie bardzo... zwykły szantaż emocjonalny. mówił też(ponoć) o wrzucaniu w ogień badyli, mieczu w rodzinie itp. w ramach realizacji tych cytatów wierzący w jezusowe odkupienie palili, palowali, topili, gwałcili, ćwiartowali i co tam jeszcze do głowy komu przyjdzie. wszystko w imię miłości bliźniego.

my? to są słowa hierarchów kościoła. i co bardziej klęcznikowych wiernych.

oni plotą to, co im w danej chwili wygodnie. teraz wyczuli koniunkturę na ostry kurs zamordystyczny, to plotą jak inkwizytorzy, jak im się grunt spod nóg usunie jak w Europie Zachodniej, to rura im zmięknie i będą nieco bardziej spolegliwi. co inteligentniejsi i tak dostrzegli, że taka "ortodoksja" zniechęca myślącą część wiernych a sam kościół spycha do roli pasterza baranów, ale akurat tym hierarchia zamyka wyjście fonii, i wbrew oficjalnemu stanowisku Rzymu ich bóg z miłością nie ma nic wspólnego. komu jaka krzywda się dzieje z powodu ekologii(sic!), Pottera czy masturbacji?

jak zacząłeś tak masz. no i może byś tak wyjaśnił, co to jest lewactwo? bo zdaje się, że cokolwiek przeciw samopaństwu kleru, idiotyzmom religii, lub zwyczajnie nie podobającego się ograniczonym umysłowo tchórzom zaraz zostaje nazwane lewactwem. ale tylko do momentu, kiedy się przydaje: WHO jak mówi o aborcji to lewackie, ale jak gangren żreć zaczyna, to dawkowanie antybiotyków już jest ok, choć na tych samych podstawach oparte:)

eugenika kończyła się dobrze: Sparta, Rzym i inne starożytne cywilizacje uprawiały ją z powodzeniem. usuwanie płodów z eugeniką nie ma nic wspólnego, chyba że w zwyrodniałej formie prawnej PL: płód to człowiek, no, chyba że chory lub z nielegalnego pochodzenia... ja wielokrotnie tłumaczyłem stanowisko medycyny w tej sprawie, ale raz jeszcze: "człowiek" to może być i kopalny, więc zajmujemy się osobą ludzką. za wyznacznik życia osobowego(nie mylić z biologicznym) uznaje się zorganizowaną pracę mózgu, w szczególności kory. płód jej nie wykazuje, więc życia osobniczego jeszcze nie zaczął. koniec.

skoro nie zacznie, to nikt niczego nie odbiera, bo tego nie ma. prawem logiki i chronologii zdarzeń które zdążą zachodzić, lub nie. to o czym piszę trwa do końca ciąży, kto uruchamiał mózg przedwcześnie, ten marnował cenne zasoby i kończył z mniejszą masą urodzeniową niż konkurencja. mózg w spoczynku fizycznym opędzlowuje ok.40% energii! drogo, co? kolej jest metodą nazistowską, bo koleją ludzi do obozów transportowano, wg Twojej logiki...

a co eugenika i przymusowa sterylizacja ma wspólnego z lewactwem, lewicą? to przykład raczej prawicowej głupoty. głupotą lewacką jest nastukanie bachorów, najlepiej upośledzonych, i zycie na beneficie.