Komentarze użytkownika gruzawik

pjany...

ksiunc co tydzień nawija, tworzy temat. prawo stanowi z ambony, dzieciaka ci obmaca za "drobną" opłatą. i kto tu jest żałosny?

gambit dobrego ateisty: jestem ateistą, i wcale mi nie przeszkadza bezkarność zbrodniarzy, kradzież publicznych pieniędzy, szariat. a komu przeszkadza, ten fanatyk. czego? przyzwoitości? a przygłupa to musisz w poblizu poszukać, w końcu skądś się taki wziąłeś...

zaczynajmy od siebie, ok?

o, a czemu to niby "ma wrócić"? w PL im napłacą, po to będą wracać? weź się palnij w ten pusty czerep:)

a od kiedy race są dozwolone na takich spędach?

wyjechałem. już dziś ZOZy płacą kary do NFZtu za braki personalne... zadowolony? a mama schorowana też? to świetnie:)

można. bo zapotrzebowanie jest takie, że okrągłe 720 h miesięcznie możnaby d.pą obsiąść, i jeszcze wszystkiego nie pokryć. ale trzeba zap..lać, z ozorem na brodzie.

już ty się zlituj, i pracowitych pielęgniarkach mi nie wspominaj, bo mnie brzuch rozboli, a wyobrażenie o pracy lekarza masz ukształtowane przez motłoch. znasz ludzi pracujących po 350h/m? i co, też masz sęki, że się wzbogacili? to czego chrzanisz ze zdziwieniem, ze ci to owszem? wiesz jak jest w UK? żaden nie bierze dyżurów, bo mu płacą na etacie tak, że ma w poważaniu. najwyżej charytatywnie w HEMS polata... czy inne takie za doarmo, w wolnym czasie, bo nie musi za pieniądze w ogóle:)

a czemu Włochy? tam nie pracowałem, nic nie wiem... a co, dobrze Ci tak było, po 300h? to czemu nie narzekałeś? bo nie mogłeś. g.no byś dostał, jak nie kopa:) a lekarz... no cóz, kopnij go, to jak pójdzie, to nowego sobie długo poszukasz, a tamtego złapią, zanim stopę na chodniku postawi. kwestia popytu i podazy na rynku pracy. a skąd mały popyt? bo tra fałdów nad paroma cegłami przysiąść, kilka terabajtów przyswoić... problem. to jak się komu chciało, i zyć bez niego ciężko, to trza płącić, nie ma rady. proste teraz?

mała podaż, miało być, oczywiście. po nocy jestem.

i co, uważasz, że dobrze zarabiałeś? nie. dużo pracowałeś, to zasadnicza różnica. pracowałeś za grosze, jak lekarze, tyle ze dużo. czemu nie narzekałeś? odpowiadało? bo oni mogą wyjechać, co też i czynią... nie wiem jak Ty. nie możesz, czy wolisz za grosze się sfilcować do emerytury. tak wybrałeś, proszę barddzo, odpowiada? to i świetnie, ale innym nie. nie po to się człowiek kształci, żeby tyrać, inaczej to traci sens i komuną pachnie:)

skoro z Włochami, to czemu nie z Timbuktu? wiesz, ilu włochów w NHS UK pracuje? robią to samo: głosują nogami. a naród się obudzi, jak d.pa zaboli, ale że sam sobie winien, to zapomni. na hasełka patriotyczne towarzystwo za inteligentne, cenę swoją zna, książką się nie brzydzi, to i nogę daje, póki może, na wszelki wypadek.

masz pojemną d..ę:) konwencja praw dziecka ONZtu też tam wejdzie, razem z prawem dziecka do rzetelnej edukacji i siedzibą UNICEFu?

ciąż było mniej nie z racji braku edukacji, tylko z ostracyzmu, odium społecznego i lęku przed tymi zjawiskami. 100 lat temu panna z dzieckiem: rzecz nie do pomyślenia.

ani odkrywcze, ani realne: zabijać trzeba czasami, bo zdechniesz z głodu. że zwierząt nie dotyczy? jak było pisane, to nie dotyczyło nawet innych ludzi. a cokolwiek nie zrobisz, to np. przyjdzie jakiś komuch, i powie, że yntelygent robotnika OKRADA. bo tak mu się wydaje. to zwykłe sloganki dla ubogich, g..no warte bez interpretacji. a interpretacji to już było trochę, w tym takie zalecające zabijanie, tortury, rabunek... napisane literami! litery są prawdziwe, więc żadne bzdury! a że składać inaczej potem mus, bo starawe jakieś, to i bzdury wychodzą. Hiob już dziś niemodny... szkuoda.

a kto i po co by się tam szczegółowo znał na bieżącej interpretacji tego hasełka? i tak ostatecznie mus pomysleć samemu... a nie, nie wszystkim, jak widać:)

świetne rady zawarte są również w mitologii greckiej, równie nabozny masz stosunek?

pytanie, co z tym potem robi: zamierza prawem cywilno-karnym wszystkim ustanawiać wnioski z mitologii? stąd szyderstwo, bo tym się podpierają. nikogo by to nie obchodziło, gdyby żyć innym spokojnie czciciele tej książki pozwalali. tynktura prawdy w biblii wyjątkowo lurowata... jak w micie o Minotaurze, np. spokojnie między bajki wkładamy, choć Minojczycy istnieli, prawda? dlatego tak trudno nawet i mądremu coś dostrzec, że już mocno wyświechtane, aż przezroczyste:) ramotka.

owe "moralnie akceptowalne tory" to nie w biblii, tylko w Grecji mają swoje żródła, jedynie jej piewcy udają, ze o tym nie wiedzą. doszukiwać się wskazówek w starym testamencie to prosta droga do kryminału dzisiaj. nowy trochę lepszy, ale też się sypie: a to miecz w rodzinach, a to badyl suchy w ogień... żaden nie-fanatyk ani się obejrzy, jak ci dosłowni zycie mu umeblują. taki gambit dobrego ateisty: nie, skąd, dojenie budżetu mi nie przeszkadza, bezkarność pedofilów, szariat, a komu przeszkadza ten fanatyk. CZEGO? przyzwoitości? niech sobie traktują jak chcą, byle prywatnie.