Komentarze użytkownika gruzawik

wpisz w google: Treblinka. polecam Nałkowską, i jej opinię o ocenianiu ludzi w nieludzkiej sytuacji. jakby świń wśród Polaków nie było...szmalcownik to po jakiemu?

i to pretensjonalne zadęcie zghajla: dlaczego jeniec i przymiotnik z wielkiej, a nazwa narodu z małej? znów: po jakiemu to?

to jeszcze sprawdź, jak się pisze nazwy narodowości, jak się Polacy wzajemnie denuncjowali, za co ich inni Polacy, jako zdrajców, rozstrzeliwali. po prostu weź się za czytanie, zanim się za poisanie weźmiesz. święty naród, same anioły, ci Polacy... zaden na drugiego nie donosił, ani w obozie pisnął. zajmij się sobą, na poczatek, własnym narodem. i znów polecam Nałkowska, zanim się za ocenianie wexmiesz. zapewniam cię, ze po miesiacu w mojej piwniczce za skórkę chleba wszystko byś zrobił. wszystko. no, po 2ch miesiącach góra.

zanim zaczniesz wymagać od innych, zacznij od siebie: na początek liste polskich kapo poproszę. dajesz. bo jak na razie pyszczysz o kimś, jakby to nie było wiadome. i naucz się pisać nazwy narodowości, bo wychodzi na to, że wrzucasz wszystkich do jednego wora, jak ssman jakis, co z dziećmi tez problemu nie miał, bo przeciez to też Żydzi, z krwią skazoną z racji przynalezności narodowej.

a w Treblince osadzonych. praktycznie nigdzie nie było Żydów (ucz się pisać po polsku), bo nigdzie być ich nie miało.

musiał mieć powód... widać nieźle go przyjmowali:)

z cyklu: rozkminy Karyny:)

5:1

ano w tym, że jakby nie przypomniał, to by było tak: rodzinka ogląda "jak oni tańczą/śpiewają/cokolwiek", na stole flacha i ogór, a pies obgryza batmanowi łydki... inaczej po co niby takie przypomnienie? sami nie wiedzą, skoro już przyjmują?

a pośmiać się nie wolno? to chyba batman ma problem, wyżej opisany przeze mnie:)

jak się jakiś pogląd upowszechnia, to trzeba się liczyć z tym, że będą się śmiali, jesli głupawy. a jak mnie do pudełka zapakuja, to obiecuję ci, że nie będę wołał księdza. założysz się?

z recyklingu

Batman 4ever

jako badyl suchy w ogień wrzuceni będą-czyje to?

nie zamierzam polemizować z tobą, bo to bez sensu. odsyłam do książek, szczególnie historii medycyny.

dupcom, ale po bożemu:)

chochoł, w marmurze:)

albo się namnozyły, jak np. gwoździe...

na skali wiary agnostyk mieści się gdzieś między wierzącym a ateista: jeden jest przekonany o słuszności wierzeń, drugi o ich bzdurności, a agnostyk uważa, że problem jest nierozwiązywalny, z racji braku podstaw. jeśli więc ktoś z ateisty staje się agnostykiem, to jakby nieco wiary zyskał, a jesli staje się agnostykiem z wierzącego, to ją traci. odnoszę jednak wrażenie, że w Jej czasach obwołanie się ateistą przyniosłoby wielce negatywne konsekwencje, szczególnie dla kobiety, na dodatek uczonej, co samo w sobie już było pewnym pogwałceniem konwencji społecznej.

no i źródła róznie podaja... o "trochę" będziesz się czepiał? zdeklarowała się publicznie, czy w pamietniczku?