Komentarze użytkownika gruzawik

Jesli zostana dziecmi, tzn. urodza sie. Dopoki nie, to nimi nie sa, a czy beda, to decyzja ciezarnej. Stan zdrowia lub legalnosc nie ma wplywu na fakty biologiczne, jak stadium rozwojowe. A plod to plod, rozmawianie o dzieciach jest bez sensu. Roznice zademonstrowac bardzo latwo, tylko ze sie trafi do wiezienia na dlugo: prosze scisnac glowke po porodzie tak jak w trakcie porodu. Plodowi nic, a dziecko umrze.

No to znajdz mi fetusa o urodzonym. Merytoryczne? Prosze bardzo: medycyne intetesuje osoba ludzka, a organizm jest srodkiem jedynie. Tymczasem osoby nie ma, i byc nie moze, o czym swiadczy plaskie EEG. A byc nie moze, bo mozg w spoczynku fizycznym pozera do 40% glukozy. Kto tak nieoszczednie gospodaruje, konczy slabiej niz konkurencja. Hemoglobina plodowa zawiera lancuch gamma, dodatkowo zmniejszajac roznice pO2 w tkankach tym samym dostepnosc. Neurony sie namnazaja, wiec nie przewodza, pomijajac juz ich migracje z warstw glebszych na powierzchnie kory.

Dlatego wlasnie plod jest w stanie przetrwac porod. Kazdy kto porod odbieral jest w stanie zauwazyc moment odpalenia mozgu ws przelaczenia na tlen atmosferyczny. Jesli mozg scisniesz tak jak przy porodzie potem, to zabijesz go. Kosci czaszki zachodza na siebie jak dachowki, a mozgowi plodu nic sie nie dzieje. Oszukali Cie celowo, bo pierwsze EEG plodowe zrobili do gniota niemy krzyk, a gdy wyszlo nie po mysli, to zazadali jego utajnienia.

Wystarczy? Uprzedze od razu argument o rozpoznawaniu glosu: ryby wedrowne jako narynek zapamietuja smak wody rzeki, i do niej wracaja, a nikt ich o osobowosc nie podejrzewa, ani o kore mozgowa. Podobnie ze ssaniem kciuka: jak trafia w ucho, to nikt sie nie zachwyca, a odruch ssania jest zlokalizowany w rdzeniu przedluzonym, tak jak oddechowy. Inaczej sie nie da, bo kora nie przetrwa porodu.

Na ogol ciaze sa chciane, i szkolenie glownie koncentruje sie na ich ratowaniu. W efekcie czasem to jak zadac od kapitana, by zatopil inny statek. Nawet idacy kursem kolizyjnym i bez zalogi to nieprzyjemnosc, ale medycyna sluzy osobie, a jedyna jest ciezarna. Na druga jest za wczesnie. Najwyraznie zdarza sie niektorym o tym zapomniec, chyba celowo lekcewazac powyzsze fakty biologiczne.

Mam nadzieje, ze zadanie zaspokoilem, jesli cos niejasne to rozwine. Skoro o nazewnictwie wspomniales, to nazywac mozemy jak chcemy, szczegolnie czerpiac z martwych jezykow, nierozwijajacych sie wraz z medycyna. Zadanie wlaczenia plodow do dzieci na forum profesjonalnym nie szans, bo terminologia ma opisywac fakty, a roznice sa zbyt zasadnicze. Kazdy, kto widzial i ciaze, i dzieci, powinien je moc dostrzec. Chyba, ze ideologia kaze oslepnac na fakty.

Pali zywcem. Doroslycc. Jeszcze nie? Wystarczy dac mu szanse...

Tylul profesorski widocznie przed glupota nie chroni, albo trzeba prawilna postawe ideolo wykazywac, zeby zostac prezesem. Jak menda radziwil. Gdyby cos takiego ztchcial opublikowac, to by przez recenzje nie przeszlo nawet, skoro tych stadiow rozwoju nie odroznia.

Profesor, i tez idiota. Albo prezesem chce byc mocno.

Dziecko przed urodzeniem? Profesor, a idiota... no coz, zdarza sie.

Szakal praw: nalezy sie nimi przejmowac na tyle, by im dawac odpor. Bo jak nie, to ktos moze dac sie im oszukac, i tak nam swiat urzadza, ze im samym sie odechce. Ale bedzie za pozno. Skoro potrafia mordowac dla absurdow, to nalezy uwaznie obserwowac i trzymac za morde, zeby nie zaczeli.

Jaky zylo, to by plakalo, ale ze nie ozylo, to i nie plakalo. Gdyby samoistnie taka sytuacja zaszla, to by sie nazywalo martwo urodzone. Z tego samego powodu, dla ktorego plod znosi maltretacje porodowe, a dziecko nie. Umiera. Prof tez by ta roznice zauwazyl, gdyby mu na prezesurze tak nie zalezalo.

Zle by to o profesorze swiadczylo: za takie komentarze w obecnosci pacjenta to za ucho nalezy na korytarz wyprowadzic, i po korytarzu kopniakiem pognac, a nie tolerowac.

To sie juz dzieje, troche sie ludzie niektorzy ockneli. Tyle, ze to bieg dlugodystansowy, a nie tak bez trybu. Trzeba konsekwentnie jezus pan, az bedzie posprzatane. Wiadomo przeciez, ze czasami co jeden idiota nawywija, to 10 madrych nie odkreci, a tu idiotow bylo cale stado. Do urn. Na pohybel sqrvsynom.

Przyznawac sie to jedno, a z miloscia na ustach katowac to drugie. Czuwaj!

Czyli za trudne bylo.

Znaczy, wynarodowiac mamy? Fiutin lubi to... Adolek tez.

I widzisz jak sie skrada ostry cien mgly. Yo swinie :)

Do jednej celi? Jestes bezlitosny...

Ja bym raczej pokrówne wprowadzal: w koncu jak to jest, on nie chce, czy one nie daja? Dlaczego chlopa karac, jak on chetny, a baba mdła?