Komentarze użytkownika GorszyAleLepszy

"Jeżeli chodzi o Kościół katolicki, pewne rzeczy mamy +na wierzchu+, o tym się mówi, to są sprawy, które każdy z nas słyszał".

Kmieciak zwrócił przy tym uwagę, że wiele organizacji w tym np. niektóre związki harcerskie lub sportowe nie odpowiadają na pytania komisji. "Dlatego my nie wiemy, ile takich spraw jest. (..) Może okazać się, że trafimy na inne instytucje i organizacje, które również, w mniej oczywisty dla nas społecznie sposób milczały".

Nie zauważyłem na wiosze żądań ujawniania danych harcerstwa, klubów sportowych albo bijących w niemieckie eksperymentalne programy rodzin zastępczych, które zakończyły się gorzej niż niejedne rekolekcje (żeby podobnych idiotyzmow uniknąć w Polsce). To znaczy, że nie o dzieci wam chodzi.

Wręcz przeciwnie, moje memy nawiązujące do tematu w szerszym ujęciu były w przeszłości usuwane. To znaczy, że jesteście fanatycznymi wrogami kościoła, ale pedofilia jako taka zupełnie wam nie przeszkadza. Ot wycieranie sobie gemby dziećmi.

Nie dość, że łajdak i odpłatny troll bez kręgosłupa, to jeszcze kompletne bydlę, które ma gdzieś pedofilię, jeśli nie tyczy akurat kościoła. Tak jak i w tamtym przypadku niewiele wysiłku potrzeba, żeby się dowiedzieć, że pedofilia to nie tylko kościół i rodziny trzeba przestrzegać przed wieloma zagrożeniami, ale ciebie to kompletnie nie interesuje i o dziwo nic na ten temat nie możesz znaleźć. Wzorców Sierra Leone nie będziemy pewnie kopiować, odpłatny wiochowy prostytucie.

Zaś o eksperymencie i późniejszych konsekwencjach media pisaly sporo. I to nie media prawicowe. Tylko na wiosze cicho. Zaś mój mem na ten temat został usunięty po kilku minutach, choć był całkowicie zgodny z regulaminem, po prostu ukazywał inne oblicze zagrożenia. Czyli jesteście grupą aktywnie wyciszającą pedofilię. Robicie dokładnie to co kościół, tylko w ten sposób chronicie inne środowiska, propedofilskie menty.

Ależ kościelną wolno i należy. I dobrze o tym wiesz. Skala insynuacji, która towarzyszy wiochowym memom to już co innego. Moi sąsiedzi katolicy chyba by łeb księdzu odrąbali, gdyby się dowiedzieli, że ksiądz choćby dotknął ich córkę, chociaż są praktykujący. Więc ten mem jest bez wątpienia elementem propagandy nienawiści, bo dotyczy patologicznych sytuacji, a nie środowiska katolików jako takiego, co rozukien przy całej mojej niechęci do kościoła katolickiego. Zaś wasze wyciszanie tematów pedofilii w środowisku LGBT na przykład ma charakter jak najbardziej systemowy i celowy.

Wy nie naglasniacie po prostu informacji o pedofilii w kościele katolickim. Wy usuwacie z przestrzeni strony wiedzę o pedofilii jako zjawisku, zawężając ją wyłącznie do kościoła. W ten sposób czynnie współpracujecie z pedofilami lekarzami, nauczycielami, trenerami lub na przykład jednopłciowym i związkami marzącymi o dorastającym chłopcu z adopcji. Bo to pierwsze jest do walenia w kocioł jak by to określił Ronald, a to drugie już nie.

Ja uważam, że środowisko duchowieństwa jest zepsute do cna i generalnie trafiają tam albo ludzie którzy robią albo tacy którzy wiedzą i chronią, lub też wszystko w jednym. Jednak robienie ze stereotypowego katolika kogoś kto się modli o gwałt wnuka, a jednoczesne wycinanie z przestrzeni informacji o tym, że jednak pedofilia ma wiele obliczy, jest łajdactwem.

A nie w kościele zboczeńców się nie chroni? Dlaczego w takim razie potrzebne są co jakiś czas programu typu Uwaga opowiadające o wieloletnich praktykach ginekologów czy terapeutów molestujących pacjentki. I to bez przenoszenia do innej parafii. Przecież już dawno policja i sądy powinny. Ale nie robią. Gdyby skurczybyk kowal. Ale ksiądz lekarz adwokat czy kierownik chóru są świetnie chronieni przez lata w takim samym stopniu. Tylko że wy nie jesteście zainteresowani nikim poza księdzem.

I jeszcze raz, żeby dobrze wybrzmiało: Robienie z typowego katolika stereotypowego stronnika pedofilii na własnym dziecku czy wnuku niczym się nie różni od robienia z Żyda potwora w hitlerowskich Niemczech. Zaszło to tak daleko, że powinny się temu na tej stronie przyjrzeć służby. I mówię to jako nie katolik i wielki przeciwnik pedofilii.

Ciebie nie widzę wielu. Ostatnio puszczają ci zwieracze i używasz tych samych sformułowań na różnych kontach. Dowody dotyczące wiochy podałem ślepy gdy to wygodne płatny załgany śmieciu.

Argumentów zabrakło, chamski trolku, szujo bez zahamowań. Nie da się wytłumaczyć usuwania memów bijących w pedofilię, tylko nie kościoła, w złodziejstwo, ale nie PiS, w łajdactwo, ale nie ulubieńców. Żadnych zasad, to wszystko tylko gra i spełnianie powinności trolla. I buractwo lejące się szerokością rynsztoka, gdy to zostanie obnażone.

Nietrudno cofnąć się w moją historię i zobaczyć memy dotyczące pedofilii kościoła. Pokaż mi swoje dotyczące innych środowisk. Też były usuwane jak moje zakłamany potworze?

Zabawne to jest twoje samozaoranie. Wrzuciłem granat do wychodka? A owszem owszem. W fekalia waszego zakłamania. Kochać tego nie muszę.

"Naukowy ateizm (ros. научный атеизм) — marksistowsko-leninowska dyscyplina naukowa oraz część programu edukacyjnego uczelni w Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich[1][2], pretendująca do naukowego uzasadnienia odrzucania religii, wiary w cuda, w życie pozagrobowe itd."

"W 1929 roku ogólna organizacja ateistyczna przekształciła się w Związek Wojujących Bezbożników, który wydawał gazety ateistyczne w coraz większych nakładach w języku rosyjskim, polskim, tatarskim, baszkirskim i gruzińskim. Od początku lat 30. obowiązywało kolektywne członkostwo zakładów pracy i kołchozów w tym związku, w wyniku czego liczył on 30 mln członków[20]."

"W 1932 roku ogłoszono założenia tzw. bezbożnej pięciolatki. Do 1938 roku wszystkie cerkwie miały zostać zburzone, a w 1937 roku już nikt nie miał używać słowa „Bóg”. Plan postanowiono wdrożyć za pomocą terroru, od ludzi domagano się deklaracji antyreligijnych, w przeciwnym razie odbierano im kartki żywnościowe, wyrzucano z pracy i z organizacji społecznych".

Oto wasz prawdziwy rodowód, wy wspaniali tolerancyjni prześladowani antyteisci.

Akurat księża zapewne klaskali najgłośniej. Bawi mnie stawianie w komentarzach księży i takich środowisk w roli antagonistów. To jak oddzielanie pieniędzy od Wall Street.